Kamesnicze uskarżał się na Kazimierza Stanczę s Czyśćca o dwoje jagniąt, które utraczył bez znaku, i jarkę ku temu, a do prawa po drugie ras stanąć nie kczał. Uznaje sząt niniejszy Tomka Jarczę ugodzie i karanie ku temu.
236. Eodem acto. — Pietrek . Zając z Raycze uczenił ugodę z Wałkiem Kowalczykiem z Zarzecza o owczę ukradziąnią. Na którego Pietra Zającza wina payska, także i na Walka Kowalczyka wina pańska i kościelna, to jest złotych 3 tamtej fary.
237. k. 79v Stała się conkluzja pisarstwa wałaskiego przez uczciwego Jakuba Słowika z woli jasnie wjelmożnego mości dobrodzija. Który z tej funkcji jest wypisany i
Kamesnicze uskarzał sie na Kazimierza Stanczę s Czysca o dwoie jagniąt, ktore utraczył bes znaku, y jarkę ku tęmu, a do prawa po drugie ras stanąc nie kczał. Uznaie sząt ninieyszi Tomka Jarczę ugodzie y karanie ku tęmu.
236. Eodem acto. — Pietrek . Zaiąc z Raycze uczenił ugodę z Wałkiem Kowalczykiem z Zarzecza o owczę ukradziąnią. Na ktorego Pietra Zaiącza wina payska, tagze y na Walka Kowalczyka wina pańska y koscielna, to iest złotich 3 tamtey fary.
237. k. 79v Stała się conkluzya pisarstwa wałaskiego przez ucciwego Jakuba Słowika z woli jasnie wielmoznego mości dobrodziya. Ktory z tey funkcyi iest wypisany y
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 98
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
/ i rząd jutrzejszy.
19. Rano Ich M.PP. Hetmani naznaczywszy każdemu z Panów Pułkowników i Rotmistrzów swoje w szyku miejsce/ gdzie którzy/ za kim/ przed kim stać/ kogo posiłkować/ z kim się potykać/ i czynić przeciwko nieprzyjacielowi miał/ uczyniwszy i w obozie rząd/ gdzie się i z zarzecza zdrady spodziewać mogli/ o południu Wojsko wywiedli z obozu/ dawszy mu i z lewego/ i z prawego boku potężne zasłony/ piechotą i działy które szły Taborkami tym kształtem. Puszczono czterema rzędoma w każdym Taborku wozy po 50 abo 60 in circa wozów/ miedzy tymi wozami szło piechoty po kilku set/ wczele i
/ y rząd iutrzeyszy.
19. Ráno Ich M.PP. Hetmáni náznáczywszy káżdemu z Pánow Pułkownikow y Rotmistrzow swoie w szyku mieysce/ gdzie ktorzy/ zá kim/ przed kim stać/ kogo pośiłkowáć/ z kim się potykáć/ y czynić przećiwko nieprzyiaćielowi miał/ vczyniwszy y w oboźie rząd/ gdzie się y z zarzecza zdrády spodziewáć mogli/ o południu Woysko wywiedli z obozu/ dawszy mu y z lewego/ y z práwego boku potężne zasłony/ piechotą y dziáły ktore szły Taborkámi tym kształtem. Puszczono czteremá rzędomá w káżdym Taborku wozy po 50 ábo 60 in circa wozow/ miedzy tymi wozámi szło piechoty po kilku set/ wczele y
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: A3
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Usypeci i Tenchterowie cierpieli/ przez lat wiele z nimi się uganiając/ aż też nakoniec przekonani/ z ojczyzny musieli wychodzić/ i tułając się trzy lata po Niemczech/ do Renu się przywlekli/ kędy Menapi mieszkali przy obojom brzegu: role/ budowania/ mieścinki mieli/ ale przyszciem tak wielkiego ludu strwożeni/ z zarzecza na tę stronę Renu przenieść się musieli/ i żołnierza rozsadziwszy/ Niemcom przeszcia bronili. Szwabowie wszelkiego sposobu zażywszy/ a/ że ani gwałtem co działać (naw nie mając zwłaszcza) ani cicho/ dla straży ich przejśdź mogli osądziwszy/ zmyślnie się wrócili do swego dawnego siedliska/ i trzy dni w drodze bywszy/
Vsypeći y Tenchterowie ćierpieli/ przez lat wiele z nimi sie vganiáiąc/ áż też nákoniec przekonani/ z oyczyzny muśieli wychodźić/ y tułáiąc sie trzy láta po Niemcech/ do Renu sie przywlekli/ kędy Menápi mieszkáli przy oboiom brzegu: role/ budowánia/ mieśćinki mieli/ ále przyszćiem tak wielkiego ludu strwożeni/ z zarzecza ná tę stronę Renu przenieść sie muśieli/ y żołnierzá rozsádźiwszy/ Niemcom przeszćia bronili. Szwabowie wszelkiego sposobu záżywszy/ á/ że áni gwałtem co dźiáłáć (náw nie máiąc zwłaszczá) áni ćicho/ dla stráży ich przeyśdź mogli osądźiwszy/ zmyślnie sie wroćili do swego dawnego śiedliská/ y trzy dni w drodze bywszy/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 75.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
z konnymi uprzedzili posłał/ niedraźnić i nie waśnić Niemców/ a jeśliby oni co poczynali/ na sobie ich/ ażby bliżej z koszem nadciągnął strzymawać rozkazał. Lecz Niemcy skoro tylko naszych konnych (których było pięć tysięcy) obaczyli/ acz więcej nad ośm set swoich/ dla tego że drudzy jeszcze się byli z zarzecza nie wrócili/ gotowych nie mieli/ na naszych mówię nic z tej miary/ iż nie dawno ich posłowie od Cezara odprawę wziąwszy/ i na niejaki czas stąnie otrzymawszy/ odjachali byli/ o wojnie abo niepokoju i utarczce jakiej nie myślących/ uderzyli/i prędko zamieszanie miedzy nimi uczynili. A gdy się poprawili/ oni
z konnymi vprzedźili posłał/ niedraźnić y nie waśnić Niemcow/ á ieśliby oni co poczynáli/ ná sobie ich/ áżby bliżey z koszem nadćiągnął strzymáwáć roskazał. Lecz Niemcy skoro tylko nászych konnych (ktorych było pięć tyśięcy) obaczyli/ ácz więcey nád ośm set swoich/ dla tego że drudzy ieszcze sie byli z zarzecza nie wroćili/ gotowych nie mieli/ ná nászych mowię nic z tey miáry/ iż nie dawno ich posłowie od Cezárá odpráwę wźiąwszy/ y ná nieiáki czás stąnie otrzymawszy/ odiáchali byli/ o woynie ábo niepokoiu y vtarczce iákiey nie myślących/ vderzyli/y prędko zámieszánie miedzy nimi vczynili. A gdy sie popráwili/ oni
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 78.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
trzy grosze szły, a za to musiało się całe wojsko podpisować na jurament spisany, jako cara moskiewskiego interesów odstępować nie będą i wiernie mu usłużą. I to był brzydki mankament, że za kilkadziesiąt złotych krew swoję przedawali szlachta polska, a pan hetman z niektórymi półkownikami wojskowymi posmarował sobie dobrze ręce srebrem moskiewskiem. Z pod Zarzecza ruszył się hetman Sieniawski, około świętego Michała stanął nad Wisłą pod Piotrawinem i kazał zbudować most przez Wisłę na szkutach. Tamże przyszedł car z wojskiem swojem, gdzie hetman wystąpiwszy półmili od obozu swego, prezentował carowi wojska polskie, które trzy razy salwę dawało, a: Moskwa mimo lewe skrzydło wojska przechodzili idąc prosto ku mostowi
trzy grosze szły, a za to musiało się całe wojsko podpisować na jurament spisany, jako cara moskiewskiego interesów odstępować nie będą i wiernie mu usłużą. I to był brzydki mankament, że za kilkadziesiąt złotych krew swoję przedawali szlachta polska, a pan hetman z niektórymi półkownikami wojskowymi posmarował sobie dobrze ręce srebrem moskiewskiem. Z pod Zarzecza ruszył się hetman Sieniawski, około świętego Michała stanął nad Wisłą pod Piotrawinem i kazał zbudować most przez Wisłę na szkutach. Tamże przyszedł car z wojskiem swojém, gdzie hetman wystąpiwszy półmili od obozu swego, prezentował carowi wojska polskie, które trzy razy salwę dawało, a: Moskwa mimo lewe skrzydło wojska przechodzili idąc prosto ku mostowi
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849