tak skarżąc na gorączkę, Ukrywał szpetną świerzbiączkę. Gdy przyszło nadstawić dupy, Postrzegł doktor szpetne strupy: „Kiż wam diabeł, panie bracie, Tak uklajstrował gacie? Jako widzę, daj was Hance, Wierę, żeście bliski france! Chodzicie jak w karacynie, Przyjdzie wam myślić o chinie, Mądzie nosicie w zawoju, Już tu nie będzie bez znoju! Widzę, żeście szpetnie ranny, Musi to z wami do wanny, Toć więc jutro od wieczora Wsadzę was w tego gąsiora. Tam zażyjecie szaruchy, Turbitu i z salsą juchy, Krew wam puszczę z medianny. Rzeczesz: Jebał was pies, panny! Zwłaszcza, gdy
tak skarżąc na gorączkę, Ukrywał szpetną świerzbiączkę. Gdy przyszło nadstawić dupy, Postrzegł doktor szpetne strupy: „Kiż wam diabeł, panie bracie, Tak uklajstrował gacie? Jako widzę, daj was Hance, Wierę, żeście bliski france! Chodzicie jak w karacynie, Przyjdzie wam myślić o chinie, Mądzie nosicie w zawoju, Już tu nie będzie bez znoju! Widzę, żeście szpetnie ranny, Musi to z wami do wanny, Toć więc jutro od wieczora Wsadzę was w tego gąsiora. Tam zażyjecie szaruchy, Turbitu i z salsą juchy, Krew wam puszczę z medyjanny. Rzeczesz: Jebał was pies, panny! Zwłaszcza, gdy
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 312
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i ogniste gdzie infanterie, Regiment jego dobrą sprawą pali, A jako snopy Turków z koni wali. Drugiś w regestrze, doświadczony mężu, Znać cię po stroju, znać i po orężu. Dzielny Rosnowski, sławny wojenniku, I denhofowski godny poruczniku, Niedość szeregi sprawujesz do boju, Ale i Turki golisz, po zawoju. Oj niejednegoż Selima, Achmeta, Ślesz z awizami aż do Mahometa. Roznośże sławę, jak rotmistrza twego, Zacny Rosnowski, tak imienia swego, I ty, co słyniesz oboją Palladą, Tak w boju męstwem, jak w pokoju swadą, Godny piastunie matki, cny chorąży, Ciebie wysławiać pióro nie nadąży
i ogniste gdzie infanterie, Regiment jego dobrą sprawą pali, A jako snopy Turkow z koni wali. Drugiś w regestrze, doświadczony mężu, Znać cię po stroju, znać i po orężu. Dzielny Rosnowski, sławny wojenniku, I denhoffowski godny poruczniku, Niedość szeregi sprawujesz do boju, Ale i Turki golisz, po zawoju. Oj niejednegoż Selima, Achmeta, Ślesz z awizami aż do Machometa. Roznośże sławę, jak rotmistrza twego, Zacny Rosnowski, tak imienia swego, I ty, co słyniesz oboją Palladą, Tak w boju męstwem, jak w pokoju swadą, Godny piastunie matki, cny chorąży, Ciebie wysławiać pioro nie nadąży
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 282
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
i z Familii. Mahometa idącym jest własny kolor: Persowie è contra lubo także Turbanu zażywają, jednak w kolorze czerwonym, stąd od Turków na wzgardę Kisulbassi to jest czerwonogłowcy, nazwani, osobliwie ci, którzy zakon Mahometa trzymają według tłumaczenia Halego, który był bratem stryjecznym Mahometa, oraz i zięciem. Ten strój czerwony na zawoju postanowił u Persów Sophi, czyli Sefi, idący z familii Halego; rozkazując, aby był z wełny cienkiej robiony, w środku zaostrzony jak cukrowa głowa, na obie strony po sześć mający niby gradusów na pamiątke 12. synów Hocema niejakiego, syna Halego, który wspomniany Sophi to imię wziął od wełnianego zawoju. Te sektę
y z Familii. Machometa idącym iest własny kolor: Persowie è contra lubo także Turbanu zażywaią, iednak w kolorze cżerwonym, ztąd od Turkow na wzgardę Kisulbassi to iest czerwonogłowcy, nazwani, osobliwie ci, ktorzy zakon Machometa trzymaią według tłumacżenia Halego, ktory był bratem stryiecznym Machometa, oraz y zięciem. Ten stroy cżerwony na zawoiu postanowił u Persow Sophi, cżyli Sefi, idący z familii Halego; roskazuiąc, aby był z wełny cienkiey robiony, w srodku zaostrzony iak cukrowa głowa, na obie strony po sześć maiący niby gradusow na pamiątke 12. synow Hocema nieiakiego, syna Halego, ktory wspomniany Sophi to imie wziął od wełnianego zawoiu. Te sektę
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 74
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pióro, szczupłe są warsztaty, bystrego Konia z Korwinem traktaty pisząc, a zwłaszcza w tej żałobnej dobie, chyba że równych widziałoś być sobie. Któżby nie widział, same to wydają herby przyjaciół, same się równają.
PEGAZDzilny ja Pegaz, bo wstępnego boju.
KORWINA ja w marszowym zasiadam zawoju.
PEGAZBystrością Pegaz Kabalinu dobył.
KORWINOd gryfów mądry złota Korwin wzdobył.
PEGAZKabalin źrzódło dobre dla pragnienia.
KORWINZłoto serdecznej rany dla leczenia.
PEGAZJam, jeżeliś co słyszał o Europie, Korwinie, także o srogiem Cyklopie, jam uwiódł, teraz że się go
pióro, szczupłe są warsztaty, bystrego Konia z Korwinem traktaty pisząc, a zwłaszcza w tej żałobnej dobie, chyba że równych widziałoś być sobie. Któżby nie widział, same to wydają herby przyjaciół, same się równają.
PEGAZDzilny ja Pegaz, bo wstępnego boju.
KORWINA ja w marszowym zasiadam zawoju.
PEGAZBystrością Pegaz Kabalinu dobył.
KORWINOd gryfów mądry złota Korwin wzdobył.
PEGAZKabalin źrzódło dobre dla pragnienia.
KORWINZłoto serdecznej rany dla leczenia.
PEGAZJam, jeżeliś co słyszał o Europie, Korwinie, także o srogiem Cyklopie, jam uwiódł, teraz że się go
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 58
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
53/59 zł przydawszy zarobek do tych pieniędzy Cetnara jednego/ uczyń regulę tak: o Zarobkach i utracie.
zł. zarób.
bez zarób.
z zarób: zł.
19 2/3
16 1/3
350
F. 290 120/177
XI. Kupił jeden od Ormianina 10 Zawojów Chustek/ w każdym Zawoju było po 25 łokci/ kraje potym na łokcie/ i zarobił na każdym łokciu 6 gr. za które uczyniło pieniędzy utargowanych 580 1/3 zł. wiele zawoje kosztowały? Facit 530 1/3 uczyń Regułę tak:
łok.
zł: zarób.
łok: we wsz[...] t: zawojach
1
1/5
250
53/59 zł przydawszy zarobek do tych pieniędzy Cetnárá iednego/ vczyń regulę ták: o Zarobkách y vtráćie.
zł. zarob.
bez zarob.
z zarob: zł.
19 2/3
16 1/3
350
F. 290 120/177
XI. Kupił ieden od Ormiániná 10 Zawoiow Chustek/ w káżdym Zawoiu było po 25 łokći/ kráie potym ná łokćie/ y zárobił ná káżdym łokćiu 6 gr. zá ktore vczyniło pieniędzy vtárgowánych 580 1/3 zł. wiele záwoie kosztowáły? Facit 530 1/3 vczyń Regułę ták:
łok.
zł: zarob.
łok: we wsz[...] t: zawoiách
1
1/5
250
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 147
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Polszczyzny nawymyślali/ a ktoby się na tym nie oszukał? Cóż to wżdy za mowa taka? że inaczej mówią/ inaczej rozumieją. Vae duplici corde. A takaż to szczerość Chrześcijańska? Zdradać to i oszukanie/ na zwiedzienie ludzi nie świadomych urobione. Latwiej Turczyna poznać/ abo po mowie/ abo wżdy po zawoju/ abo po czym inszym; ale ci i w Polsce się zrodzili/ i po Polsku mówią/ i pismem ś. szermują/ Chrystusa też wyznawają/ zdadzą się zgoła jako Chrześcijanie/ ale z tym wszytkim serce i rozum i wiarę Turecką mają. Ariani po Polsku mówią, ale po Turecku rozumieją. wedle Alkoranu Tureckiego
Polszczyzny náwymyśláli/ a ktoby się ná tym nie oszukał? Coż to wżdy zá mowá táka? że ináczey mowią/ ináczey rozumieią. Vae duplici corde. A tákaż to szczerość Chrześćiáńska? Zdrádáć to y oszukánie/ ná zwiedźienie ludźi nie świádomych vrobione. Latwiey Turczyná poznáć/ ábo po mowie/ ábo wżdy po zawoiu/ ábo po czym inszym; ále ći y w Polszcze się zrodźili/ y po Polsku mowią/ y pismem ś. szermuią/ Chrystusá też wyznawáią/ zdádzą się zgołá iáko Chrześćiánie/ ále z tym wszytkim serce y rozum y wiárę Turecką máią. Ariáni po Polsku mowią, ále po Turecku rozumieią. wedle Alkoranu Tureckiego
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 65
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
żyjący. Chan. gościniec, podróżnych gospoda. Charakter bierze się za moc, władzą, urząd. Charyty albo Gracje, przyjemności, i wdzięcznego udania Boginie. Czambuł. Wybiegi Tatarskie, i tym podobne. Czata. swywolna czeladzi żołnierskiej kupa. Czauszbasza. Generał Czauszów albo Hetman konnego wojska Czauszowie konni ludksie strusimi piórami przy zawoju znaczni, których pospolicie z listami, albo z mniejszymi ekspedycjami wysyłają. Czoadar. sługa nadworny, pokojowy. Czorbadzi. Pułkownik.
D. Dardanelle. zamki na pasie morskim. Demertosz. Wieś standza Króla Szwedzkiego. Derbisz vel derwisz. niby Zakonnik Turecki. Dewlet Gerej. Han teraźniejszy Tatarski przywrócony na Państwo z wygnania.
żyiący. Chan. gościniec, podrożnych gospoda. Chárákter bierze się zá moc, władzą, urząd. Charyty albo Gracye, przyiemności, y wdźięcznego udánia Boginie. Czambuł. Wybiegi Tátárskie, y tym podobne. Czata. swywolna czeladźi żołnierskiey kupa. Czauszbasza. Generał Czauszow albo Hetman konnego woyska Czauszowie konni ludxie strusimi piorámi przy zawoiu znaczni, ktorych pospolicie z listámi, albo z mnieyszymi expedycyami wysyłáią. Cżoadar. sługa nádworny, pokoiowy. Czorbádźi. Pułkownik.
D. Dardanelle. zamki ná pasie morskim. Demertosz. Wieś stándza Krolá Szwedzkiego. Derbisz vel derwisz. niby Zakonnik Turecki. Dewlet Gerey. Han teraźnieyszy Tátárski przywrocony ná Páństwo z wygnánia.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 351
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
, Wsi, Powiatów: gdyż u Turków i Prawo Świeckie reputatur za Boże, dla tego Sędziowie są u nich Duchowni. Immani, to jest, Plebani Proboszczowie z czytania Alkoranu, mający reputacją; creantur z posługaczów Meczetowych: tuż należą Emirowie, między Duchownych idący komput, że idą z Krwie Mahometa Pseudo-Proroka, w zielonym zawoju chodzący: których że jest wiele, mają nad sobą Emir Baszę cum Iure gladii, żeby nie egzorbitowali w nadzieję tej zacnej juchy swojej. Alemandar, chorągiew Mahometową noszący przed Cesarzem, Duchowieństwu accensetur. Tuż się referują DERWISZOWIE, aliàs Zakonnicy Mahometańskiej Religii, od ludzi odłączeni, czyli za czasów Mahometa Proroka, czyli za Urchana
, Wsi, Powiatow: gdyż u Turkow y Práwo Swieckie reputatur zá Boże, dla tego Sędźiowie są u nich Duchowni. Immani, to iest, Plebani Proboszczowie z czytánia Alkoránu, maiący reputacyą; creantur z posługaczow Meczetowych: tuż náleżą Emirowie, między Duchownych idący komput, że idą z Krwie Machometa Pseudo-Proroka, w źielonym záwoiu chodzący: ktorych że iest wiele, máią nád sobą Emir Baszę cum Iure gladii, żeby nie exorbitowáli w nádźieię tey zácney iuchy swoiey. Alemandár, chorągiew Machometową noszący przed Cesarzem, Duchowieństwu accensetur. Tuż się referuią DERWISZOWIE, aliàs Zákonnicy Machometańskiey Religii, od ludzi odłączeni, czyli zá czasow Machometa Proroká, czyli zá Urcháná
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 485
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
powinni, Mahometanami, a oni sobie nomen speciale obrali nazywając się Musulman, to jest Prawowierny. Papierowi nie dają się walać po ziemi, ale znalazlszy w szparę gdzie wścibią, palą, bo prawią imię Boże bywa na nim. Nowo obisurmanionego, albo oturczonego (co consistit in circumcisione:) na białym koniu w zielonym zawoju po ulicach Miasta wodzą in assistentia, a on trzyma grot ostry obrócony do serca; na dokument, że pierwej życia, niż zakonu Mahometowego odstąpi. Dzieci młode w siódmym roku obrzezują, non in die octava według starego Zakonu. Wielbłądów szanują z racyj trochę wyżej namienionej, i z drugiej, iz na nich Księgi swoje
powinni, Máchometanámi, á oni sobie nomen speciale obráli názywaiąc się Musulman, to iest Práwowierny. Papierowi nie daią się wálać po źiemi, ale ználazlszy w szpárę gdźie wścibią, palą, bo práwią imie Boże bywá ná nim. Nowo obisurmánionego, albo oturczonego (co consistit in circumcisione:) ná białym koniu w żielonym záwoiu po ulicach Miasta wodzą in assistentia, á on trzyma grot ostry obrocony do serca; ná dokument, że pierwey życia, niż zákonu Máchometowego odstąpi. Dźieci młode w siodmym roku obrzezuią, non in die octava według starego Zákonu. Wielbłądow szánuią z rácyi troche wyżey námienioney, y z drugiey, iz ná nich Księgi swoie
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 496
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
aż nie obrzezą w Roku 14. od tego czasu dopiero w czytaniu Alkorana i surowości życia jak Pustelnicy żyją, proste nie delikatne jedzą potrawy aż do 20. roku wieku swego: przed wschodem słońca wstawać muszą dla modlitwy; w wełnianych chodzą strojach, albo w płótnianych, w czapeczkach wełnianych nie bogatym Turbanie, to jest Zawoju. Który Królewicz znaczniejszy nad drugich w namienionych eksercycjach uczyni progres, osobny ma apartiment, w Prawach, Rządach Państwa bierze instrukcją in spem successionis na Tron. AZJA. O Perskim Państwie.
KrólEWNĘ Ociec wydając za mąż, podaje jej do rąk Kandziar, to jest puginał, albo noż, aby nim męża zabiła, jeżeli
aż nie obrzezą w Roku 14. od tego czásu dopiero w czytaniu Alkorána y surowości życia iak Pustelnicy żyią, proste nie delikátne iedzą potráwy aż do 20. roku wieku swego: przed wschodem słońca wstawáć muszą dla modlitwy; w wełnianych chodzą stroiach, albo w płotnianych, w czapeczkach wełnianych nie bogatym Turbanie, to iest Zawoiu. Ktory Krolewicz znácznieyszy nád drugich w námienionych exercycyach uczyni progres, osobny má appartiment, w Práwach, Rządach Państwá bierze instrukcyą in spem successionis ná Tron. AZYA. O Perskim Państwie.
KROLEWNĘ Ociec wydaiąc zá mąż, podaie iey do rąk Kandźiar, to iest pugináł, albo noż, aby nim męża zábiła, ieżeli
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 583
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746