Tatarami. Roku 1686. Też same gonitwy trwały. Traktaty z Moskwą zawarte z wielką krzywdą i stratą Rzeczypospolitej przez Grzymułtowskiego Wojewodę Poznańskiego, i Ogińskiego Kanclerza Litt: bo z oderwaniem wielu Prowincyj, mocno Krwią Polską nabytych, kiedy Kijów, Czernichów, Smoleńsk, i Siewierz z zupełnemi ich Województwami Moskwie oddane; przyczyna największa była zawziętości Tureckiej przeciw Polsce o sukurs Wiedniowi dany, którym najeżdżającym trzeba było zawsze się bronić w granicach Polskich, Moskwie w Litwie. Roku 1687. Król te Traktaty aprobował we Lwowie, i Biret na dyspozycją swoje przysłany od Papieża, oddał Radziejowskiemu Biskupowi Warmińskiemu, a drugi Pallawicyniemu Nuncjuszowi. Tegoż Roku Markiezy Brandenburski umarł, po
Tatarami. Roku 1686. Też same gonitwy trwały. Traktaty z Moskwą zawarte z wielką krzywdą i stratą Rzeczypospolitey przez Grzymułtowskiego Wojewodę Poznańskiego, i Ogińskiego Kanclerza Litt: bo z oderwaniem wielu Prowincyi, mocno Krwią Polską nabytych, kiedy Kijów, Czernichow, Smoleńsk, i Siewierz z zupełnemi ich Województwami Moskwie oddane; przyczyna naywiększa była zawźiętośći Tureckiey przećiw Polszcze o sukkurs Wiedniowi dany, którym najeżdżającym trzeba było zawsze śie bronić w granicach Polskich, Moskwie w Litwie. Roku 1687. Król te Traktaty approbował we Lwowie, i Biret na dyspozycyą swoje przysłany od Papieża, oddał Radźiejowskiemu Biskupowi Warmińskiemu, á drugi Pallawicyniemu Nuncyuszowi. Tegoż Roku Markiezy Brandeburski umarł, po
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 116
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, omyliły, żadną żywą miarą wyłatać niemogli. W takowym niedostatku, który jest w wojsku W. K. M. P.M.M., musiał być wielki fremitus i declaratie pernitiem Rzptej przynoszące słyszane. Zażywałem rozmaitych sposobów do ujęcia tego zapału, i takowej, na jaką się było zaniosło, zawziętości; pobłogosławił P. Bóg pracom naszym, zmiękczył animusze ich, że tem, co była rzecz niepodobna, kontentować się chcą, to jest: jednę ćwierć zupełną bez wszelakich defalcatij na nowe chcą wziąć, za którą ad ultimam Augusti w służbie W. K. M. i wszelakiem posłuszeństwie trwać będą, niewątpiąc,
, omyliły, żadną żywą miarą wyłatać niemogli. W takowym niedostatku, który jest w wojsku W. K. M. P.M.M., musiał być wielki fremitus i declaratie pernitiem Rzptej przynoszące słyszane. Zażywałem rozmaitych sposobów do ujęcia tego zapału, i takowéj, na jaką się było zaniosło, zawziętości; pobłogosławił P. Bóg pracom naszym, zmiękczył animusze ich, że tém, co była rzecz niepodobna, contentować się chcą, to jest: jednę czwierć zupełną bez wszelakich defalcatij na nowe chcą wziąść, za którą ad ultimam Augusti w służbie W. K. M. i wszelakiém posłuszeństwie trwać będą, niewątpiąc,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 74
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
a wieczne Pokoju, i uciszenia publicznego Prawa zezwolili i zgodzili się w te słowa. Artykuł I.
NIech będzie pokoj powszechny, trwały, wieczny, prawdziwy i szczery, tak między pomienionemi stronami, osobami z nimi trzymającemi, które po nieprzyjacielsku przeciwko sobie postępowały, jako też między innemi wszystkiemi osobami dla przeciwnej w zajem zawziętości i innych przyczyn z wojny pochodzących zobopolnie sobie niechętnemi i nieprzyjaznemi w całej Koronie, W. X. L. i wszystkich krajach i Prowincjach do Rzeczyposp: należących, tudzież wojskami obojga Narodów, to jest Koronnemi i W. X. L.: a ten Pokoj tak wiernie, i prawie od wszystkich zwierzchności Stanów
á wieczne Pokoiu, y ućiszenia publicznego Prawa zezwolili y zgodźili się w te słowa. Artykuł I.
NIech będźie pokoy powszechny, trwały, wieczny, prawdźiwy y szczery, tak między pomienionemi stronami, osobami z nimi trzymaiącemi, ktore po nieprzyiaćielsku przećiwko sobie postępowały, iako też między innemi wszystkiemi osobami dla przećiwney w zaiem zawźiętośći y innych przyczyn z woyny pochodzących zobopolnie sobie niechętnemi y nieprzyiaznemi w całey Koronie, W. X. L. y wszystkich kraiach y Prowincyach do Rzeczyposp: należących, tudźież woyskami oboyga Narodow, to iest Koronnemi y W. X. L.: á ten Pokoy tak wiernie, y prawie od wszystkich zwierzchnośći Stanow
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Bv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
immunitatem, bo administri tak skarbu koronnego, jako też partykularnego województwa unikając rationem villicationis suae rwą sejmy, rwą sejmiki. Przez to nie dochodzą legacyje, poselstwa, deputacyje, a per consequens bać się trzeba, żeby generalne obrady około ojczyzny, trybunał koronny z gruntu nie upadły. Tym „nie pozwalam” foventur dysensyje, zawziętości między synami ojczyzny, skryte machinacyje przewrotnych głów, szkodliwe Rzpltej tają się fakcyje; a do tego złego jedno słowo „nie pozwalam” jest causa instrumentalis. Za czym W. M. Państwu i Braci incumbit, abyście primaevam institutionem huius liberae vocis chcieli utrzymać, a nie dali abuti tej sygnifikacji. Mnie jeszcze zostaje
immunitatem, bo administri tak skarbu koronnego, jako też partykularnego województwa unikając rationem villicationis suae rwą sejmy, rwą sejmiki. Przez to nie dochodzą legacyje, poselstwa, deputacyje, a per consequens bać się trzeba, żeby generalne obrady około ojczyzny, trybunał koronny z gruntu nie upadły. Tym „nie pozwalam” foventur dysensyje, zawziętości między synami ojczyzny, skryte machinacyje przewrotnych głów, szkodliwe Rzpltej tają się fakcyje; a do tego złego jedno słowo „nie pozwalam” jest causa instrumentalis. Za czym W. M. Państwu i Braci incumbit, abyście primaevam institutionem huius liberae vocis chcieli utrzymać, a nie dali abuti tej sygnifikacyi. Mnie jeszcze zostaje
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 125
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
z tych który aby jeden zerwany.
Wstyd, hańba, sromota i okropno myśleć, jako od początku rwania sejmów i zawsze tych Kmitów, Gamratów, Zborowskich, Zebrzydowskich, Prażmowskich etc. etc. i inszych prywatnych między sobą oczywiste i każdemu wiadome utarczki o potencyj a, honory i starostwa wojny, ambicji i zazdrości, zawziętości i zemsty pasyje tak nieukojone i zapamiętałe były, że chociaż widzieli, iż dla nich Ojczyzna w słabości, w anarchii i w ostatnim zostawała nierządzie, że Rzplta dla ich prywat bez sejmów ginęła, chociaż wiedzieli, że to wszystkim było jawno i wiadomo, iż nie kto inszy, lecz oni rwali sejmy, przecież oni
z tych który aby jeden zerwany.
Wstyd, hańba, sromota i okropno myśleć, jako od początku rwania sejmów i zawsze tych Kmitów, Gamratów, Zborowskich, Zebrzydowskich, Prażmowskich etc. etc. i inszych prywatnych między sobą oczywiste i każdemu wiadome utarczki o potencyj ą, honory i starostwa wojny, ambicyi i zazdrości, zawziętości i zemsty passyje tak nieukojone i zapamiętałe były, że chociaż widzieli, iż dla nich Ojczyzna w słabości, w anarchii i w ostatnim zostawała nierządzie, że Rzplta dla ich prywat bez sejmów ginęła, chociaż wiedzieli, że to wszystkim było jawno i wiadomo, iż nie kto inszy, lecz oni rwali sejmy, przecież oni
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 255
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
na odródne wielkich Domów Syny. Rozdział II. P. Marszałka chwali. Libertatoris Patriae tytuł mu daje.
Niech nie wspominam Węgierskiej skończonej wojny. Prus recuperowanych. Moskiewskich Wojsk pod nogi Pańskie poddanych. Kozaków wojną i Traktatami uspokojonych, bo tego najjadowitsza zazdrość ubliżyć mi nie może. Manifest Jawnej Niewinności ROZDZIAŁ III Ze przyczyna wszytkiej zawziętości, jest Elekcja pokazuje. Wdzięczność honorów.
TAk za łaską BOżą wiek mój w usłudze Panów moich i Rzeczyposp: przepędziwszy, brałem za to nagrody, to jest: zasług i cnoty świadectwa od Panów moich, za które z łaski Bożej, i łaski tychże Królów Panów moich, na tak wielkich Urzędach jestem posadzony
ná odrodne wielkich Domow Syny. Rozdźiał II. P. Márszałká chwali. Libertatoris Patriae tytuł mu daie.
Niech nie wspominam Węgierskiey skończoney woyny. Prus recuperowánych. Moskiewskich Woysk pod nogi Páńskie poddánych. Kozakow woyną y Tractatámi vspokoionych, bo tego nayiádowitsza zazdrość vbliżyć mi nie może. Mánifest Iáwney Niewinnośći ROZDZIAŁ III Ze przyczyná wszytkiey záwźiętośći, iest Elekcya pokázuie. Wdźięczność honorow.
TAk zá łáską BOżą wiek moy w vsłudze Pánow moich y Rzeczyposp: przepędźiwszy, brałem zá to nagrody, to iest: zasług y cnoty świádectwá od Pánow moich, zá ktore z łáski Bożey, y łáski tychże Krolow Pánow moich, ná ták wielkich Vrzędách iestem posádzony
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 14
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Mości ogłoszą autorem tego, cokolwiek tu stanie. Taka deklaracja mogłaby dość uczynić stronom; gdyby ex composito i zmowna była; to jest: żeby Królowa pewna była, że się dla tego dzieje, aby po odnowieniu Konfidenciej, mogło toż odnowić się Elekcji negotium. Inaczej jako ogień podpopiołem, gorzeć nieugaszone płomienie będą Zawziętości, i zemsty przeciwko Jego Mści, Potomstwu, Przyjaciółom, Sługom, i stąd niepochybne w Rzeczypospolitej mieszaniny. W którym P. Marszałka per tertiam Perfonam hortatur. Aby Konfederacji Stanów na umorzenie Elekcji nie pobudzał. Daje różne Machiawelskie przyczyny. Manifest Jawnej Niewinności Chyba żeby Konfederacja ta na to była, żeby Elekcją w znowić.
Mośći ogłoszą authorem tego, cokolwiek tu stánie. Táka declarácya mogłaby dość vczynić stronom; gdyby ex composito y zmowna byłá; to iest: żeby Krolowa pewna była, że się dla tego dźieie, áby po odnowieniu Confidenciey, mogło toż odnowić się Elekcyey negotium. Ináczey iáko ogień podpopiołem, gorzeć nieugászone płomienie będą Záwźiętośći, y zemsty przećiwko Iego Mśći, Potomstwu, Przyiaćiołom, Sługom, y ztąd niepochybne w Rzeczypospolitey mieszániny. W ktorym P. Márszałká per tertiam Perfonam hortatur. Aby Confoederácyey Stanow ná vmorzenie Elekcyey nie pobudzał. Dáie rożne Máchiawelskie przyczyny. Mánifest Iáwney Niewinnośći Chybá żeby Confoederácya tá ná to byłá, żeby Elekcyą w znowić.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 36
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. K. Mości z sobą przywiósł, i jako dalej z pod Jarosławia stawiać, i ku Lancutu pomykać miał Wojsko; publicował, co Obywatelami tamecznemi komprobować submittuję się, i gdyby było Wojsko Związkowe prześciem z pod Zawichosta za Wisłę tej imprezy niezatrudniło, niechybnie zniesionybym był w moich fortunach wszytkich, od tak złośliwej zawziętości. Na co list do Piestrzeckiego pisany od Pana Pisarza Grodzkiego Przemyskiego producuję. Mnie Wielce Mości Panie Piestrzecki, a Mój Mości Panie i Bracie. A że to prawda, że Wojsko miało iść do dóbr dziedzicznych, i poszłoby było pewnie, jeno że Konfederaci Wisłę pod Zawichostem przeszedszy, wstręt uczynili.
POtak miłych
. K. Mośći z sobą przywiosł, y iáko dáley z pod Iárosłáwiá stáwiáć, y ku Láncutu pomykáć miał Woysko; publicował, co Obywátelámi támecznemi comprobowáć submittuię się, y gdyby było Woysko Zwiąskowe prześćiem z pod Záwichostá zá Wisłę tey imprezy niezátrudniło, niechybnie znieśionybym był w moich fortunách wszytkich, od ták złośliwey záwźiętośći. Ná co list do Piestrzeckiego pisány od Páná Pisárzá Grodzkiego Przemyskiego producuię. Mnie Wielce Mośći Pánie Piestrzecki, a Moy Mośći Pánie y Bráćie. A że to prawdá, że Woysko miáło iść do dobr dźiedźicznych, y poszłoby było pewnie, ieno że Confoederaći Wisłę pod Záwichostem przeszedszy, wstręt vczynili.
POták miłych
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 48
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i wszytkiego w Ojczyźnie złego Motor[...] m pokazuje.
PRzez lat trzy niemal, jako ta nieszczęśliwa zepchniona z Sejmu Elekcja, tak w ustawicznej byłem tychto przeciwności prasie, i setnej części tegom tu niepołożył, co mi str[...] ebat przez ten czas jadowita złośliwość. Zaś te wszytkie wywarte na mię, i kontinuowane przez czas pomieniony zawziętości, że nienadały się, i Pan Bóg niewinności mojej świadek mylił im szyki, i niedał na ten czas do skutku przywieść czego zamyślali i potrzebowali, i oco się niewstydliwie starali, to jest: oruinę moję, uczynili radę aby pod płaszczykiem sprawiedliwości zgubić mię mogli. Wziąwszy tedy pozór sprawiedliwości, naznyślalali
y wszytkiego w Oyczyznie złego Motor[...] m pokázuie.
PRzez lat trzy niemal, iáko tá nieszczęśliwa zepchniona z Seymu Elekcya, ták w vstáwiczney byłem tychto przećiwnośći práśie, y setney częśći tegom tu niepołożył, co mi str[...] ebat przez ten czás iádowita złośliwość. Záś te wszytkie wywárte ná mię, y continuowáne przez czás pomieniony záwźiętośći, że nienádáły się, y Pan Bog niewinnośći moiey świádek mylił im szyki, y niedał ná ten czás do skutku przywieśdź czego zámyśláli y potrzebowáli, y oco się niewstydliwie stáráli, to iest: oruinę moię, vczynili rádę áby pod płaszczykiem spráwiedliwośći zgubić mię mogli. Wźiąwszy tedy pozor spráwiedliwośći, náznyślaláli
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 51
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, kiedy Obozy, a z podwiedzienia Dworskiego pod mojemi chciała stanowić dobrami Do tego, przez dwie niemal Lecie, żadnego Koła, żadnego listu, żadnego Poselstwa niebyło, którymby mię Wojsko nieszczypało, którymby na Urzędy moje i Jurysdykcją, z Warszawskiego (jako się niżej dowodnie pokaże) instinctu jawnej niepokazowało zawziętości, abo też różnemi i płonnemi mię niejciążało potwarzami. Mam te wszytkie dowody, mam uchwały ich, mam Konferencje z Wojskiem Litewskim na moje i Urzędów moich bezprawie, pracą Dworskich, a osobliwie Faccji Pacowskiej robione. Ukażę to Rzeczyposp: wszytko. Ale są i ci Ich Mość, którzy donich jeździli, osobliwie Jego
, kiedy Obozy, á z podwiedźienia Dworskiego pod moiemi chćiáłá stánowić dobrámi Do tego, przez dwie niemal Lećie, żadnego Kołá, żadnego listu, zadnego Poselstwá niebyło, ktorymby mię Woysko nieszczypáło, ktorymby ná Vrzędy moie y Iurisdictią, z Wárszáwskiego (iáko się niżey dowodnie pokaże) instinctu iáwney niepokázowáło záwźiętośći, ábo też rożnemi y płonnemi mię nieyćiążáło potwarzámi. Mam te wszytkie dowody, mam vchwały ich, mam Conferencye z Woyskiem Litewskim ná moie y Vrzędow moich bezpráwie, pracą Dworskich, á osobliwie Factiey Pacowskiey robione. Vkażę to Rzeczyposp: wszytko. Ale są y ći Ich Mość, ktorzy donich ieźdźili, osobliwie Iego
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 58
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666