snadnie. Jako ostatnia człeku bierka padnie A to i Ciebie Tomaszu Cnotliwy/ Podkał niewinnie szwank ten nieszczęśliwy Gdy raz ponosisz w głowie Ciężki/ na miejscu rady w Opatowie Aniś złym ludziom/ dawał Ty przyczynę Ni oni na cię kładą zwady winę Dający to przygodzie Uczynku swego żałują/ po szkodzie Aleć opiłych tych zuchwalców zbrodzień Odniesie dekret jakowego godzien Eaka przed Dyftaerą Gdy za występek karanie odbierą A ty mój Bracie od Boga to schęcią Przyjmuj/ że cię tą chciał dotchnąć pieczęcią Gdy przyjmiesz w uprzejmości On się twej pomści (wierz mi) niewinności. Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXVIII. Na nieporownany Zbytek Bankietów Polskich.
SIlcie wy się Panowie
snádnie. Iáko ostátnia człeku bierká pádnie A to y Ciebie Thomaszu Cnotliwy/ Podkał niewinnie szwánk ten nieszczęśliwy Gdy raz ponośisz w głowie Cięszki/ ná mieyscu rády w Opátowie Aniś złym ludźiom/ dawał Ty przyczynę Ni oni ná ćię kłádą zwády winę Dáiący to przygodźie Vczynku swego záłuią/ po szkodźie Aleć opiłych tych zuchwálcow zbrodźien Odnieśie dekret iákowego godźien AEaká przed Dyphtaerą Gdy zá występek karanie odbierą A ty moy Bráćie od Bogá to zchęćią Przyimuy/ że ćię tą chćiał dotchnąć pieczęćią Gdy przyimiesz w vprzeymośći On się twey pomśći (wierz mi) niewinnośći. Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXVIII. Ná nieporownány Zbytek Bánkietow Polskich.
SIlćie wy śię Pánowie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 201
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
w żalu zanurzone/ Ze życzył sobie/ aby wzrok płynął strumieniem Łez/ a serce lamentem/ żalem/ i westchnieniem Opływało/ że Boga Majestat wielkiego Obraził/ i mandata podeptał onego. O Niebiosa gwazdami utknione jasnemi! O Ziemio ozdobiona kwiatkami różnemi/ Na którem ja poglądać swym wzrokiem niegodzien Dla popełnionych w moim życiu wielkich zbrodzień! Jeśli wielci Królowie/ i Książęta świata/ Ze raz/ abo dwa razy zgwałcili mandata Boskie/ taką pokutą winy nagradzają: Ze w płaczu twarz/ a serce w żalu zanurzają; Cóż ja nierówny człowiek jak mam pokutować? Jak trenic? łzy wylewać? jak rzewnie żałować? Który jestem podlejszą fortuną nadany/ A
w żalu zanurzone/ Ze życzył sobie/ áby wzrok płynął strumieniem Łez/ á serce lamentem/ żálem/ y westchnieniem Opływáło/ że Boga Máiestat wielkiego Obraźił/ y mándata podeptáł onego. O Niebiosá gwazdámi vtknione iásnemi! O Ziemio ozdobiona kwiátkámi rożnemi/ Ná ktorem ia ṕoglądáć swym wzrokiem niegodźien Dla popełnionych w moim żyćiu wielkich zbrodźień! Ieśli wielci Krolowie/ y Xiązęta światá/ Ze ráz/ ábo dwa razy zgwałćili mándata Boskie/ táką pokutą winy nágradzaią: Ze w płáczu twarz/ á serce w żalu zanurzáią; Coż iá nierowny cżłowiek iak mam pokutowáć? Iak threnic? łzy wylewáć? iak rzewnie żałować? Ktory iestem podleyszą fortuną nadany/ A
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 6
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Już od dzieciństwa mego/ skorom wiek przywitał Młody/ a rozum co złe/ to dobre mi czytał/ Zrzuciłem miłości twej Panie jarzmo słodkie A chwyciłem się za świat/ i rozkoszy krótkie; Odrzuciłem od siebie lekkie twoje brzemię/ A pogardziwszy niebem/ ulubiłem ziemię: Owszem stałem się gorszy zbrodzień/ gdym i wniebie Być nie myślił dla rozkosz doczesnych/ i Ciebie Panie mój zapomniawszy/ śmiałem głośno wołać: Ze jarzmo twoje ciężkie/ ja niemogę zdołać Służyć Tobie/ i niechcę/ i rzucam twe brzemię. Właśnie/ jak gdy powstanie przeciw Panu plemię Chłopskie/ niechcąc go słuchać:
Iuż od dźiećinstwa mego/ skorom wiek przywitáł Młody/ á rozum co złe/ to dobre mi cżytał/ Zrzuciłem miłośći twey Pánie iarzmo słodkie A chwyćiłem się zá świát/ y roskoszy krotkie; Odrzućiłem od siebie lekkie twoie brzemię/ A pogárdźiwszy niebem/ ulubiłem źiemię: Owszem stáłem się gorszy zbrodźień/ gdym y wniebie Bydź nie myslił dla roskosz docżesnych/ y Ciebie Pánie moy zápomniawszy/ śmiałem głośno wołáć: Ze iárzmo twoie ćięszkie/ iá niemogę zdołáć Służyć Tobie/ y niechcę/ y rzucam twe brzemię. Właśnie/ iak gdy powstanie przećiw Pánu plemię Chłopskie/ niechcąc go słuchać:
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 19
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Czynił nieposłuszeństwa/ i Bogam zakonem Gardził? jeżeli za grzech jeden uczyniony Bóg tak jak/ jakim ogniem/ gniewem rozżarzony Wydał bando przeklęctwa swego na pierwszego Człowieka/ i na wszytko potomstwo onego. Pod dziesięć kroć tysięcy ognie naniecone/ I gniew Bożym zasłużył za me poczynione Grzechy: bom nie jednego/ zły/ wierutny zbrodzień Ognia/ i gniewu Boga za me zbrodnie godzien. Adam za jeden grzech skarany.
O jak przeciw Boskiemum wielekroć przewinił Prawu? jakom częstokroć nie dość prawu czynił Świeckiemu? jak wielekroć ukłon Towy bałwanom Wyrządzałem/ a prawiem cześć dawał szatanom! Cielesne bowiem żądze/ beżecne skłonności/ A przeciw kreaturom złe pożądliwości
Czynił nieṕosłuszenstwá/ y Bogám zákonem Gárdźił? ieżeli zá grzech ieden ucżyniony Bog ták iak/ iákim ogniem/ gniewem rozżarzony Wydał bando ṕrzeklęctwá swego ná pierwszego Cżłowieká/ y ná wszytko potomstwo onego. Pod dźiesięć kroć tyśięcy ognie nániecone/ Y gniew Bożym zásłużył zá me pocżynione Grzechy: bom nie iednego/ zły/ wierutny zbrodźien Ogniá/ y gniewu Bogá zá me zbrodnie godźien. Adam zá ieden grzech skárány.
O iák przećiw Boskiemum wielekroć przewinił Prawu? iakom cżęstokroć nie dość práwu cżynił Swieckiemu? iák wielekroć ukłon Towy bałwanom Wyrządzałem/ á prawiem cżeść dáwał szatánom! Cielesne bowiem żądze/ beżecne skłonnośći/ A przećiw kreáturom złe ṕożądliwośći
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 26
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
przez swą wolą Moję/ dobrowolniem w padł w żelazną niewolą/ W której spuściwszy głowę/ i wzrok mój ku ziemi/ Wzdychać muszę/ a łzami twarz zlewać smutnemi. Muszę tę rzesistemi łzami osypować Stratę/ i ciężko wzdychać/ i gorzko żałować. Grzesnik podobny Synowi marnotrawnemu.
Syn jestem marnotrawny/ a dla moich zbrodzień Na łaskawego Ojca twarz patrzać niegodzien O przeciwna fortuno któraś mię do tego Przywiodła/ żem porzucił dom Ojca mojego/ I Boga/ a odszedłem w dalekie krainy Występków! w których gdym żył/ różne pełniąc winy/ Potraciłem sprzęt darów Bożych danych wszytek/ I wszytkiej substancji zebrany dobytek Marnie. bo jestem
przez swą wolą Moię/ dobrowolniem w pádł w żelázną niewolą/ W ktorey spuśćiwszy głowę/ y wzrok moy ku źiemi/ Wzdycháć muszę/ á łzámi twárz zlewáć smutnemi. Muszę tę rześistemi łzámi osypowáć Strátę/ y ćięszko wzdycháć/ y gorzko żáłowáć. Grzesnik podobny Synowi márnotráwnemu.
Syn iestem márnotráwny/ á dla moich zbrodźien Ná łáskáwego Oyca twárz pátrzáć niegodźien O przećiwná fortuno ktoraś mię do tego Przywiodłá/ żem porzućił dom Oyca moiego/ Y Bogá/ á odszedłem w dálekie kráiny Występkow! w ktorych gdym żył/ rożne pełniąc winy/ Potráćiłem sprzęt dárow Bożych dánych wszytek/ Y wszytkiey substancyey zebrány dobytek Márnie. bo iestem
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 73
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
dalece/ że się zdam być nie kreaturą Rozumem obdarzoną/ lecz bestią którą. Owszem rzekłem/ żem nic jest. bo przed Boskim licem Grzech czyni/ że człowiek nic. Zaczym jestem nicem. Heraklita Chrześcijańskiego.
Upadłem pod cieżarem grzechów mych na ziemie/ I na barkach mych dźwigam to nieznosne brzemie Zbrodzień/ które mię trapią/ że ledwie się ruszę Pod ich ciężarem tęgim/ z tąd tak wołać muszę: Zabrnąwszy na głębokość szczęścia opacznego/ W ręce nieprzyjaciela wpadłem straszne mego/ Z których rąk i niewolej wyrwać się nie mogę/ Chyba w ten czas/ gdy mi śmierć rzecze: wendruj w drogę.
A z kądże
dálece/ że się zdám bydź nie kreaturą Rozumem obdárzoną/ lecż bestyą ktorą. Owszem rzekłem/ żem nic iest. bo ṕrzed Boskim licem Grzech cżyni/ że cżłowiek nic. Zacżym iestem nicem. Heráklitá Chrześćiáńskiego.
Vpádłem pod ćieżárem grzechow mych ná źiemie/ Y ná barkách mych dźwigam to nieznosne brzemie Zbrodźień/ ktore mię trápią/ że ledwie się ruszę Pod ich ćiężárem tęgim/ z tąd tak wołać muszę: Zabrnąwszy ná głębokość szcżęśćiá opácżnego/ W ręce nieprzyiáćiela wpádłem strászne mego/ Z ktorych rąk y niewoley wyrwáć się nie mogę/ Chybá w ten cżás/ gdy mi śmierć rzecże: wendruy w drogę.
A z kądże
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 78
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
modlitwe mą uszy otworzone/ Przym płacz/ a obacz/ jak me życie ucisnione. W które jestem od grzechów mych zawiedzion strony? Właśnie jako potopem walnym pogrążony Ku ziemi/ od której się na wierzch wód dobywam A jednak na dno idę/ acz zda się że pływam. Przyznam się prawy sędzio/ że dla moich zbrodzień Wierutnych/ miłosierdzia twegom nie jest godzien. Pozwalam/ i to pewna/ że dla mych przyczyny Grzechów/ do tak przyszedłem nieszczęsnej ruiny/ A czy dla tegoż gniewu nie powściągniesz twego/ I więcej nie wyświadczysz miłosierdzia swego? I zawsze przeciwko mnie w tym wojny zapędzie Będziesz/ a dusza moja zguby bliska będzie
modlitwe mą uszy otworzone/ Przym płacż/ á obacż/ iak me żyćie ućisnione. W ktore iestem od grzechow mych záwiedźion strony? Włáśnie iáko potopem walnym pogrążony Ku źiemi/ od ktorey się ná wierzch wod dobywam A iednak ná dno idę/ acż zda się że ṕływám. Przyznám się práwy sędźio/ że dlá moich zbrodźien Wierutnych/ miłośierdźiá twegom nie iest godzien. Pozwalam/ y to pewna/ że dla mych przycżyny Grzechow/ do tak przyszedłem nieszcżęsney ruiny/ A cży dla tegoż gniewu nie powśćiągniesz twego/ Y więcey nie wyświádcżysz miłośierdźia swego? Y záwsze ṕrzećiwko mnie w tym woyny zapędźie Będźiesz/ á duszá moiá zguby bliská będźie
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 84
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
skazał mówiąc: z. Lepiej aby tam był Bóg jakikolwiek chwalon: niżliby to miejsce na karczmarze obrócone być miało. Ale Tatarowie/ niewiedzieć jakiego Boga chwalą/ bo takiego Boga wyznawają/ którego Prorokiem był Mahomet/ i Mahometa przy tym Bogu chwalą. A my zaś wiemy/ iż Mahomet był naczynie diabelskie/ zbrodzień i łotr wielki: Cudzołożnik i rozbójnik/ krzywoprzysiężca/ etc. u nas Bóg takich proroków nie ma/ przetoż jakie Proroki/ takie też i Bogi mają/ zaczym nie jest rzecz słuszna bożnic tych pogańskich cierpieć w państwie Chrześcijańskim/ ale rozebrać i rozmiatać wszytkie/ żeby się służba diabelska i Mahometańska nie mnożyła/ żeby
skazał mowiąc: s. Lepiej áby tam był Bog iákikolwiek chwalon: niżliby to mieysce ná kárcżmárze obrocone być miało. Ale Tátárowie/ niewiedźieć iákiego Bogá chwalą/ bo takiego Bogá wyznawáią/ ktorego Prorokiem był Máchomet/ y Máchometá przy tym Bogu chwalą. A my zaś wiemy/ iż Máchomet był nacżynie dyabelskie/ zbrodźień y łotr wielki: Cudzołożnik y rozboynik/ krzywoprzyśiężcá/ etc. v nas Bog tákich prorokow nie ma/ przetoż iákie Proroki/ tákie też y Bogi máią/ zácżym nie iest rzecż słuszna bożnic tych pogáńskich ćierpieć w páństwie Chrześćiáńskim/ ále rozebráć y rozmiátáć wszytkie/ żeby się służbá dyabelska y Máchometáńska nie mnożyłá/ żeby
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 26
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
srogi, Jeśli kto błądzącemu nie pokazał drogi, Lecz od takiej potrzeby, gdzieś za miejskim murem Meczet, a w nim piorunem Pluto stał ponurem. Grzeczniejszy naszy księża, bo z tegoż ołtarza, Gdzie prawdziwemu Bogu ofiarę powtarza, Tymiż usty, którymi wyznawa go co dzień, O ten tylko wyklina katolika zbrodzień, Gdy mu kawałka chleba, skąd ma pożywienie, Wydrzeć prawem i dzieciom nie może, i żenie. 121 (D). RAZ NAZBYT, DRUGI RAZ I TAK W CZAS
Piękna rzecz szlachcicowi publiką się bawić, Posłem na sejm, sędzią się na trybunał stawić, Zgody między sąsiady, między bracią działu Nie opuszczać
srogi, Jeśli kto błądzącemu nie pokazał drogi, Lecz od takiej potrzeby, gdzieś za miejskim murem Meczet, a w nim piorunem Pluto stał ponurem. Grzeczniejszy naszy księża, bo z tegoż ołtarza, Gdzie prawdziwemu Bogu ofiarę powtarza, Tymiż usty, którymi wyznawa go co dzień, O ten tylko wyklina katolika zbrodzień, Gdy mu kawałka chleba, skąd ma pożywienie, Wydrzeć prawem i dzieciom nie może, i żenie. 121 (D). RAZ NAZBYT, DRUGI RAZ I TAK W CZAS
Piękna rzecz szlachcicowi publiką się bawić, Posłem na sejm, sędzią się na trybunał stawić, Zgody między sąsiady, między bracią działu Nie opuszczać
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 587
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z sobą mając w towarzystwie syny, I prosząc, żeby, gdyś tak matkę zbrzydził, Dzieci się w swoich przynajmniej nie wstydził. Jakąbyś mię też, niepamiętny twarzą: Jaką i synów przyjął, gdyć się zdarzą: O wiarołomco? czegoś ty jest godzien Za twoję zdradę, obłudę, i zbrodzień? Jeszczeć z mej strony mógłbyś być bezpieczny, Chocieś zawzięty, zły, i niestateczny: Nie stąd, żebyś godnym być litości, Ale żem ja jest pełna łaskawości. Krwiąbym obmyła twojej nałożnice, Niewinne moje, i wstydliwe lice, Ktrojch odmianę, i wdzięk porzucony, Przez jej wszeteczne czuję
z sobą máiąc w towárzystwie syny, Y prosząc, żeby, gdyś ták mátkę zbrzydźił, Dźieći się w swoich przynaymniey nie wstydźił. Iákąbyś mię też, niepámiętny twarzą: Iáką y synow przyiął, gdyć się zdárzą: O wiárołomco? czegoś ty iest godźien Zá twoię zdrádę, obłudę, y zbrodźien? Ieszczeć z mey strony mogłbyś być bespieczny, Choćieś záwźięty, zły, y niestáteczny: Nie ztąd, żebyś godnym bydź litośći, Ale żem ia iest pełna łáskáwośći. Krwiąbym obmyłá twoiey náłożnice, Niewinne moie, y wstydliwe lice, Ktroych odmiánę, y wdźięk porzucony, Przez iey wszeteczne czuię
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 81
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695