kiedy więc posłuszny wstaje do posługi, Wie, wiele funtów waży, wiele ćwierci długi, A gdy się, niebożątko, po pracy schyliło, Powie, wiele mu gwichtów i miary ubyło. To-ć tedy za rozmiarem takim i uwagą Ta ręka nie jest ręką, ale łokciem z wagą. ŚWIERZBIĄCEJ
Wierę-ś zbyteczna, już czynię, co mogę, I rozumiałem, że-ć osadnię nogę,
A ty chcesz coraz trzeć się, dobra żono, I wytrwasz, choćby z ciebie nie złażono. Chcesz, żeby stało jak kija kawalec? Pójdźże do diabła, kuśka-ć to nie palec! BABIE
Bądź młodszą,
kiedy więc posłuszny wstaje do posługi, Wie, wiele funtów waży, wiele ćwierci długi, A gdy się, niebożątko, po pracy schyliło, Powie, wiele mu gwichtów i miary ubyło. To-ć tedy za rozmiarem takim i uwagą Ta ręka nie jest ręką, ale łokciem z wagą. ŚWIERZBIĄCEJ
Wierę-ś zbyteczna, już czynię, co mogę, I rozumiałem, że-ć osadnię nogę,
A ty chcesz coraz trzeć się, dobra żono, I wytrwasz, choćby z ciebie nie złażono. Chcesz, żeby stało jak kija kawalec? Pójdźże do diabła, kuśka-ć to nie palec! BABIE
Bądź młodszą,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 320
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
słodkości.
O Korzeniu trzcinianym przypalonym. Zastanawiać krwie zwykło zbytnie uleczenie/ Ze trzciny przypałone płomieniem korzenie.
O Soli. Chleba kazawszy na stół dodać z dobrą wolą/ Każ solniczkę postawić chłopiętom i z solą. Ta truciznie przeciwna/ i potrawy zdobi/. Nie smaczna mi kucharka/ co bez soli robi. A zaś zbyteczna słoność/ oczom zwykła szkodzić/ I świerzb/ Liszaje różne/ ba i trądy rodzić/ Przytym umniejszać mocno w człowieku nasienia/ Jeśli wiary nie dajesz/ dasz ją z doświadczenia.
O Smakach i ich własnościach. Trz smaki mają w sobie wielkie gorącości. Słony/ ostry/ i który ciągnie do gorzkości. Ziębią
słodkośći.
O Korzeniu trzciniánym przypalonym. Zástánawiáć krwie zwykło zbytnie vleczenie/ Ze trzciny przypałone płomieniem korzenie.
O Soli. Chlebá kazawszy ná stoł dodáć z dobrą wolą/ Każ solniczkę postáwić chlopiętom y z solą. Tá trućiznie przećiwna/ y potráwy zdobi/. Nie smáczna mi kuchárká/ co bez soli robi. A záś zbyteczna słoność/ oczom zwykłá szkodźić/ Y świerzb/ Liszáie rożne/ bá y trądy rodzić/ Przytym vmnieyszáć mocno w człowieku naśienia/ Ieśli wiáry nie dáiesz/ dasz ią z doświádczenia.
O Smákách y ich własnośćiach. Trz smaki máią w sobie wielkie gorącośći. Słony/ ostry/ y ktory ćiągnie do gorzkośći. Ziębią
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: C3v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
: Ponieważ aby się Kometa zapalił/ potrzeba wielkiej obfitości Waporów/ które/ gdy dla postanowienia Komety/ Gwiazdy z Ziemie wyciągną oraz z tłustością. Nic tylko Głodu/ Lat niepłodnych i drogich/ trzeba się obawiać. Jeżeli Kometa znaczy Powietrze.
KOmeta rodzi się z gorących i suchych Ekshalacyj/ a że według Medyków/ gorącość zbyteczna i suchość z gruntu jest przeciwna Naturze Ludzkiej/ i humido radicali (quo omnibus Medicis consentientibus extincto, moritur homo et omne animal) które Kometa wysusza: Następują tedy za tym śmiertelności/ zwłaszcza ludzi starych abo słabej Kompleksji. Przyczyna druga/ złośliwi Planetowie wyciągają Ekshalacje Komety/ one prędko korumpują/ przez ich się zapalenie/
: Ponieważ áby się Kometá zápalił/ potrzebá wielkiey obfitośći Waporow/ ktore/ gdy dla postanowienia Komety/ Gwiázdy z Ziemie wyćiągną oraz z tłustośćią. Nic tylko Głodu/ Lat niepłodnych y drogich/ trzebá się obawiáć. Ieżeli Kometá znáczy Powietrze.
KOmetá rodźi się z gorących y suchych Exhálácyi/ á że według Medykow/ gorącość zbyteczna y suchość z gruntu iest przećiwna Náturze Ludzkiey/ y humido radicali (quo omnibus Medicis consentientibus extincto, moritur homo et omne animal) ktore Kometá wysusza: Nástępuią tedy zá tym śmiertelnośći/ zwłaszczá ludźi stárych ábo słábey Komplexyey. Przyczyná druga/ złośliwi Plánetowie wyćiągáią Exhalacye Komety/ one prędko korumpuią/ przez ich się zápalenie/
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: Av
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
a gdy wojny służyć nie będzie/ ani prawdziwym Synem. Abowiem Ojczyznę swą dopuści każdemu szarpać/ ani krzywdy jej mścić się będzie/ ale jako kłoda przy drodze sprochniała niepożyteczna leżeć będzie. Potym Luxuriat raro, noi bene pasta caro. To już niepoczciwie żyć będziesz: bez towarzysza nigdy/ żądzy cielesne dogadzając/ która zawsze zbyteczna być musi; A vsus Veneris immodicus, praeterquam quod vires resoluat, à quibus nutrimentum consicitur, multum excrementi et affluentiae humorum gignit in corpore. Nie tylko to/ ale jeszcze jako Eobanus Hessus wyrazniej powiada. Incontinentes citò senescunt, nec longe vite sunt. Naprzykład wróblać daję/ który dla wielkiej swojej beztliwości/ rzadko
á gdy woyny służyć nie będzie/ áni prawdziwym Synem. Abowiem Oyczyznę swą dopuśći káżdemu szárpáć/ áni krzywdy iey mśćić się będzie/ ále iáko kłodá przy drodze sprochniáła niepożyteczna leżeć będzie. Potym Luxuriat raro, noi bene pasta caro. To iuż niepoczćiwie żyć będziesz: bez towárzyszá nigdy/ żądzy ćielesne dogadzáiąc/ ktora záwsze zbyteczna być muśi; A vsus Veneris immodicus, praeterquam quod vires resoluat, à quibus nutrimentum consicitur, multum excrementi et affluentiae humorum gignit in corpore. Nie tylko to/ ále iescze iáko Eobanus Hessus wyrázniey powiáda. Incontinentes citò senescunt, nec longae vitae sunt. Náprzykład wrobláć dáię/ ktory dla wielkiey swoiey bestliwośći/ rzadko
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: I4v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
tym invigilabunt, żeby w nich Minister personaliter nie śmiał praevaricare, do czego pięć sposobów podaję. Pierwszy; Rzeczpospolita continet w sobie trzy wielkie Prowinyce. Wielkąpolskę, Małąpolskę i Litewską; czemuźby wszistkie trzy nie miały mieć swoich Ministrów, to jest w koronie, żeby byli wielkopolscy i małopolscy? przez tę aukcją umniejsziła by się zbyteczna koronnych Ministrów powaga; administracja zaś ich funkcyj byłaby exactior, będąc podzielona i z mniejszą pracą.
Drugi arcyzbawienny, żeby Ministrowie nie byli jako są; doziwotni. Rzeczpospolita Rzymska miała Konsulów; wiemy jaka ich władza była w wojsku, w senacie, i w sądach; ale ta władza w jednym roku się kończiła;
tym invigilabunt, źeby w nich Minister personaliter nie smiał praevaricare, do cźego pięć sposobow podaię. Pierwszy; Rzeczpospolita continet w sobie trzy wielkie Prowinyce. Wielkąpolskę, Małąpolskę y Litewską; cźemuźby wsźystkie trzy nie miały mieć swoich Ministrow, to iest w koronie, źeby byli wielkopolscy y małopolscy? przez tę aukcyą umnieysźyła by śię zbyteczna koronnych Ministrow powaga; administracya zas ich funkcyi byłaby exactior, będąc podźielona y z mnieyszą pracą.
Drugi arcyzbawienny, źeby Ministrowie nie byli iako są; doźywotni. Rzeczpospolita Rzymska miała Konsulow; wiemy iaka ich władza była w woysku, w senaćie, y w sądach; ale ta władza w iednym roku śię końcźyła;
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 41
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ta non degeneret in exorbitantem licentiam, sine ullo praejudicio dobrze zordynowanej wolności.
W każdej rzeczy excessus jest damnabilis, wszystko zaś tendit ad extremum, gdzie porządek nie czini należitego pomiarkowania; największe cnoty stają się nie znośne vitia; i tak nie pohamowana i bez refleksyj odwaga, co jest inszego? tylko lekkomyślna temeritas; generositas zbyteczna, nie może się nazwać, tylko niepomiarkowaną rozrzutnością, sprawiedliwość zbyt surowa, nie wiele się różni od okrucieństwa, jako i łaskawość zbyt miękka od nikczemnej słabości; kandor bez uwagi uchodzi za prostotę, jako i bystrość rozumu, za wykrętną nieszczerość, chęć nawet nabycia sławy, obróci się w pychę, i sama poboźność w
tá non degeneret in exorbitantem licentiam, sine ullo praejudicio dobrze zordynowáney wolnośći.
W kaźdey rzeczy excessus iest damnabilis, wszystko záś tendit ad extremum, gdźie porządek nie cźyni naleźytego pomiárkowania; naywiększe cnoty stáią się nie znośne vitia; y tak nie pohamowana y bez reflexyi odwaga, co iest inszego? tylko lekkomyślna temeritas; generositas zbyteczna, nie moźe się nazwáć, tylko niepomiarkowáną rozrzutnośćią, sprawiedliwość zbyt surowa, nie wiele się roźni od okrućieństwa, iako y łaskáwość zbyt miękka od nikczemney słabośći; kandor bez uwagi uchodźi za prostotę, iako y bystrość rozumu, za wykrętną nieszczerość, chęć nawet nabycia sławy, obroći się w pychę, y sama poboźność w
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 154
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
? Jakoż się może w swoich murach i osiadłościach trzymać zastarzała szczęśliwość, kiedy z nich cnoty i doskonałość obywatelów wielka wyrugowała nieprawość, kiedy w nich zaraźliwą dysydentów religiją bezbożna zasadziła konniwencja? Kiedy idolatrija gromadne i hukliwe fałszywej chwały Boskiej kongregacyje, jako wyjące złaje, z własnych Boga wygnały i wyszczekały przybyt- ków, kiedy zbyteczna niesprawiedliwość, przykry nierząd i nieporządek, niepomiarkowane pijaństwo i żarłoctwo i w nim wszelkie bezprawie i ubóstwo opanowały magistraty, zdysordynowały cechy, obywatelów z obeściami własnymi żydowstwu podało, kiedy jurysdykcyje i władze w sądach i dyspozycjach swoich bez prawa, bez wszelkiego porządku i sumnienia zażywają się, kiedy warsztaty i instrumenta rzemieślnicze przez subtelne kradzieże,
? Jakoż się może w swoich murach i osiadłościach trzymać zastarzała szczęśliwość, kiedy z nich cnoty i doskonałość obywatelów wielka wyrugowała nieprawość, kiedy w nich zaraźliwą dysydentów religiją bezbożna zasadziła konniwencyja? Kiedy idolatrija gromadne i hukliwe fałszywej chwały Boskiej kongregacyje, jako wyjące złaje, z własnych Boga wygnały i wyszczekały przybyt- ków, kiedy zbyteczna niesprawiedliwość, przykry nierząd i nieporządek, niepomiarkowane pijaństwo i żarłoctwo i w nim wszelkie bezprawie i ubóstwo opanowały magistraty, zdysordynowały cechy, obywatelów z obeściami własnymi żydowstwu podało, kiedy jurysdykcyje i władze w sądach i dyspozycyjach swoich bez prawa, bez wszelkiego porządku i sumnienia zażywają się, kiedy warsztaty i instrumenta rzemieśnicze przez subtelne kradzieże,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 199
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
bo nie masz cnót, nie masz i łaski żadnej. A cóż wżdy jest przecie dlaboga? Oto jest straszliwe we wszytkim pogorszenie, dusz tysiąców zabójstwo, poganów, heretyków śmiech i głębokie w błędach utwierdzenie, wiary poniżenie, pomnożenie piekła, zgoła nader tyrańskie i nieznośne Krwi i Ciała Boskiego okrucieństwo. Zastąpiła miejsce miłości Jego zbyteczna siebie, świata, ciała i wszeteczeństwa miłość. Gdzież bowiem więcej amorów, konfidencji, korespondencji, umizgów, komplementów, antagoniji z świeckimi o lepszą, cudzołóstw, wygód, strojów, wytworów, powabności, deboszów, trelów, tańców i inszych światowych i wszeteczeństwa zbytków, jeżeli nie w stanach anielstwu poświęconych? Gdzie więcej do
bo nie masz cnót, nie masz i łaski żadnej. A cóż wżdy jest przecie dlaboga? Oto jest straszliwe we wszytkim pogorszenie, dusz tysiąców zabójstwo, poganów, heretyków śmiech i głębokie w błędach utwierdzenie, wiary poniżenie, pomnożenie piekła, zgoła nader tyrańskie i nieznośne Krwi i Ciała Boskiego okrucieństwo. Zastąpiła miejsce miłości Jego zbyteczna siebie, świata, ciała i wszeteczeństwa miłość. Gdzież bowiem więcej amorów, konfidencyi, korespondencyi, umizgów, komplementów, antagoniji z świeckimi o lepszą, cudzołóstw, wygód, strojów, wytworów, powabności, deboszów, trelów, tańców i inszych światowych i wszeteczeństwa zbytków, jeżeli nie w stanach anielstwu poświęconych? Gdzie więcej do
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 228
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. In vita S. Thomae. Echo. Seneka Hyppo. Złe towarzystwo. Kazanie. In Konfes. Z. Augustyn. Prou:[...] 14. Straż na oczy. Genes: 6. Prometeus ogień przyniósł. Prou: 5. Niewieścia chytrość. Prou: O ćwiczeniu młodzi Kontra Jouinian lib: 1. c 30 Zbyteczna miłość. Asmodeus. Kupido. Hier: 9. Lew jak ovgłaskany. De moribus Germ. Luc: 18. Kazanie. Z młodu wykvać cnoty. 2. Cor: 3. List Chrystusów. Seneka Hyppo. O ćwiczeniu młodzi Harde myśli. Prou: 26. 12. N. 16. Dzięcioł hardy.
. In vita S. Thomae. Echo. Seneca Hyppo. Złe towárzystwo. Kazánie. In Confes. S. Augustyn. Prou:[...] 14. Straż ná oczy. Genes: 6. Prometeus ogień przyniosł. Prou: 5. Niewieśćia chytrość. Prou: O ćwiczeniu młodźi Contra Iouinian lib: 1. c 30 Zbyteczna miłość. Asmodeus. Cupido. Hier: 9. Lew iák ovgłaskány. De moribus Germ. Luc: 18. Kazánie. Z młodu wykvać cnoty. 2. Cor: 3. List Chrystusow. Seneca Hyppo. O ćwiczeniu młodźi Hárde mysli. Prou: 26. 12. N. 16. Dźięćioł hárdy.
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 86
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
w jedno spleciony Corpus: Silura Tatara Synowie, po jedyncem łatwo łamali Strzały, ale całego nie mogli Tuzina bo Vis unita valet. Pięknie na perlę wyrysowanemu przypisano Królestwu per lusum in verbis: Tám diù Regnum, qnám diù unio; bo stłukszy unionem, zepsowało się i Królestwo. Trzecia racja EVERTENS RES-PUBLICAS AMBICJA, albo zbyteczna CHCIWOSC Panowania, która ab origine mundi Ludzkie zaraziła serca, której żaden Herkules nie naznaczył granic: Non plus ultra: żadna Abundaneja nie nasyciła -apetytu. Nie miał Świat takiego Podkomorzego, któryby AMBICYJ opisał granice: Nie ma centrum łakome serce: Beczka to Danaidów, albo Belidów Bogiń, w które gdy choć co w
w iedno spleciony Corpus: Silura Tatara Synowie, po iedyncem łatwo łamali Strzały, ale całego nie mogli Tuzina bo Vis unita valet. Pięknie na perlę wyrysowanemu przypisano Krolestwu per lusum in verbis: Tám diù Regnum, qnám diù unio; bo stłukszy unionem, zepsowało się y Krolestwo. Trzecia racya EVERTENS RES-PUBLICAS AMBICYA, albo zbyteczna CHCIWOSC Panowania, ktora ab origine mundi Ludzkie zaraziła serca, ktorey żaden Herkules nie naznaczył granic: Non plus ultra: żadna Abundaneya nie nasyciła -appetytu. Nie miał Swiat takiego Podkomorzego, ktoryby AMBICYI opisał granice: Nie ma centrum łakome serce: Beczka to Danaidow, albo Belidow Bogiń, w ktore gdy choć co w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 437
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755