zdrowie niżeli wszystkie konie. albo tam niemasz trojga czeladzi przy koniach będą insi swoje brać pobierą tez i moje. A ja tu konia u kołu trzymam od wielkiej potrzeby a kiedy co napadnie aty mnie i tego weźmiesz rozporządziwszy u siebie poszedłem znowu do Wojewody idę, minę Bazar az Wolski u Ormianina wazy łyżki srebne zdobyczne i mówię mu Panie Łukaszu A nasz Jaworski czy nie uszedł tez? bo on przecię zawsze ostróżny i na dobrym koniu Aż on powieda jako Waszec ucho swoje widzisz tak już Waszec obaczysz Pana Jaworskiego mówię dla Boga Panie Łukaszu czys się ich nie Omylił albo jakim sposobem nie odłączył się od podjazdu bo Ja Wiem Ześ Ty
zdrowie nizeli wszystkie konie. albo tam niemasz trojga czeladzi przy koniach będą insi swoie brac pobierą tez y moie. A ia tu konia u kołu trzymam od wielkiey potrzeby a kiedy co napadnie aty mnie y tego wezmiesz rosporządziwszy u siebie poszedłęm znowu do Woiewody idę, minę Bazar az Wolski u Ormianina wazy łyszki srebne zdobyczne y mowię mu Panie Łukaszu A nasz Iaworski czy nie uszedł tez? bo on przecię zawsze ostrozny y na dobrym koniu Asz on powieda iako Waszec ucho swoie widzisz tak iuż Waszec obaczysz Pana Iaworskiego mowię dla Boga Panie Łukaszu czys się ich nie Omylił albo iakim sposobem nie odłączył się od podiazdu bo Ia Wiem Ześ Ty
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 90v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
dybki i kajdany na więźniów co się znajdowało i w obozie pod Lachowicami alec się na nich samych przygodziły bo ich w nie kazano kować. Nasprowadzał tedy Sapieja Armaty zdobycznej siła do Lachowic, onej ślicznej spizowej wszystko i jednego działa nie obaczył Żelaznego. Czarniecki posłał ich do Tykocina 20 i kilka przyłączywszy do swojej dawnej dwie zdobyczne srodze długie i nosne. – kiedy otrąbiono żeby więźniów oddawać okrutnie się Czarnieckiego bali i płakali. Ja swego oddałem zaraz idąc do Mińska po Komisarzów ale insi których nie zaraz oddano płakali prosili ze by ich nie oddawać. Ten to Pisarz co onim wspomniałem wyżej który przedemną uciekał, rzecze mi kiedy to
dybki y kaydany na więzniow co się znaydowało y w obozie pod Lachowicami alec się na nich samych przygodziły bo ich w nie kazano kować. Nasprowadzał tedy Sapieia Armaty zdobyczney siła do Lachowic, oney sliczney spizowey wszystko y iednego działa nie obaczył Zelaznego. Czarniecki posłał ich do Tykocina 20 y kilka przyłączywszy do swoiey dawney dwie zdobyczne srodze długie y nosne. – kiedy otrąbiono zeby więzniow oddawać okrutnie się Czarnieckiego bali y płakali. Ia swego oddałęm zaraz idąc do Minska po kommissarzow ale insi ktorych nie zaraz oddano płakali prosili ze by ich nie oddawać. Ten to Pisarz co onim wspomniałęm wyżey ktory przedemną uciekał, rzecze mi kiedy to
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 100v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688