I trzeba-ć, niż mię wolno puścisz, nabyć strawy — Masz rzeki, z których tyle weź sobie obroku, Żebyś mi chociaż tego sfolgowała roku. Niechaj ci Wisła napój leje wszytką siłą, Królewny naszej śmiercią sławna i mogiłą, Lubo się do Elbląga udała w bok prawy,
Lubo Leniwką gdańskie rozdziela żuławy, I kamienista Biała, i Raba, co małym Zbiera deszczem i nurtem brzeg ryje zuchwałym, I z Tatr bieżący Poprad nieleniwym skokiem, Wisłoka niegłęboka z spokojnym Wisłokiem, I bystrych wód Dunajec sławny łososiami, I Nida pińczowskimi zabawna młynami, I San szkutom niepewny dla prądziny skrytej, I Wisznia, co o Rzeczy słucha Pospolitej, I
I trzeba-ć, niż mię wolno puścisz, nabyć strawy — Masz rzeki, z których tyle weź sobie obroku, Żebyś mi chociaż tego sfolgowała roku. Niechaj ci Wisła napój leje wszytką siłą, Królewnej naszej śmiercią sławna i mogiłą, Lubo się do Elbiąga udała w bok prawy,
Lubo Leniwką gdańskie rozdziela żuławy, I kamienista Biała, i Raba, co małym Zbiera deszczem i nurtem brzeg ryje zuchwałym, I z Tatr bieżący Poprad nieleniwym skokiem, Wisłoka niegłęboka z spokojnym Wisłokiem, I bystrych wód Dunajec sławny łososiami, I Nida pińczowskimi zabawna młynami, I San szkutom niepewny dla prądziny skrytej, I Wisznia, co o Rzeczy słucha Pospolitej, I
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 175
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ś pewniej doświadczyć/ tedy przez zagony sprobuj go/ a jeszcze wysokie zagony obieraj. Czasem stępią/ czasem kłosem/ jeśli bezpiecznie pójdzie przez brozdy/ i bez usterku/ już tam dobroci jego doznasz. Druga też zaś poznania Konia/ jeśli pewnych nóg/ jechać na nim staje abo kilka kamienistą drogą. Abo jeśli nie kamienista droga/ tedy kazać namyślnie namiotać/ dla tego jeśli nie będzie szwankował/ to poznać dobroć nóg na burku/ też to bywa najprędzej/ bo na kamieniu musi litować gdzie będzie miał wade jaką/ k temu też/ przez trzy mile jadąc/ jeśli usterku nie weźmie/ i po ubiedrzy przykrej. Proba tedy najpewniejsza Konia
ś pewniey doświádczyć/ tedy przez zagony sprobuy go/ á ieszcze wysokie zagony obieray. Czásem stępią/ czásem kłosem/ ieśli bespiecznie poydźie przez brozdy/ y bez vsterku/ iuż tám dobroći iego doznasz. Druga też záś poznánia Konia/ ieśli pewnych nog/ iecháć ná nim stáie ábo kilká kámienistą drogą. Abo ieśli nie kámienista drogá/ tedy kazáć namyślnie námiotáć/ dla tego ieśli nie będźie szwánkował/ to poznáć dobroć nog ná burku/ też to bywa nayprędzey/ bo ná kámieniu muśi litowáć gdźie będźie miał wáde iáką/ k temu też/ przez trzy mile iádąc/ ieśli vsterku nie weźmie/ y po vbiedrzy przykrey. Probá tedy naypewnieysza Koniá
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 22
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
się chwycić/ lub odrzucić gotowymi byli/ gdziebyśmy kolwiek jedno albo przeszkodę/ albo pomoc do końca nam zamierzonego upatrzyli. Jako więc ów/ który w pilnej potrzebie pewnego miasta dobiec chce/ na roztaje napadszy/ do żadnej się niebiorąc drogi/ i niewiele uważając czy sucha/ czy błotna czy równa/ czy kamienista/ całe gotowym jest na tę się udać/ która do zamirzonego miasta idzie. Równym sposobem i człowiek/ obojętnym być ma/ nie patrząc czy to cześć? czy pogarda/ czy zdrowie? czy choroba? czy bogactwa? czy ubóstwo? czy długi wiek? czy krótkie lata? to jedno szczególnie obrać i tego się
się chwyćić/ lub odrzućić gotowymi byli/ gdźiebysmy kolwiek iedno albo przeszkodę/ albo pomoc do końcá nám zámierzonego upátrzyli. Iáko więc ow/ ktory w pilney potrzebie pewnego miastá dobiedz chce/ ná rostaie nápádszy/ do żadney się niebiorąc drogi/ y niewiele vważáiąc czy suchá/ czy błotná czy rowná/ czy kámienista/ całe gotowym iest ná tę się udáć/ ktora do zamirzonego miastá idźie. Rownym sposobem y człowiek/ oboiętnym być ma/ nie patrząc czy to cześć? czy pogarda/ czy zdrowie? czy chorobá? czy bogáctwá? czy ubostwo? czy długi wiek? czy krotkie latá? to iedno szczegulnie obrać y tego się
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 22
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
niecnocie/ czego dostępuje snadniej: gdyż człowiek ma czucie rozkoszy barzo subtelne/ co łacno może wzbudzić niewstrzymiężliwość wszystkich niecnot źrzodło. 2. To też możemy obaczyć/ iż my z natury zawżdy rzeczy chroniemy się trudnych; a udawamy się za łacniemi rzeczami: sklonienie do złości łacne jest/ i miłe; a cnoty droga jest kamienista trudna/ przykra/ zwłaszcza ludziom. Abowiem co wielkiego sprawić bez pracej/ jest coś Boskiego: gdyż Pan Bóg sam mocen uczynić/ z niszczego co: a ludziom nie tylko cnoty zacne; ale i równiejsze przez prace nie przychodzą. Skąd mowiem pospolicie: Bez prace nie bywają i kołacze. 3. Człowiek jest złożon
niecnoćie/ czego dostępuie snadniey: gdyż człowiek ma czućie roskoszy bárzo subtelne/ co łácno może wzbudźić niewstrzymiężliwość wszystkich niecnot źrzodło. 2. To też możemy obaczyć/ iż my z nátury záwżdy rzeczy chroniemy się trudnych; á vdawamy się zá łácniemi rzeczámi: sklonienie do złośći łacne iest/ y miłe; a cnoty droga iest kámienista trudna/ przykra/ zwłasczá ludźiom. Abowiem co wielkiego spráwic bez pracey/ iest coś Boskiego: gdyż Pan Bog sam mocen vczynić/ z nisczego co: a ludźiom nie tylko cnoty zacne; ale y rownieysze przez prace nie przychodzą. Zkąd mowiem pospolićie: Bez prace nie bywáią y kołacze. 3. Człowiek iest złożon
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 124
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
i Grabstwa Gaura/ kędy jest Gimont/ i drugie Estrac/ gdzie jest Marmanda. Jest też jeszcze w tych krainach Bazieres dobra posada/ i Rejuz miasto.
Idzie potym Foiks/ Grabstwo zacne; kędy jest Pamier (a tam rezyduje Biskup) i Foiks/ gdzie jest sprawiedliwość i urząd. Ziemia to jest przykra i kamienista/ acz nieco jest równiny/ i ku mieszkaniu sposobnego miejsca około Sauerdon i Maseres. Lud też także tam jest gruby i twardy. BAJONA, BORDEO.
CZas już byśmy się wrócili do morza/ kędy naprzód widać Bajonę/ na ostatnim pagórku gór Pireńskich/ miedzy dwiema rzekami. Osada jest grzeczna/ głowa tamtej części
y Grábstwá Gaurá/ kędy iest Gimont/ y drugie Estrac/ gdźie iest Mármándá. Iest też iescze w tych kráinách Bázieres dobra posádá/ y Reiuz miásto.
Idźie potym Foix/ Grábstwo zacne; kędy iest Pámier (á tám residuie Biskup) y Foix/ gdźie iest spráwiedliwość y vrząd. Ziemiá to iest przykra y kámienista/ ácz nieco iest rowniny/ y ku mieszkániu sposobnego mieyscá około Sáuerdon y Máseres. Lud też tákże tám iest gruby y twárdy. BAIONA, BORDEO.
CZás iuż bysmy się wroćili do morzá/ kędy naprzod widáć Báionę/ ná ostátnim págorku gor Pireńskich/ miedzy dwiemá rzekámi. Osádá iest grzeczna/ głowá támtey częśći
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 31
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
abowiem morze roźlewając się aż dotąd czyni dwie odnogi: jedną przychodzi i zabiera Dordonę aż do Liborno/ a drugą Garonnę aż do Bordeo: i tak czyni jednę jakby wyspę/ której broda jest na jednym miejscu nazwanym Carbonieres. Francja. Pierwsze księgi. PERYGORT,
PErygort/ który dzieli od Agenese rzeka Dordonna/ jest kraina kamienista/ przykra/ górzysta/ więcej mając kasztanów/ a niż zboża. Ma potroszę wina/ ale słabego i ostrego. Kupiectwa tych ludzi są w żelazie/ a w świniach: oblewają tę krainę 6. rzek: przetoż ma dosyć ryb. Powietrze ma subtelne/ i zdrowe: ludzie też sposobne/ i długiego żywota
ábowiem morze roźlewáiąc się áż dotąd czyni dwie odnogi: iedną przychodźi y zábiera Dordonę áż do Liborno/ á drugą Gáronnę áż do Bordeo: y ták czyni iednę iákby wyspę/ ktorey brodá iest ná iednym mieyscu názwánym Carbonieres. Fráncia. Pierwsze kśięgi. PERIGORT,
PErigort/ ktory dźieli od Agenese rzeká Dordonna/ iest kráiná kámienista/ przykra/ gorzysta/ więcey máiąc kásztánow/ á niż zboża. Ma potroszę winá/ ále słábego y ostrego. Kupiectwá tych ludźi są w żeleźie/ á w świniách: oblewáią tę kráinę 6. rzek: przetoż ma dosyć ryb. Powietrze ma subtelne/ y zdrowe: ludźie też sposobne/ y długiego żywotá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 35
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
prawie będzie dość misternie dokazował. Wjeżdża na krzyżu triumfującym jakoby wozie/ nad który nie masz żadnego śmietniejszego/ wszytek szarlatnym pokryty wierzchem/ i oświecony promieniami z nieba/ jaśniejszy wszytek nad wszytkie/ nieba i ziemie klejnoty. Ciasna choć droga niebieska/ rozprzestrzeni one sobie/ najsnadniej na nim przedrzeć się do wierzchnych odpoczynków. Choć kamienista nie boi się/ strzyma krzyż choć i milion światów ciężary. Nie jest przyczyną frasunku drzewo żadnego/ zagrasz co żywnie chcesz/ na tej niebieskiej lutni/ wszak strony ze wnętrzności Panny urobione. Zagra na krzyżu każdy co lubo bądź lament/ bądź wesołą. I dla tegoć też przyniosą ludziom w dzień ostateczny tę Muzykę/
práwie będźie dość misternie dokazował. Wieżdża ná krzyżu triumphuiącym iákoby woźie/ nád ktory nie mász żadnego śmietnieysze^o^/ wszytek szárlatnym pokryty wierzchem/ y oświecony promieniámi z niebá/ iáśnieyszy wszytek nad wszytkie/ niebá y źiemie kleynoty. Ciásna choć drogá niebieska/ rozprzestrzeni one sobie/ naysnadniey ná nim przedrzeć się do wierzchnych odpoczynkow. Choć kámienista nie boi się/ ztrzyma krzyż choć y milion świátow ćiężary. Nie iest przyczyną frásunku drzewo żadnego/ zágrasz co żywnie chcesz/ ná tey niebieskiey lutni/ wszák strony ze wnętrznośći Pánny vrobione. Zágra ná krzyżu káżdy co lubo bądź láment/ bądź wesołą. Y dla tegoć też przyniosą ludźiom w dźień ostáteczny tę Muzykę/
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 689
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
; bo będąc Z domu Wojewodzego poszła za Szlachcica. Po tych wszytkich przekwintach zjedzie czasem z chłopem Albo z pachołkiem/ albo z Woźnicą/ z Hajdukiem. Czasem pieszo uciecze. Miły Boże/ kiedy Mąż więc kazał gdzie z sobą jachać/ to przyczynek Tysiąc do niejachania: to głowa mię boli I wszytkam ociężała/ droga kamienista/ Albo dzień niepogodny/ albo mróżny/ albo Niewiem co tylko będzie na placu/ a z gachem I pieszo się wybierze/ głowa ją nie boli/ Wszystka zdrowa wesoła/ na niewczas gotowa. Ambicja białogłowska w honorach. Musi się piąć Pan Małżonek. Kupować, stroić, dawać Księgi Wtórej. Nie pomoże to złym
; bo będąc Z domu Woiewodzego poszła zá Szláchćicá. Po tych wszytkich przekwintách ziedźie czásem z chłopem Albo z pachołkiem/ álbo z Woźnicą/ z Haydukiem. Czasem pieszo vćiecze. Miły Boże/ kiedy Mąsz więc kazał gdźie z sobą iácháć/ to przyczynek Tysiąc do nieiáchánia: to głowá mię boli Y wszytkam oćiężáłá/ droga kamienista/ Albo dźień niepogodny/ álbo mrozny/ álbo Niewiem co tylko będźie ná placu/ á z gachem Y pieszo się wybierze/ głowá ią nie boli/ Wszystka zdrowa wesoła/ ná niewczás gotowa. Ambicya białogłowska w honorách. Muśi się piąć Pan Małżonek. Kupowáć, stroić, dawáć Xięgi Wtorey. Nie pomoże to złym
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 36
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
w roku 1508. (kędy się znajduje barzo wiele ptastwa/ jako kaczki/ wielkiego) a te wszystkie puste są. Księgi trzecie. WYSPA Z. TOME.
PRzybliżając się do lądu/ wydaje się wyspa Loanda/ o której mówiliśmy indziej. Jakby naprzeciw Caput Lopo Gonzales/ jest wyspa Nabon/ nie wielka/ kamienista/ pusta: lecz łowy ryb ma osobliwe/ dokąd przyjeżdżają tamci z wyspy ś. Tomasza. Jest jakby okrągła/ linią przez śrzodek mając na 60. mil: o której (gdyż leży właśnie pod Ekwinoctiałem/ i jej Oryzont/ przechodzi przez oba polusy) nie zawadzi/ abyśmy co powiedzieli/ żeby
w roku 1508. (kędy się znáyduie bárzo wiele ptástwá/ iáko káczki/ wielkiego) á te wszystkie puste są. Kśięgi trzećie. WYSPA S. THOMAE.
PRzybliżáiąc się do lądu/ wydáie się wyspá Loándá/ o ktorey mowilismy indźiey. Iákby náprzećiw Caput Lopo Gonzáles/ iest wyspá Nabon/ nie wielka/ kámienista/ pusta: lecz łowy ryb ma osobliwe/ dokąd przyieżdżáią támći z wyspy ś. Thomaszá. Iest iákby okrągła/ linią przez śrzodek máiąc ná 60. mil: o ktorey (gdyż leży własnie pod AEquinoctiałem/ y iey Orizont/ przechodźi przez obá polusy) nie záwádźi/ ábysmy co powiedźieli/ żeby
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 55
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
od ran/ w Candiej/ i tak wiele inszych zwierząt/ różnych od naszych/ w Brasilu/ i w Peru. Ale zostawmy tę speculacją na wolniejszy czas. Części wtórej, Księgi piąte. Wyspy morza Tuszkańskiego.
PRzebywszy Magrę/ ukazuje się Gorgona: a potym Małora/ a trochę przedtym Capraja/ która acz jest kamienista/ i uboga w grunty/ jednak obywatele/ nanaszając ziemie na ono kamienie/ szczepią tam macice/ które rodzą osobliwie/ i stąd za przemysłem/ mają pożywienie. Idzie potym Troja i Palmarola: a nie daleko stąd Elba/ wyspa taka/ iż godna jest/ żebyśmy się trochę zabawili około niej. Wedle niektórych
od ran/ w Cándiey/ y ták wiele inszych źwierząt/ roznych od nászych/ w Brásilu/ y w Peru. Ale zostawmy tę speculátią ná wolnieyszy czás. Częśći wtorey, Kśięgi piąte. Wyspy morzá Tuszkáńskiego.
PRzebywszy Mágrę/ vkázuie się Gorgoná: á potym Málorá/ á trochę przedtym Cápráia/ ktora ácz iest kámienista/ y vboga w grunty/ iednák obywátele/ nánaszáiąc źiemie ná ono kámienie/ sczepią tám máćice/ ktore rodzą osobliwie/ y stąd zá przemysłem/ máią pożywienie. Idźie potym Troiá y Pálmárolá: á nie dáleko stąd Elbá/ wyspá táka/ iż godná iest/ żebysmy się trochę zábáwili około niey. Wedle niektorych
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 97
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609