. 223. Ibid. Pag. 271. Apologia Jakimby sposobem Grekowie z Kościołem Rzymskim do jedności mogli przyść.
MOim zdaniem/ nie mógłby sposób łacniejszy i poważniejszy być/ jak przez nas Ruski naród/ za łaską Bożą/ świebody Chrześcijańskiej/ pod Panem Chrześcijańskim Katolickiem/ pobożnym zażywający. Przez naszę Cerkiew/ swoim zezwoleniem/ siebie i wszytką pod wszytkimi czterma Patriarchami na Wschodzie najdującą się Cerkiew/ z Cerkwią Zachodną z jednoczyć. Oczym znaszej strony nie inszemu komu przemyślać/ starać się/ i pieczołować bliżej należy/ jak tobie prze Oświęcony w głowach/ przy tobie nam Episkopom/ Anchimandrytom/ Igumieniom/ i wszytkiemu Cerkiewnemu Klerowi. Też Książętom
. 223. Ibid. Pag. 271. Apologia Iákimby sposobem Graekowie z Kośćiołem Rzymskim do iednośći mogli przyść.
MOim zdániem/ nie mogłby sposob łácnieyszy y poważnieyszy bydź/ iák przez nas Ruski narod/ zá łáską Bożą/ świebody Chrześćiáńskiey/ pod Pánem Chrześćiáńskim Kátholickiem/ pobożnym zażywáiący. Przez nászę Cerkiew/ swoim zezwoleniem/ śiebie y wszytką pod wszytkimi cztermá Pátriárchámi ná Wschodźie náyduiącą sie Cerkiew/ z Cerkwią Zachodną z iednocżyć. Ocżym znászey strony nie inszemu komu przemyśláć/ stáráć sie/ y pieczołowáć bliżey należy/ iák tobie prze Oświęcony w głowách/ przy tobie nam Episkopom/ Anchimándrytom/ Igumieniom/ y wszytkiemu Cerkiewnemu Klerowi. Też Xiążętom
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 119
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Gdyż po wszej ziemi sroga A Erynnis króluje Jędza piekielna/ co świat w złości tal wpawuje/ Jakbyś rozumiał że się sprzysiądz mieli na nie/ Niechże co prędzej wszyscy (to jest moje zdanie) Cierpią karanie/ takie jakie zasłużeli. W czym jedni Jowiszowę mowę pochwaleli/ I gniewliwemu jeszcze pobudki dodali/ Drudzy zezwoleniem swą stronę napełniali: Wszyscy jednak żałując niewymownie szkody Tej/ która miała przypaść na ziemskie narody/ Pytali: Jaki wżdy kształt ziemia będzie miała/ W ten czas kiedyby ludzi z siebie postradała? Kto będzie na Ołtarze wonne kładł kadzenia? Czyli zwierzom świat podać chciał do spustoszenia? Lecz tym/ co te sprawy
Gdyż po wszey źiemi sroga A Erynnis kroluie Iędzá piekielna/ co świát w złośći tál wpáwuie/ Iákbyś rozumiał że się zprzyśiądz mieli ná nie/ Niechże co prędzey wszyscy (to iest moie zdánie) Cierpią karánie/ tákie iákie zásłużeli. W czym iedni Iowiszowę mowę pochwaleli/ Y gniewliwemu ieszcze pobudki dodáli/ Drudzy zezwoleniem swą stronę nápełniáli: Wszyscy iednák żáłuiąc niewymownie szkody Tey/ ktora miáłá przypáść ná źiemskie narody/ Pytáli: Iáki wżdy kształt źiemiá będźie miáłá/ W ten czás kiedyby ludźi z śiebie postradáłá? Kto będźie ná Ołtarze wonne kładł kádzenia? Czyli źwierzom świát podáć chćiał do spustoszenia? Lecz tym/ co te spráwy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 17
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
genuit Monadem, et in se reflexa produxit ardorem. Dający znać iż Bóg Ociec przedwieki zrodził Syna/ a Duch święty przedwieki pochodzi i od Ojca/ i od Syna/ co my Katolicy wyznawamy. Quid amplius de Trinitate diceret Augustinus? mówi Błogosławiony Tomasz a Willanoua: Lecz i o inszych Filozofach czytamy/ iż z polnym zezwoleniem chwalili Pana Boga/ jakoby w Trójcy jedynego wyznawając/ gdy mu trojaką cześć czynili/ pokłony/ ofiary/ i wychwalenia. A osobliwie mówi Adrianus Fini: O Platonie Doktorowie kościelni twierdzą/ iż natchnienie jakieś Boskie w sobie mając/ Trójcę świętą pismy swojemi wyznawał/ nazywając pierwszą osobę w Bóstwie Ojcem/ wtórą Słowem abo Synem
genuit Monadem, et in se reflexa produxit ardorem. Dáiący znáć iż Bog Oćiec przedwieki zrodźił Syná/ á Duch święty przedwieki pochodźi y od Oycá/ y od Syná/ co my Kátholicy wyznawamy. Quid amplius de Trinitate diceret Augustinus? mowi Błogosłáwiony Thomasz à Villanoua: Lecz y o inszych Philozophách czytamy/ iż z polnym zezwoleniem chwalili Páná Bogá/ iákoby w Troycy iedynego wyznawáiąc/ gdy mu troiáką cześć czynili/ pokłony/ ofiáry/ y wychwalenia. A osobliwie mowi Adrianus Fini: O Platonie Doktorowie kośćielni twierdzą/ iż nátchnienie iákieś Boskie w sobie máiąc/ Troycę świętą pismy swoiemi wyznawał/ názywáiąc pierwszą osobę w Bostwie Oycem/ wtorą Słowem ábo Synem
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 9
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ale dysymulowałem. Skończyło się na tym, że dałem skrypt krótki sędziemu, iż mam z nim uczynić kombinacją w domu Suzina, podkomorzego brzeskiego, już z nim skoligowanego, w sprawie brata mego Wacława o zabicie Parowińskiego. A tak, po przedłużonej trochę lukcie między konku-
rentami o deputacją, na koniec za powszechnym zezwoleniem i bez żadnej kontradykcji nominowałem deputatów: Sosnowskiego, teraźniejszego pisarza lit., i Franciszka Łochowskiego, mego niegdyś kondyscypuła i wielkiego przyjaciela; a tak sejmik szczęśliwie doszedł.
Dotychczas między urzędnikami i przedniejszymi w województwie brzeskim familiami, oprócz Grabowskich, miałem dość afektu, na który wielką zasługowałem się usilnością, ale ta popularitas
ale dysymulowałem. Skończyło się na tym, że dałem skrypt krótki sędziemu, iż mam z nim uczynić kombinacją w domu Suzina, podkomorzego brzeskiego, już z nim skoligowanego, w sprawie brata mego Wacława o zabicie Parowińskiego. A tak, po przedłużonej trochę lukcie między konku-
rentami o deputacją, na koniec za powszechnym zezwoleniem i bez żadnej kontradykcji nominowałem deputatów: Sosnowskiego, teraźniejszego pisarza lit., i Franciszka Łochowskiego, mego niegdyś kondyscypuła i wielkiego przyjaciela; a tak sejmik szczęśliwie doszedł.
Dotychczas między urzędnikami i przedniejszymi w województwie brzeskim familiami, oprócz Grabowskich, miałem dość afektu, na który wielką zasługowałem się usilnością, ale ta popularitas
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 204
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swe grzechy opowiedział. Jako nie dosyć uleczenia rzec/ że się źle mam ale potrzeba wyrazić/ co cię boli/ coć dolega. Przeto każdy prawdziwie pokutujący/ winien jest wsztkie grzechy śmiertelne/ d których się po pilnym sumienia roscąśnieniu post diligentem discussionem czuje/ by też naskrytsze/ by też myślą tylko/ i wnętrznym zezwoleniem popełnione były/ rzetelnie wyznać/ jako te które często bywają niebezpieczniejsze nad owe/ które są jawne i widome. Ibidem. Grzechy zaś powszednie// które łaski Bożej nie odbierają/ (lubo się ich słusznie/ chwalebnie i zbawiennie ludzie pobożni spowiadać zwykli) bez grzechu opuścić się na spowiedzi mogą/ taceri citra culpam,
swe grzechy opowiedźiał. Iáko nie dosyć uleczenia rzec/ że się źle mam ále potrzeba wyraźić/ co ćię boli/ coć dolega. Przeto káżdy práwdźiwie pokutujący/ winien iest wsztkie grzechy śmiertelne/ d ktorych się po pilnym sumieniá rostząśnieniu post diligentem discussionem czuie/ by też náskrytsze/ by też myślą tylko/ y wnętrznym zezwoleniem popełnione były/ rzetelnie wyznać/ iáko te ktore często bywaią niebespiecznieysze nád owe/ ktore są iáwne y widome. Ibidem. Grzechy záś powszednie// ktore łaski Bożey nie odbieráią/ (lubo się ich słusznie/ chwálebnie y zbáwiennie ludźie pobożni spowiádać zwykli) bez grzechu opuśćić się na spowiedźi mogą/ taceri citra culpam,
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 93
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Amsterdami bawiła, i kilka razy pisałam do Karoliny, przypominając jej obietnice, żeby do mnie przybyła. Lecz nie przyjechała.
Jej Syn już miał sobie obrać nowy sposób pożycia, któryby mu się podobał. Oświadczył swą ochotę do Żołnierstwa, a Pan R--- nie tylko nie przeczył temu, ale owszem jego zamysł z zezwoleniem pochwalił. Grzeczni, i sposobni ludzie, mówił, nigdzie nie są pożyteczniejszymi, jak tam gdzie wielu nieobyczajnych. Bądź WMPan żołnierzem, a pokaż, że rzecz można: być nieustraszonym, surowym, i dzielnym, a przecież przytym mądrym, przezornym, i ludzkim. Póki WMPan Religią, i dobre sumnienie zachowasz
Amsterdami bawiła, i kilka razy pisałam do Karoliny, przypominaiąc iey obietnice, żeby do mnie przybyła. Lecz nie przyiechała.
Jey Syn iuż miał sobie obrać nowy sposob pożycia, ktoryby mu śię podobał. Oswiadczył swą ochotę do Zołnierstwa, a Pan R--- nie tylko nie przeczył temu, ale owszem iego zamysł z zezwoleniem pochwalił. Grzeczni, i sposobni ludzie, mowił, nigdzie nie są pożytecznieyszymi, iak tam gdzie wielu nieobyczaynych. Bądź WMPan żołnierzem, a pokaż, że rzecz można: bydź nieustraszonym, surowym, i dzielnym, a przecież przytym mądrym, przezornym, i ludzkim. Poki WMPan Religią, i dobre sumnienie zachowasz
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 37
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
rzekła, albo raczej miłośnik, nieszczęśliwą mię uczynił, niżem w samej rzeczy zasłużyła. Z nimem od dwóch lat zaręczona, lecz stary mój Opiekun, u któregom się znajdowała, i który mię, żebym mu ślubowała, chciał przymusić, naszemu przeszkodził małżeństwu. Mój zaś kochanek Syn Dzierżawcy niedaleko Lejdy, za moim zezwoleniem mię wykradł, obiecawszy mi, w Hadze wraz ze mną osieść, i handel prowadzić. Gdyśmy wczoraj rano w te przyszli okolicze, gdzieście mię WMPaństwo Dobrodziejstwo zastali; baczyłam nader wielką słabość, która mię przymusiła wysieść z powozu. Mój aż dotąd wierny kochanek, po polu mię oprowadzał, żeby mię przechadzaniem
rzekła, albo raczey miłośnik, nieszczęśliwą mię uczynił, niżem w samey rzeczy zasłużyła. Z nimem od dwoch lat zaręczona, lecz stary moy Opiekun, u ktoregom śię znaydowała, i ktory mię, żebym mu ślubowała, chciał przymuśić, naszemu przeszkodził małżeństwu. Moy zaś kochanek Syn Dzierzawcy niedaleko Leydy, za moim zezwoleniem mię wykradł, obiecawszy mi, w Hadze wraz ze mną ośieść, i handel prowadzić. Gdyśmy wczoray rano w te przyszli okolicze, gdzieśćie mię WMPaństwo Dobrodzieystwo zastali; baczyłam nader wielką słabość, ktora mię przymusiła wyśieść z powozu. Moy aż dotąd wierny kochanek, po polu mię oprowadzał, żeby mię przechadzaniem
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 136
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
/ mnicha powinnego swego/ z dzieciństwa był wychował i dobrze wyćwiczył/ gdy widzieli bracia że już śmiertelny był/ o których staranie miał/ osierocenie swoje opłakując/ bo był mąż roztropny. Gdy była namowa ktoby na jego miejsce nastąpić miał/ różni różnie rozumiejąc. Owa by snadź do sporu jakiego nie przyszło/ spolnym zezwoleniem/ onemu/ jako Ojcu duchownemu/ który sumnienia ich dobrze świadom był/ rzecz tę poruczyli/ iż kogoby on naznaczył/ żeby tego wszyscy zgodnie za Opata przyjęli. Lecz iż Opat pomieniony godziny onej straszliwej zeszcia swego/ w którą na sprawiedliwość Boga samego pamiętając/ szczyrze wedle Pana Boga/ tym którzy się posłuszeństwu
/ mnichá powinnego swego/ z dźiećiństwa był wychował y dobrze wyćwiczył/ gdy widźieli bráćia że iuż śmiertelny był/ o ktorych stáránie miał/ ośierocenie swoie opłákuiąc/ bo był mąż rostropny. Gdy byłá namowá ktoby ná iego mieysce nástąpić miał/ rozni roznie rozumieiąc. Owa by snadź do sporu iákiego nie przyszło/ spolnym zezwoleniem/ onemu/ iáko Oycu duchownemu/ ktory sumnienia ich dobrze świádom był/ rzecz tę poruczyli/ iż kogoby on náznáczył/ żeby tego wszyscy zgodnie zá Opátá przyięli. Lecz iż Opát pomieniony godźiny oney strászliwey zeszćia swego/ w ktorą ná spráwiedliwość Bogá sámego pámiętáiąc/ sczyrze wedle Páná Bogá/ tym ktorzy sie posłuszeństwu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 15
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Instrukcja dana posłom sejmowym z sejmiku przedsejmowego województw poznańskiego i kaliskiego w Środzie 30 grudnia 1602 r.
Artykuły województwa poznańskiego i kaliskiego na sejmiku śrzedzkim na dzień 30 miesiąca grudnia w r. 1602 od J. K. M. złożonemu s za zgodnem ichm. pp. senatorów duchownych i świeckich i wszystkich obywatelów tych województw zgromadzonych zezwoleniem ichm. pp. posłom na sejm przyszły podane.
1. Dziękowanie J. K. M. za pilne obmyśliwanie o dobrem R. P. naszy i całości jej, a że wczasów swych nie szanując osobą swą do wojska stawić się raczeł, także ichm. pp. hetmanom koronnemu i polnemu i wszystkiemu żołnierstwu za
Instrukcja dana posłom sejmowym z sejmiku przedsejmowego województw poznańskiego i kaliskiego w Środzie 30 grudnia 1602 r.
Artykuły województwa poznańskiego i kaliskiego na sejmiku śrzedzkim na dzień 30 miesiąca grudnia w r. 1602 od J. K. M. złożonemu s za zgodnem ichm. pp. senatorów duchownych i świeckich i wszystkich obywatelów tych województw zgromadzonych zezwoleniem ichm. pp. posłom na sejm przyszły podane.
1. Dziękowanie J. K. M. za pilne obmyślawanie o dobrem R. P. naszy i całości jej, a że wczasów swych nie szanując osobą swą do wojska stawić się raczeł, także ichm. pp. hetmanom koronnemu i polnemu i wszystkiemu żołnierstwu za
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 255
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
obscure prędko by usłano a i onę pluralitatem w instrukcyjej K. J. M. wspominioną do efektu przywieść możono. Zaczym ad mutationem status Reipublice res mali exempli tym by się podała. A nadto, iż prawom pisanym, które dyzmembracyjej i wszelakich schismata bronią poborów, nigdzie, chyba na siejmie walnym za spólnym wszech stanów
zezwoleniem, stanowić nie pozwalają, jawnie się przeciwi. Aczkolwiek i ichm. pp. senatorowie w kole swym na teraźniejszym zjeździe, jako nam samiż o tym sprawę w kole naszym przez niektóre z ichmci dali, tegoż poboru nie pozwalali, jednak iż nam w kole naszym oblatę uniwersału na tenże pobór w grodach
obscure prętko by usłano a i onę pluralitatem w instrukcyjej K. J. M. wspominioną do efektu przywieść możono. Zaczym ad mutationem status Reipublicae res mali exempli tym by się podała. A nadto, iż prawom pisanym, które dyzmembracyjej i wszelakich schismata bronią poborów, nigdzie, chyba na siejmie walnym za spólnym wszech stanów
zezwoleniem, stanowić nie pozwalają, jawnie się przeciwi. Aczkolwiek i ichm. pp. senatorowie w kole swym na teraźniejszym zjeździe, jako nam samiż o tym sprawę w kole naszym przez niektóre z ichmci dali, tegoż poboru nie pozwalali, jednak iż nam w kole naszym oblatę uniwersału na tenże pobór w grodach
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 299
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957