Podczaszy Z. Z. PRZEMOWA DO CZYTELNIKA.
IZ drugi raz już Łacińskiego Autora na Polski język przekladać się ważę/ niech nikt nie rozumie/ Czytelniku baczny/ abym go/ nad Łaciński/ wyższym być rozumiał; abo Księgi Łacińskie z rąk Narodu swego wytrącić chciał. Niech Łacińska mowa przy swojej zostawa praerogatywie: Życzę ziemkom swoim/ aby się w niej jako napilniej ćwiczyli. Lecz iż wielom z nich aduersa fors tego zajźrzała/ że dla nieumiejętności Łacińskiego języka/ wielu rzeczy godnych/ pięknych/ skrytych/ wiedzieć się im nie dostawa/ a tym czasem radziby wiedzieli co się w nich zamyka: takim chcąc usłużyć/ i ile ze mnie
Podczászy Z. S. PRZEMOWA DO CZYTELNIKA.
IZ drugi raz iuż Láćińskiego Authorá ná Polski ięzyk przekládáć się ważę/ niech nikt nie rozumie/ Czytelniku báczny/ ábym go/ nád Láćiński/ wyższym bydź rozumiał; ábo Kśięgi Láćińskie z rąk Narodu swego wytrąćić chćiał. Niech Láćińska mowá przy swoiey zostáwa praerogátywie: Zyczę źiemkom swoim/ áby się w niey iáko napilniey ćwiczyli. Lecz iż wielom z nich aduersa fors tego záyźrzáłá/ że dla nieumieiętnośći Láćińskiego ięzyká/ wielu rzeczy godnych/ pięknych/ skrytych/ wiedźieć się im nie dostáwa/ á tym czásem rádźiby wiedźieli co się w nich zámyka: tákim chcąc vsłużyć/ y ile ze mnie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 5
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dawnego zwyczaju przyjął żołnierze/ które zlecił w moc Istwanowi: a ci żołnierze byli przyjmowani dla ludzi i kupców postronnych/ aby żadnej krzywdy im nikt nie czynił/ dla ognia także/ i dla wielu innych przyczyn. Zachował się Istwan na tym urzędzie barzo dobrze/ przeciwko każdemu układnie się stawiąc/ a zwłaszcza przeciw Włochom swym ziemkom/ których on mowę barzo dobrze umiał. Przyjachał też na Jarmark on zdradliwy Ambroży z Placenciej/ który już był przez on swój zakład przyszedł do wielkich bogactw/ i rozbił kram swój miedzy Weneckimi kramy. Tam w mieście według obyczaju przejeżdżał się Istwan z swymi żołnierzmi po mieście. Gdzie gdy mimo Weneckie kramy jachał/ prosił
dawnego zwycżáiu przyiął żołnierze/ ktore zlećił w moc Istwanowi: á ći żołnierze byli przyimowáni dla ludźi y kupcow postronnych/ áby żadney krzywdy im nikt nie cżynił/ dla ogniá tákże/ y dla wielu innych przycżyn. Záchował się Istwan ná tym vrzędźie bárzo dobrze/ przećiwko káżdemu vkłádnie się stáwiąc/ á zwłaszcżá przećiw Włochom swym źiemkom/ ktorych on mowę bárzo dobrze vmiał. Przyiáchał też ná Iármárk on zdrádliwy Ambroży z Plácenciey/ ktory iuż był przez on swoy zakład przyszedł do wielkich bogactw/ y rozbił kram swoy miedzy Weneckimi kramy. Tám w mieśćie według obycżáiu przeieżdżał się Istwan z swymi żołnierzmi po mieśćie. Gdzie gdy mimo Weneckie kramy iáchał/ prośił
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 162
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Wierzą iż Bogowie wyższy sprawili rzeczy niebieskie/ a dolni niższe: kładą jednę Boginią ma tkę wszytkich Bogów/ jako Grekowie Berecincją. każde rzemiosło i każda zabawa miała u nich swego Boga: i rozumieją jakby ci Bogowie mieli być ludźmi tu zasłużonemi i dzielnemi/ którzy się za rozmaitemi sztukami szatańskiemi/ pokazowali po śmierci swym ziemkom/ i nabyli mniemania o swym Bóstwie. Piątej części, Księgi pierwsze. O Bałwochwalstwie względem umarłych.
PEruani chowają z wielką pilnością ciała królów umarłych: w Cuzco były trupy Inghów (to jest królów ich) każdy w swej kaplicy/ które tam chowano więcej niż odedwu set lat: każdy z nich zostawiał swe bogactwa
. Wierzą iż Bogowie wyższy spráwili rzeczy niebieskie/ á dolni niższe: kłádą iednę Boginią má tkę wszytkich Bogow/ iáko Grekowie Berecintią. káżde rzemięsło y káżda zabáwá miáłá v nich swego Bogá: y rozumieią iákby ći Bogowie mieli być ludźmi tu zásłużonemi y dźielnemi/ ktorzy się zá rozmáitemi sztukámi szátáńskiemi/ pokázowáli po śmierći swym źiemkom/ y nábyli mniemánia o swym Bostwie. Piątey częśći, Kśięgi pierwsze. O Báłwochwálstwie względem vmárłych.
PEruani chowáią z wielką pilnośćią ćiáłá krolow vmárłych: w Cuzco były trupy Inghow (to iest krolow ich) káżdy w swey káplicy/ ktore tám chowano więcey niż odedwu set lat: káżdy z nich zostáwiał swe bogáctwá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 5
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
zwyciężył/ Zakonnikiem się stał/ i wuja swego do tegoż Zakonu przywiódł. 7.
ALbricht pacholę barzo szlachetnie urodzone/ syn Grofa Flankenberch/ w Niemieckiej stronie. Gdy miał trzynaście lat/ posłany był od matki do Króla Francuskiego powinnego swego/ aby przy syniech jego wychowany był. Lecz iż jest zwyczaj w cudzych stronach ziemkom się swoim radować; Trafiło się iż to dziecię/ świętej pamięci Ojca Jordana Zakonu Kaznodziejskiego Generała/ na ten czas w Paryżu mieszkającego/ i inne bracią Niemce nawiedzało. I gdy to często czyniło/ z rozmowy męża świętego/ poczęły mu rzeczy ziemskie w obrzydzenie przychodzić/ a niebieskie smakować. Prosił aby go do Zakonu przyjęto
zwyciężył/ Zakonnikiem sie sstał/ y wuiá swego do tegoż Zakonu przywiodł. 7.
ALbricht pácholę bárzo szláchetnie vrodzone/ syn Groffá Flánkenberch/ w Niemieckiey stronie. Gdy miał trzynaśćie lat/ posłány był od mátki do Krola Fráncuskiego powinnego swego/ áby przy syniech iego wychowány był. Lecz iż iest zwyczay w cudzych stronách ziemkom sie swoim rádowáć; Tráfiło sie iż to dźiećię/ świętey pámięći Oycá Iordaná Zakonu Káznodźieyskiego Generałá/ ná ten czás w Páryżu mieszkáiącego/ y ine bráćią Niemce náwiedzáło. Y gdy to cżęsto czyniło/ z rozmowy mężá świętego/ poczęły mu rzeczy źiemskie w obrzydzenie przychodźić/ á niebieskie smákowáć. Prosił áby go do Zakonu przyięto
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 17
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
siebie przyjmowali: lecz zbierowie i szpiegowie/ jako psi śledzący/ przeniknęli i wymacali każdy kącik: i tak nie mają tam już inszych ucieczek i ochron/ tylko jaskinie/ doły/ a maclochy. Jednak przecię nie schodzi nigdy na żarzliwości Seminarystów Angielskich/ którzy przez tysiąc niebezpieczeństw/ idą aby dali pomoc/ jaką mogą swym ziemkom: może o nich mówić ono/ co Paweł ś. o sobie powiadał: iż bywają in periculis fluminum, periculis latronum, perisulis in ciuitate, periculis in solitudine, periculis in mari, periculis in falsis fratribus, in labore et aerumna, in vigilijs multis, in fame et siti, in ieiunijs multis, in
siebie prziymowáli: lecz zbierowie y szpiegowie/ iáko pśi śledzący/ przeniknęli y wymácáli káżdy kąćik: y ták nie máią tám iuż inszych vćieczek y ochron/ tylko iáskinie/ doły/ á máclochy. Iednák przećię nie schodźi nigdy ná żarzliwośći Semináristow Angielskich/ ktorzy przez tyśiąc niebespieczeństw/ idą áby dáli pomoc/ iáką mogą swym źiemkom: może o nich mowić ono/ co Páweł ś. o sobie powiádał: iż bywáią in periculis fluminum, periculis latronum, perisulis in ciuitate, periculis in solitudine, periculis in mari, periculis in falsis fratribus, in labore et aerumna, in vigilijs multis, in fame et siti, in ieiunijs multis, in
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 58
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609