Ordą/ przez nieostrożną nieopatrzność wypadł z promu w rzekę/ i nadnie aż usiadszy zalany wodą odpoczął sobie: Z żalem zaraż a tym wielkim przyjaciele jego skoczywszy/ zaledwie dostali Rybaków z miasta/ ci wsiadszy w podjezdki swoje (tak ten ludu rodzaj czołny gończe zowie) zaledwie go ościami obmacawszy/ jedną wzięli za ziobro/ i we dwie po utonieniu godziny wywlekli bezdusznego/ a jak zwyczaj jest utopionych na beczce taczać/ dla wysączenia z nich zbytniej wody/ na kłodzie onego w niedostatku beczki na ten czas obracali/ lecz żadnej nadziei frasowliwi stąd nie otrzymali/ o żywocie Mikołaja swego: niektórzy lepak z powinowatych jego/ wiedząc barzo dobrze iż
Ordą/ przez nieostrożną nieopátrzność wypadł z promu w rzekę/ y nádnie áż vśiadszy zálany wodą odpoczął sobie: Z żalem záraż á tym wielkim przyiaćiele iego skoczywszy/ záledwie dostáli Rybakow z miástá/ ći wśiadszy w podiezdki swoie (ták ten ludu rodzay czołny gończe zowie) záledwie go ośćiámi obmacawszy/ iedną wźięli zá źiobro/ y we dwie po vtonieniu godźiny wywlekli bezdusznego/ á iák zwyczay iest vtopionych ná beczce taczáć/ dla wysączenia z nich zbytniey wody/ ná kłodźie onego w niedostátku beczki ná ten czás obrácáli/ lecz żadney nádźiei frásowliwi ztąd nie otrzymáli/ o żywoćie Mikołáiá swego: niektorzy lepák z powinowátych iego/ wiedząc bárzo dobrze iż
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 186.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wysokie jodły, albo Cedry Libańskie. Tacy ludzie trocha, albo dobrze nad naturalną proporcją roślejsi po całym świecie przez Historyków bywają wspomnieni, i opisani. Widzieć ich głowy. ziobra, żęby, przy Kościołach wiszące. W Bibliotece Z. P. Imści Pana JABŁONOWSKIEGO Wojewody Ruskiego, w Podkamieniu nie raz w ręku miałem ziobro pułtora łokcia długie, ząb jak bochen chleba, które znaleziono w Buszowcu nie daleko Halicza, groble sypiąc, czyli reparując. Maksymilianowi, Cesarzowi. Polak tak rosły był od kogoś muneris loco ofiarowany, który na obiad ciele i barana zjadł, jako czytam in Jonstono, i innych Autorach. Widzieć i teraz i w Wojsku
wysokie iodły, albo Cedry Libańskie. Tacy ludzie trocha, albo dobrze nad naturalną proporcyą rośleyśi po całym świecie przez Historykow bywaią wspomnieni, y opisani. Widzieć ich głowy. ziobra, żęby, przy Kościołach wiszące. W Bibliotece S. P. Imści Pana IABŁONOWSKIEGO Woiewody Ruskiego, w Podkamieniu nie raz w ręku miałem ziobro pułtora łokcia długie, ząb iak bochen chleba, ktore znaleziono w Buszowcu nie daleko Halicza, groble sypiąc, czyli reparuiąc. Maxymilianowi, Cesarzowi. Polak tak rosły był od kogoś muneris loco ofiarowany, ktory na obiad ciele y barana ziadł, iako czytam in Ionstono, y innych Autorach. Widzieć y teraz y w Woysku
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 97
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Coppenhagen est Circa Obsidionem iaculantur ja jem powiedam że to unas jest zwyczaj strzelać podczas Jutrzniej Resurrectionis Domini, dopiero się reflektowali że właśnie tam jest Harruzen i już poznali owe tameczne lądy i port. Postrzegli się już w którym są miejscu. Dopieroż oddawszy się P. Bogu kiedy to poczniemy wszyscy robić az ziobro na ziobro zachodziło, już prosto ku owemu strzelaniu. A wtym nie ujechawszy ledwie z milę od owych Okrętów skoro Oswitło a na morzu mila tak się to widzi jak naziemi kilkoro stajan Postrzegli nas kiedy to suną za nami sześcią parek kiedy my tez poczniemy chyrzego zaciągać gonili nas ze-dwie mili a postrzekłszy że jak ten szczerze
Coppenhagen est Circa Obsidionem iaculantur ia iem powiedam że to unas iest zwyczay strzelać podczas Iutrzniey Resurrectionis Domini, dopiero się reflektowali że własnie tam iest Harruzęn y iuż poznali owe tameczne lądy y port. Postrzegli się iuż w ktorym są mieyscu. Dopieroz oddawszy się P. Bogu kiedy to pocznięmy wszyscy robić az ziobro na ziobro zachodziło, iuz prosto ku owemu strzelaniu. A wtym nie uiechawszy ledwie z milę od owych Okrętow skoro Oswitło a na morzu mila tak się to widzi iak nazięmi kilkoro staian Postrzegli nas kiedy to suną za nami szescią parek kiedy my tez pocznięmy chyrzego zaciągać gonili nas ze-dwie mili a postrzekłszy że iak tęn szczerze
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 66v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688