wezbrała, i powodz nową uczyniła. Cóż ma być dla Boga? służy żołnierz wojnę; idzie na wojnę, drze, łupi ubogie ludzie, bracią swoję; z wojny się wraca, pieniądze bierze, ani wie jak mu one Talary z garści wyleciały; ledwie przyszły, a już ich nie masz. Idzie tedy jako zmyty od Pisarzów skarbowych, iże nie ma nic w trzosie; patrzy kędyby szablą znowu chleba dostawał: nie śmie do Tatar, ani do Turek; więc się puści do swoich, ci u niego są miasto Pogańskich synów, miasto Tatar: nad tymi się pastwi, te zabija, gwałci, odziera, pląndruje. Nie
wezbráłá, y powodz nową vczyniłá. Coż ma być dla Bogá? służy żołnierz woynę; idzie ná woynę, drze, łupi vbogie ludzie, bráćią swoię; z woyny się wraca, pieniądze bierze, áni wie iák mu one Táláry z garśći wylećiáły; ledwie przyszły, á iuż ich nie mász. Idzie tedy iáko zmyty od Pisárzow skárbowych, iże nie ma nic w trzośie; patrzy kędyby száblą znowu chlebá dostáwał: nie śmie do Tátar, áni do Turek; więc się puśći do swoich, ći v niego są miásto Pogańskich synow, miásto Tátar: nád tymi się pastwi, te zabiia, gwałći, odziera, pląndruie. Nie
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 5
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Piwa husiatyńskiego i proszą, żeby te Koncepty, nie z wielkiego rozumu dobyte, Zachować na podobne sobie błazny raczył, Z nimi nic nie wymyślał, nic już nie dziwaczył; Jeśli dotąd nie wiedział, niech-że się dziś dowie: Że większa w guni sława, niźli w złotogłowie. Wziął odkosza Weweli i poszedł jak zmyty, Postrzegszy, że w lot doszto Greka hipokryty, Ani się więcej ważył, przykładem szatana, O naszych, który kusić śmiał na puszczy Pana. Z czym dziś do Sajdacznego Żorawiński strzeli: Jakim jest przyjacielem Kozakom Weweli. Lecz i Raduł w rozliczne przetwarza się wzory, Żeby posłów mógł jako przywieść do pokory,
Piwa husiatyńskiego i proszą, żeby te Koncepty, nie z wielkiego rozumu dobyte, Zachować na podobne sobie błazny raczył, Z nimi nic nie wymyślał, nic już nie dziwaczył; Jeśli dotąd nie wiedział, niech-że się dziś dowie: Że większa w guni sława, niźli w złotogłowie. Wziął odkosza Weweli i poszedł jak zmyty, Postrzegszy, że w lot doszto Greka hipokryty, Ani się więcej ważył, przykładem szatana, O naszych, który kusić śmiał na puszczy Pana. Z czym dziś do Sajdacznego Żorawiński strzeli: Jakim jest przyjacielem Kozakom Weweli. Lecz i Raduł w rozliczne przetwarza się wzory, Żeby posłów mógł jako przywieść do pokory,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 312
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, nie w iskierce, i niż prywata więcej mocy krzyż ma, idzie na świata całego pożercę, gdzie mu saletra pachnie miasto piżma, końmi jałowe pasący komysze, a Bóg odważną imprezę podpisze.
13 Ledwie drugi raz ujźry kij pies bity, chociaż on kręty ogon dźwiga w górę, wnet go schowawszy, idzie jako zmyty; nie dziwować się, chodzi mu o skórę. Niech pustej ziemie poganin niesyty tu wszytkę swoję zgarnie armaturę, niech się odyma, niech się jak chce puszy, jemu nadzieja w Bogu dobrze tuszy.
14 Patrzy nań z boku wschodni tyran krzywo i dziwuje się z swymi konfidenty, że mu niż złoto milsze żeleziwo
, nie w iskierce, i niż prywata więcej mocy krzyż ma, idzie na świata całego pożercę, gdzie mu saletra pachnie miasto piżma, końmi jałowe pasący komysze, a Bóg odważną imprezę podpisze.
13 Ledwie drugi raz ujźry kij pies bity, chociaż on kręty ogon dźwiga w górę, wnet go schowawszy, idzie jako zmyty; nie dziwować się, chodzi mu o skórę. Niech pustej ziemie poganin niesyty tu wszytkę swoję zgarnie armaturę, niech się odyma, niech się jak chce puszy, jemu nadzieja w Bogu dobrze tuszy.
14 Patrzy nań z boku wschodni tyran krzywo i dziwuje się z swymi konfidenty, że mu niż złoto milsze żeleziwo
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 16
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
wezbrała i powodź nową uczyniła. Cóż ma być dla Boga. Służy żołnierz na wojnie: idzie na wojnę/ drze/ łupi ubogie ludzie/ bracią swoje: z wojny się wraca/ pieniądze bierze/ ani wie/ jak mu one Talary z garści wyleciały; ledwie przyszyły/ a już ich nie masz. Idzie jako zmyty od Pisarzów w skarbowych/ iże nie ma nic w trzosie; patrzy gdzieby znowu szablą chleba dostawać: nie śmie do Tatar ani do Turek/ więc się puści do swoich/ ci u niego są miasto Pogańskich Synów/ miastp Tatar/ nad tymi się pastwi/ te zabija/ gwałci/ odziera/ plondruje. Nie
wezbráłá y powodź nową vczyniłá. Coż ma być dla Bogá. Służy żołnierz ná woynie: idźie ná woynę/ drze/ łupi vbogie ludźie/ bráćią swoie: z woyny się wraca/ pieniądze bierze/ áni wie/ iák mu one Táláry z gárśći wylećiáły; ledwie przyszyły/ á iuż ich nie mász. Idźie iáko zmyty od Pisárzow w skárbowych/ iże nie ma nic w trzośie; pátrzy gdźieby znowu száblą chlebá dostáwáć: nie smie do Tátar áni do Turek/ więc się puśći do swoich/ ći v niego są miásto Pogáńskich Synow/ miástp Tátar/ nád tymi sie pástwi/ te zábiia/ gwałći/ odźiera/ plondruie. Nie
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 131
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625