tarcz natura: Cóż, gdy topór nie rąbie, w tarczy środkiem dziura; A pod nieprzyjacielem zawsze taki lęże, Kto się chce wadzić mając niepewne oręże. 15. NA MARCYPAN HERBOWY
Zdrada to, piękna panno, zdrada na cię, wierz mi: Topór na marcypanie. Tak wróble więcierzmi Łowią, tak chwyta w zobi głupia wędę płotka: Oboje to i ciebie w tym cukierku potka. Dzisia włos rozczesany po głowie, jutro go Pod czepcowym więcierzem obaczysz, niebogo. Wspomnisz cukier na wędzie, gdyć ją nie pod skrzele, Lecz gdzie indziej zawiodą w nietykanym ciele; Fraszka węda: większego spodziewaj rozporu, Kiedyć dziecię urodzić przyjdzie
tarcz natura: Cóż, gdy topór nie rąbie, w tarczy środkiem dziura; A pod nieprzyjacielem zawsze taki lęże, Kto się chce wadzić mając niepewne oręże. 15. NA MARCYPAN HERBOWY
Zdrada to, piękna panno, zdrada na cię, wierz mi: Topór na marcypanie. Tak wróble więcierzmi Łowią, tak chwyta w zobi głupia wędę płotka: Oboje to i ciebie w tym cukierku potka. Dzisia włos rozczesany po głowie, jutro go Pod czepcowym więcierzem obaczysz, niebogo. Wspomnisz cukier na wędzie, gdyć ją nie pod skrzele, Lecz gdzie indziej zawiodą w nietykanym ciele; Fraszka węda: większego spodziewaj rozporu, Kiedyć dziecię urodzić przyjdzie
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 399
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Przerażony na sercu Chodkiewicz w tej chwili, Pojrzy w niebo i widzi, że się słońce chyli; Nie zda mu się wojsk ruszać już ku samej nocy, Wpaść w labirynty miasto niewczesnej pomocy, Czując to, co się stało, prorockimi duchy, Że Kozactwo z ciurami jak na miedzie muchy, Jako ptacy na zobi, padną na bogatem Łupie, a Turcy mogą pokrzepić się zatem; Ale wygnani CZĘŚĆ PIĄTA
Obroń Boże żałoby z tak nagłej pociechy, Im barziej słońce piecze, prędzej zmokną strzechy. Stąd wierzyć, że wodzowie i boży hetmani Święte mają anioły, którzy niewidziani W takowych raziech zdrowe dyktują im rady; Ale i ten może
. Przerażony na sercu Chodkiewicz w tej chwili, Pojźry w niebo i widzi, że się słońce chyli; Nie zda mu się wojsk ruszać już ku samej nocy, Wpaść w labirynty miasto niewczesnej pomocy, Czując to, co się stało, prorockimi duchy, Że Kozactwo z ciurami jak na miedzie muchy, Jako ptacy na zobi, padną na bogatém Łupie, a Turcy mogą pokrzepić się zatem; Ale wygnani CZĘŚĆ PIĄTA
Obroń Boże żałoby z tak nagłej pociechy, Im barziej słońce piecze, prędzej zmokną strzechy. Stąd wierzyć, że wodzowie i boży hetmani Święte mają anioły, którzy niewidziani W takowych raziech zdrowe dyktują im rady; Ale i ten może
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 172
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924