jest/ odpowie. W tym zawołają wszyscy: Na co nam świadkowie; Na co inkwizicja/ i dalsza zabawa? Słyszelismy z ust jego: Niech się kończy sprawa. Godzien śmierci: podźmy z nim do pana starosty/ Niech sentencją wyda: i ten dekret prosty Niech utwierdzi: niech dalej głowy nam nie psuje Ten zwodnik/ co się Bożym Synem popisuje. Rzekli: A tu zarazem łańcuch przyniesiono/ Który dla potępionych tylko urobiono: Z trzaskiem na Pana wrzucą znak śmierci okrutnej: Przybywa rumianego wstydu twarzy smutnej. Pamiątka
Ano/ co dla złoczyńców jawnych ukowano/ W to Pana/ Mesjasza i Króla ubrano. Przypatrzcie się wielebni/ w odchłanie
iest/ odpowie. W tym záwołáią wszyscy: Ná co nam świadkowie; Ná co inquisicya/ y dálsza zabáwá? Słyszelismy z vst iego: Niech się kończy spráwá. Godźien śmierći: podźmy z nim do páná stárosty/ Niech sentencyą wyda: y ten dekret prosty Niech vtwierdźi: niech dáley głowy nam nie psuie Ten zwodnik/ co się Bożym Synem popisuie. Rzekli: A tu zárázem łáńcuch przynieśiono/ Ktory dla potępionych tylko vrobiono: Z trzaskiem ná Páná wrzucą znák śmierći okrutney: Przybywa rumiánego wstydu twarzy smutney. Pámiątká
Ano/ co dla złoczyńcow iáwnych vkowano/ W to Páná/ Messyaszá y Krolá vbrano. Przypátrzćie się wielebni/ w odchłánie
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 33.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
.
Przyjm, gdy nierychłe wracasz nazad stopy List Ulissesie od twej Penelopy, Ani na respons nie trudź ręki, ale Sam jak najprędzej przybądź na me żale. Już wieść jest, jako przez wasze zaboje Upadły mury nieprzyjaznej Troje, Która z Priamem ledwie warta sama, Aby jej Grecka złorzeczyła Dama. O bodajby był zwodnik ten przeklęty, Gdy go Trojańskie pławiły okręty, I do Grecji zła fortuna niosła, Zalał się z swymi połomawszy wiosła. Ja bym na łożu porzucona, w zimnie Nie spała pewnie, męża czując przy mnie, Ani się na dni nierychłe jak żywo Skarżyła, co dość wleką się leniwo. Nie żaliłabym
.
PRzyim, gdy nierychłe wracasz názád stopy List Vlisseśie od twey Penelopy, Ani ná respons nie trudź ręki, ále Sam iák nayprędzey przybądź ná me żale. Iuż wieść iest, iáko przez wásze záboie Vpadły mury nieprzyiázney Troie, Ktora z Pryamem ledwie wartá sámá, Aby iey Grecka złorzeczyłá Dámá. O bodayby był zwodnik ten przeklęty, Gdy go Troiáńskie pławiły okręty, I do Grecyey złá fortuná niosłá, Zálał się z swymi połomawszy wiosłá. Ia bym ná łożu porzucona, w źimnie Nie spáłá pewnie, mężá czuiąc przy mnie, Ani się ná dni nierychłe iák żywo Skárżyłá, co dość wleką się leniwo. Nie żaliłábym
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 2
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
tam przybywają z Indii/ i z ostatka Arabiej. Arabia. Pierwsze księgi. ARABIA PETREA.
WYszedszy z granic Zibit/ otwiera się Arabia Petrea, w której są dwie miasta znaczne dla supersticij Mahumetańskich/ Meccha/ i Medyna/ do których obudwu schadza się ludzi barzo wiele/ mniemając/ iżby tam był pochowany ich zwodnik. Meccha ma 6000. domów/ a nie ma inszej wody/ tylko dwie wielkie Cisterny. Przechodzą tam trzy Karawany pielgrzymów na rok: Jedna która się zgromadza w Damaszku: Druga w Kairze: a trzecia z Indii. We dwu pierwszych znajduje się podczas po 20. tysięcy i więcej wielbłądów: ludzi po 40000.
tám przybywáią z Indiey/ y z ostátká Arábiey. Arabia. Pierwsze kśięgi. ARABIA PETREA.
WYszedszy z gránic Zibit/ otwiera się Arabia Petrea, w ktorey są dwie miástá znáczne dla supersticiy Máhumetáńskich/ Mecchá/ y Mediná/ do ktorych obudwu schadza się ludźi bárzo wiele/ mniemáiąc/ iżby tám był pochowány ich zwodnik. Mecchá ma 6000. domow/ á nie ma inszey wody/ tylko dwie wielkie Cisterny. Przechodzą tám trzy Káráwány pielgrzymow ná rok: Iedná ktora się zgromadza w Dámászku: Druga w Káirze: á trzećia z Indiey. We dwu pierwszych znáyduie się podczás po 20. tyśięcy y więcey wielbłądow: ludźi po 40000.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 201
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. Nubi Chrześcijanie udali się do Mahumetaństwa za niedostatkiem księżej 226. O. Obcowanie z heretykami jak szkodliwe 96. Odoardus 6. Król Angielski heretyk 48. Drugi Odoardus Seimejus jego stryj Zwinglian. Tamże. Odszczepiency Grecy w Europie/ kiedy i dlaczego/ i jako odstąpili/ i do czego przyszli 120 Olaus Petrus Nenitius Szwed zwodnik 65. Olandia i Zelandia podały się pod obronę Anglii 105. W jakim są kresie 108. 109. Opat Fuldeński zalecony 21. Opętana wybawiona 8. 170. Ormianie Lwowscy 118. Ormiańska sekta i Patriarcha ich i Biskupi/ etc. 159. Skąd mają łaskę u Turczyna Tamże. Obyczaje ich/ familie/ nabożeństwo
. Nubi Chrześćiánie vdáli się do Máhumetánstwá zá niedostátkiem kśiężey 226. O. Obcowánie z haeretykámi iák szkodliwe 96. Odoárdus 6. Krol Angielski haeretyk 48. Drugi Odoárdus Seimeius iego striy Zwinglian. Támże. Odsczepiency Grecy w Europie/ kiedy y dlacze^o^/ y iáko odstąpili/ y do cze^o^ przyszli 120 Olaus Petrus Nenitius Szwed zwodnik 65. Olándia y Zelándia podáły się pod obronę Angliey 105. W iákim są kreśie 108. 109. Opát Fuldenski zálecony 21. Opętána wybáwiona 8. 170. Ormiánie Lwowscy 118. Ormiánska sektá y Pátriárchá ich y Biskupi/ etc. 159. Zkąd máią łáskę v Turczyná Támże. Obyczáie ich/ fámiliae/ nabożenstwo
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 14
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
inne ułomniejszy, Co z wiekuistą właśnej dusze szkodą, Nieprawością się napawa jak wodą. Słuchaj, pokażęć; i com widział, powiem, Mądrzy swych Ojców znają ślad; albowiem Ich obyczajów nie tkną, i nie ganią Ani nauki, zwłaszcza idąc za nią. Im samym rżąd jest zlecony na ziemi, A miejsca Zwodnik nie miał między niemi, Pychą niezbożny przez wiek swój się tuczy, Która tyrańską śmiercią mu dokuczy. Zawsze się stracha, gdy zgiełk jaki słyszy, I zdrad się boi, chociaż siedzi w ciszy. Nie tuszy sobie w nocy dożyć świtu Mniema, że przy nim pełno szabel zgrżytu, Jeżeli wstanie zjeść kawałek chleba,
inne ułomnieyszy, Co z wiekuistą właśney dusze szkodą, Niepráwośćią się nápawa iák wodą. Słuchay, pokażęć; i com widźiał, powiem, Mądrzy swych Oycow znáią ślad; álbowiem Ich obyczáiow nie tkną, i nie gánią Ani náuki, zwłaszcza idąc zá nią. Im samym rżąd iest zlecony ná źiemi, A mieyscá Zwodnik nie miał między niemi, Pychą niezbożny przez wiek swoy się tuczy, Ktora tyráńską śmierćią mu dokuczy. Záwsze się stracha, gdy zgiełk iáki słyszy, I zdrad się boi, choćiaż śiedźi w ćiszy. Nie tuszy sobie w nocy dożyć świtu Mniema, że przy nim pełno szabel zgrżytu, Ieżeli wstánie zieść kawałek chlebá,
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 56
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
ostróżnie, Przez okulary na żyłki subtelne, Jeśli są słabe, aIbo nieśmiertelne. Z tych jeden mędrzec głupiego ćwiczenia, Oczy przewróci, usta śliną śpieni, Szatan mu długie nakazał milczenia, Rzuca się, gdy więc bez zmysłów szaleni,
Mahomet kłamca w ten czas z nim rozmawiał, Sukces dziecięcy przez Mołnę objawiał. Powstanie zwodnik jakoby z letargu, Przeciera ze snu powieki nabrzmiałe, Niedziw, bo w piekle pił lidkup na targu, Prawi nowiny dymem okopciałe, Jęka się, krztusi, słów dobyć nie może, Aż mu podziemny magister pomoże Do odpowiedzi Cesarskiej dziecinie: Ze jej strzec trzeba jak zrzenicy z okiem, Śmierć z ukąszenia węża
ostrożnie, Przez okuláry ná żyłki subtelne, Jeżli są słabe, áIbo nieśmiertelne. Z tych ieden mędrzec głupiego ćwiczenia, Oczy przewroći, usta śliną śpieni, Szátan mu długie nákazał milczenia, Rzuca się, gdy więc bez zmysłow száleni,
Machomet kłamca w ten czas z nim rozmawiał, Sukces dziecięcy przez Mołnę obiawiał. Powstánie zwodnik iákoby z letárgu, Przeciera ze snu powieki nábrzmiałe, Niedziw, bo w piekle pił lidkup ná tárgu, Práwi nowiny dymem okopciałe, Jęka się, krztusi, słow dobyć nie może, Aż mu podziemny magister pomoże Do odpowiedzi Cesarskiey dziecinie: Ze iey strzedz trzeba iák zrzenicy z okiem, Smierć z ukąszenia węża
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 261
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Idź precz, wywiedz się lepiej!« — prawie z piorunową Furią odprawuje legacją nową.
I słowa, i pół słowa nie rzekł na to; kłodką Jakby mu gębę zamknął. Żałuje, że plotką Został jako rajfurą i w te się intrygi Wdał samochcąc, by od swej odprawował dygi I komplementa Paniej. Więc skonfundowany Zwodnik do swej powraca — nos zwiesiwszy — Paniej. Pierwszy sztych darmo poszedł, co jest dziwno chłopu; Zbito go z niedochodu jako sarnę z tropu. Co biegąc tam ochotne sadził susy, skoki, To nazad liczy stopy przez burk i rynsztoki Nogi za sobą wlokąc, wtąż i przez burkany Niesie pełen dyzgustów respons niespodziany.
Idź precz, wywiedz sie lepiej!« — prawie z piorunową Furyą odprawuje legacyą nową.
I słowa, i poł słowa nie rzekł na to; kłodką Jakby mu gębę zamknął. Żałuje, że plotką Został jako rajfurą i w te się intrygi Wdał samochcąc, by od swej odprawował dygi I komplementa Paniej. Więc skonfundowany Zwodnik do swej powraca — nos zwiesiwszy — Paniej. Pierszy sztych darmo poszedł, co jest dziwno chłopu; Zbito go z niedochodu jako sarnę z tropu. Co biegąc tam ochotne sadził susy, skoki, To nazad liczy stopy przez burk i rynsztoki Nogi za sobą wlokąc, wtąż i przez burkany Niesie pełen dyzgustow respons niespodziany.
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 23
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
kołacą. 8. Altera autem die
Niż Febus rannym promieniem skronie obtoczył i szor włożył na konie, już po ulicach pełno czeladzi, którą do swoich gmachów gromadzi w konsystorz krwawy zły biskup znowu i wczorajszego niesyt obłowu, z tajemnej rady wyprawia posły z tym, że ich pewne powieści doszły, że to: “On zwodnik mówił o sobie: «Trzy dni mię tylko śmierć zawrze w grobie». Otóż, by ludzie Jego nauki, używszy nocnej nad nami sztuki i wziąwszy ciało, nie powiedzieli, żeśmy żywego Mistrza widzieli, zabieżeć trzeba, co za tym idzie, bo ta wieść więtszym błędem wynidzie”. Oni, tchnąc jadem
kołacą. 8. Altera autem die
Niż Febus rannym promieniem skronie obtoczył i szor włożył na konie, już po ulicach pełno czeladzi, którą do swoich gmachów gromadzi w konsystorz krwawy zły biskup znowu i wczorajszego niesyt obłowu, z tajemnej rady wyprawia posły z tym, że ich pewne powieści doszły, że to: “On zwodnik mówił o sobie: «Trzy dni mię tylko śmierć zawrze w grobie». Otóż, by ludzie Jego nauki, używszy nocnej nad nami sztuki i wziąwszy ciało, nie powiedzieli, żeśmy żywego Mistrza widzieli, zabieżeć trzeba, co za tym idzie, bo ta wieść więtszym błędem wynidzie”. Oni, tchnąc jadem
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 104
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
rozpustnik, który cudzołożnik, która upadłej sławy Niewiasta, któryż psotnik, słowem, który zbrodzień jakiegożkolwiek bądź karbu, znaleźć się może, ażeby nie wyznał, że związany z nim był uprzeimie? któreż od lat kilku zabójstwo popełnione było bez niego? który niewstyd, ażeby nie był jego pomocnikiem? Byłże który zwodnik z większą sposobnością do bałamucenia młodych ludzi? sam sprosnych pełen namiętności ku niektórym, innym służył w ich rozpustach najbezwstydniejszych, jednym obiecując uciech ich zażywanie, a drugim podsuwając nie tylko myśli, ale i sposoby przyspieszenia śmierci swym Rodzicom. Mowa II. Cycerona
Teraz też widziemy, że w krótkim czasie niezmierne złoczyńców motłochy zebrał,
rospustnik, który cudzołożnik, która upadłey sławy Niewiasta, któryż psotnik, słowem, który zbrodzień iakiegożkolwiek bądź karbu, znaleść się może, ażeby nie wyznał, że związany z nim był uprzeimie? któreż od lat kilku zaboystwo popełnione było bez niego? który niewstyd, ażeby nie był iego pomocnikiem? Byłże który zwodnik z większą sposobnością do bałamucenia młodych ludzi? sam sprosnych pełen namiętności ku niektórym, innym służył w ich rospustach naybezwstydnieyszych, iednym obiecuiąc uciech ich zażywanie, a drugim podsuwaiąc nie tylko myśli, ale i sposoby przyspieszenia śmierci swym Rodzicom. Mowa II. Cycerona
Teraz też widziemy, że w krótkim czasie niezmierne złoczyńców motłochy zebrał,
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 37
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
posiadł tyle/ ile miało owych Dwanaście Wojewodów co po Lechu żyli? Ile dawano starym Żołnierzom za rany/ Gdy jedno z tych co teraz jeden trzyma/ Starostw Na dwudziestu dzielono/ a dosyć im było/ Ani się więc skarżyli na liche nadgrody Tym i siebie i dzieci i czeladkę żywiąc. Bo co teraz ochłonie jeden zwodnik dworski/ To i kilku Hetmanów przed tym nasyciło. Z tądci mili Polacy wszytko się zle do was Wprowadziło: bo chciwość nad wszelkie przyczyny Jest jedna do upadku Rzeczypospolitej. Gdy ten co chce bogatym być/ chce być i prędko/ Dla tego per fas nefas bierze się do złota/ Nie mając ani Cnoty/ ani
pośiadł tyle/ ile miáło owych Dwánaśćie Woiewodow co po Lechu żyli? Ile dawano stárym Żołnierzom zá rány/ Gdy iedno z tych co teraz ieden trzymá/ Starostw Ná dwudźiestu dźielono/ á dosyć im było/ Ani się więc skarzyli ná liche nádgrody Tym y siebie y dźieći y czeladkę żywiąc. Bo co teraz ochłonie ieden zwodnik dworski/ To y kilku Hetmanow przed tym nasyćiło. Z tądći mili Polacy wszytko się zle do was Wprowadźiło: bo chćiwość nád wszelkie przyczyny Iest iedna do vpadku Rzeczypospolitey. Gdy ten co chce bogatym bydź/ chce bydź y prędko/ Dla tego per fas nefas bierze się do złota/ Nie máiąc áni Cnoty/ áni
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 54
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650