Kantymir Basza porażony, albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Poln. Koron. w r. 1624, dnia 20 miesiąca Czerwca, w Octawę ś. Antoniego z Padwi, między Haliczem a Bołszowcem otrzymanym. W Warsz. w druk. Jana Rossowskiego. 1624.
”Chwal duszo moja Pana, chwalić
Kantymir Basza porażony, albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Poln. Koron. w r. 1624, dnia 20 miesiąca Czerwca, w Octawę ś. Antoniego z Padwi, między Haliczem a Bołszowcem otrzymanym. W Warsz. w druk. Jana Rossowskiego. 1624.
”Chwal duszo moja Pana, chwalić
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 260
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Hussejmowego, który był bogaty W świetne bławaty.
Tam za zwycięstwo Panu chwały wiecznej Płaciły usta hołd dzięki serdecznej Krzykiem wesołym a przyległe skały Odgłos dawały.
Potym zaś naszych pobitych szukano, Których pod pięćset wszytkich rachowano, Drudzy zaledwie byli poznawani Tak porąbani.
Łowczy koronny kiedy boj marsowy Woli ucieszne niż Diany łowy, Już po zwycięstwie dostał się gotowym Śmierci obłowem.
Tamżeś Pisarski poległ, pułkowniku, Coś był ozdobą sarmackiego szyku; Choć wielkiej sławy czeka cię nagroda, Wielka cię szkoda.
A gdy paruje to pogańskie bydło, Pułkownik pieszy, mężny Motowidło, Gdy drugim szwanki, gdy śmierci rozdaje, Zabit zostaje.
Rzeczycki, rotmistrz, chwalebnym
Hussejmowego, ktory był bogaty W świetne bławaty.
Tam za zwycięstwo Panu chwały wiecznej Płaciły usta hołd dzięki serdecznej Krzykiem wesołym a przyległe skały Odgłos dawały.
Potym zaś naszych pobitych szukano, Ktorych pod pięćset wszytkich rachowano, Drudzy zaledwie byli poznawani Tak porąbani.
Łowczy koronny kiedy boj marsowy Woli ucieszne niż Dyany łowy, Już po zwycięstwie dostał się gotowym Śmierci obłowem.
Tamżeś Pisarski poległ, pułkowniku, Coś był ozdobą sarmackiego szyku; Choć wielkiej sławy czeka cię nagroda, Wielka cię szkoda.
A gdy paruje to pogańskie bydło, Pułkownik pieszy, mężny Motowidło, Gdy drugim szwanki, gdy śmierci rozdaje, Zabit zostaje.
Rzeczycki, rotmistrz, chwalebnym
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 492
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Piechoty 20000. Armat 250. w Prowincjach Indostańskich odebrał miasta Candahar, Cabul Lachor, Jalou, i Królem się Indostanu proklamował. Zebrał był w prędce Moguł w Delly mięszkający jazdy 200000. Piechoty 500000. Słoniów 5000. Armat 8000. Ale w tej liczbie wojska nowozaciążnego przegrał bitwę na 100000. swoich utraciwszy. Po tym zwycięstwie Król Perski atakował miasto Delly, w którym na 100000. obojej płci po jego dobyciu poległo trupa. Za zdradą Saudulkana sam Moguł w niewolą wzięty. Zdobycz która się dostała Królowi Perskiemu w złocie, srebrze, klejnotach, Namiotach działach, słoniach, etc. wynosiła na 2775. milionów liwrów. Oprócz tego, nałożył okupu
Piechoty 20000. Armát 250. w Prowincyach Indostańskich odebrał miasta Candahar, Cabul Lachor, Jalou, y Krolem się Indostanu proklamował. Zebrał był w prędce Moguł w Delly mięszkaiący iazdy 200000. Piechoty 500000. Słoniow 5000. Armat 8000. Ale w tey liczbie woyska nowozaciążnego przegrał bitwę ná 100000. swoich utraciwszy. Po tym zwycięstwie Krol Perski áttakował miasto Delly, w ktorym ná 100000. oboiey płci po iego dobyciu poległo trupa. Za zdradą Saudulkana sam Moguł w niewolą wzięty. Zdobycz ktora się dostała Krolowi Perskiemu w złocie, srebrze, kleynotach, Namiotach działach, słoniach, etc. wynosiła ná 2775. millionow liwrow. Oprocz tego, nałożył okupu
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: D3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
on w tobie duszne siły mnoży, On cię obżywia, choć nie jest Syn Boży. DOBRA MYŚL 1647
Kiedy wszytkie rzeczy w pokoju, Odpocznijmy sobie po boju, A usiadszy przed kominem, Bądźmy sobie, sąsiedzi, radzi, Polewajmy gardła winem, Zostawiwszy piwo czeladzi.
Wszakże też Aleksander Wielki Wytrząsał kufle do kropelki Po zwycięstwie Babilonu; My, powróciwszy od Dunaju, Pijmy aż do beczki skonu, Podług niemieckiego zwyczaju.
Lepiej-ć przecię siedzieć doma miększa pierzyna niż słoma, Wolę niż drzewce szklenicę I lepiej z szyszaka doma pić, Niż wdziawszy na łeb przyłbicę, Do obozu się po guz kwapić.
Jak po zwycięstwie krzyknę: Viva! Kiedy mi
on w tobie duszne siły mnoży, On cię obżywia, choć nie jest Syn Boży. DOBRA MYŚL 1647
Kiedy wszytkie rzeczy w pokoju, Odpocznijmy sobie po boju, A usiadszy przed kominem, Bądźmy sobie, sąsiedzi, radzi, Polewajmy gardła winem, Zostawiwszy piwo czeladzi.
Wszakże też Aleksander Wielki Wytrząsał kufle do kropelki Po zwycięstwie Babilonu; My, powróciwszy od Dunaju, Pijmy aż do beczki skonu, Podług niemieckiego zwyczaju.
Lepiej-ć przecię siedzieć doma miększa pierzyna niż słoma, Wolę niż drzewce szklenicę I lepiej z szyszaka doma pić, Niż wdziawszy na łeb przyłbicę, Do obozu się po guz kwapić.
Jak po zwycięstwie krzyknę: Viva! Kiedy mi
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 201
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Wielki Wytrząsał kufle do kropelki Po zwycięstwie Babilonu; My, powróciwszy od Dunaju, Pijmy aż do beczki skonu, Podług niemieckiego zwyczaju.
Lepiej-ć przecię siedzieć doma miększa pierzyna niż słoma, Wolę niż drzewce szklenicę I lepiej z szyszaka doma pić, Niż wdziawszy na łeb przyłbicę, Do obozu się po guz kwapić.
Jak po zwycięstwie krzyknę: Viva! Kiedy mi kto da miasto piwa Wina w czaszy dwugarcowej, Wolę ją niż żołd za pół roka, Polewkę planty kozłowej, Starszą nad Barucha proroka.
Jeśli też kogo pokój boli I wchodzić z nami w wojnę woli, Byle nas wino zagrzało, Nie trzeba mu szukać z przyczyną, Nie odejdzie ze
Wielki Wytrząsał kufle do kropelki Po zwycięstwie Babilonu; My, powróciwszy od Dunaju, Pijmy aż do beczki skonu, Podług niemieckiego zwyczaju.
Lepiej-ć przecię siedzieć doma miększa pierzyna niż słoma, Wolę niż drzewce szklenicę I lepiej z szyszaka doma pić, Niż wdziawszy na łeb przyłbicę, Do obozu się po guz kwapić.
Jak po zwycięstwie krzyknę: Viva! Kiedy mi kto da miasto piwa Wina w czaszy dwugarcowej, Wolę ją niż żołd za pół roka, Polewkę planty kozłowej, Starszą nad Barucha proroka.
Jeśli też kogo pokój boli I wchodzić z nami w wojnę woli, Byle nas wino zagrzało, Nie trzeba mu szukać z przyczyną, Nie odejdzie ze
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 201
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
co przodkowali w wiarach i o ich zginieniu, zaprowadzeniu dusze Lutrowej do piekła od czartów w osobie kruków, powołaniu ministrów jako się z Pisma zowią, ale niecnotliwe ich posługi. PRZEŁOŻONA Z NIEMIECKIEGO JĘZYKA PRZEZ JANA ZRZENCZYCKIEGO NA HERB STARODAWNY P. Z.
Bądź żołnierzowi, bądź się księdzu krzyż dostanie, Oba mają o wielkim zwycięstwie staranie. Żołnierz krzyża Pańskiego bije przeciwniki, A kapłan czarty gromi, duszne najezdniki. Więc nie półtora krzyża, cny Zuchowski, tobie, Ale półtrzecia cnota dała ku ozdobie, Iż jeśli-ć się o czarta, lub o niewiernego Złamie jeden, do swego miej się zakonnego. Szczęśliwi, którzy herby bogobojne noszą,
co przodkowali w wiarach i o ich zginieniu, zaprowadzeniu dusze Lutrowej do piekła od czartów w osobie kruków, powołaniu ministrów jako się z Pisma zowią, ale niecnotliwe ich posługi. PRZEŁOŻONA Z NIEMIECKIEGO JĘZYKA PRZEZ JANA ZRZENCZYCKIEGO NA HERB STARODAWNY P. Z.
Bądź żołnierzowi, bądź się księdzu krzyż dostanie, Oba mają o wielkim zwycięstwie staranie. Żołnierz krzyża Pańskiego bije przeciwniki, A kapłan czarty gromi, duszne najezdniki. Więc nie półtora krzyża, cny Zuchowski, tobie, Ale półtrzecia cnota dała ku ozdobie, Iż jeśli-ć się o czarta, lub o niewiernego Złamie jeden, do swego miej się zakonnego. Szczęśliwi, którzy herby bogobojne noszą,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 358
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, a porodziwszy zapomina smutku, i nie pamięta na ciężkość dla radości, że zrodził się człowiek. Zda się iż to nie według ostrości, którą chowa czystość, mówi Pan nasz, przytaczając przykład ten o białejgłowie rodzącej: mógłci Pan powiadać: że żołnierz w-bitwie i w-boju nędzy zażywszy, przy zwycięstwie zapomina tego. Frasuje się kupiec o handel, ale zysk odtrąca mu smutek, mógł i inne podobne przytaczać przykłady. a Pan obrał sobie przykład o białejgłowie rodzącej. Odpowiada na to pomieniony Chryzostom Z. Naturale exemplum adducit. Przyrodzony przykład przyprowadził, kto ma zasmrodzoną fantazyją, to temu trzeba przegryzywać słówka, upatrywać, żeby
, á porodźiwszy zápomina smutku, i nie pámięta ná ćięszkość dla rádośći, że zrodźił się człowiek. Zda się iż to nie według ostrośći, ktorą chowa czystość, mowi Pan nász, przytaczáiąc przykład ten o białeygłowie rodzącey: mogłći Pan powiádáć: że żołnierz w-bitwie i w-boiu nędzy záżywszy, przy zwyćięstwie zápomina tego. Frásuie się kupiec o handel, ále zysk odtrąca mu smutek, mogł i inne podobne przytaczáć przykłády. á Pan obrał sobie przykład o białeygłowie rodzącey. Odpowiáda ná to pomieniony Chryzostom S. Naturale exemplum adducit. Przyrodzony przykład przyprowádźił, kto ma zásmrodzoną fántázyią, to temu trzebá przegryzywáć słowká, upátrywáć, żeby
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 91
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
które się starał. Stąd to poszły u nas te rąk równych całowania, te nóg ściskania, padania do nóg czołem, plugawy zwyczaj, który nas na pośmiech u postronnych na to patrzących wydaje. A tak sromotnie wkorzeniony zwyczaj, że go i w obcych nosiemy krajach. Gdy się bowiem król Jan z Leopoldem cesarzem po zwycięstwie wideńskim pierwszy raz na koniach witali, wojewoda jeden zsunął się z konia i spieszony cesarza za nogi według swego podłego nałogu ścisnął, co król Jan znieść nie mogąc, żartem go i śmiejąc się biczykiem tknąwszy, rzekł mu te słowa: palatin, point de bassesses, panie wojewodo, nic po tej podłości. Król Zygmunt
które się starał. Stąd to poszły u nas te rąk równych całowania, te nóg ściskania, padania do nóg czołem, plugawy zwyczaj, który nas na pośmiech u postronnych na to patrzących wydaje. A tak sromotnie wkorzeniony zwyczaj, że go i w obcych nosiemy krajach. Gdy się bowiem król Jan z Leopoldem cesarzem po zwycięstwie wideńskim pierwszy raz na koniach witali, wojewoda jeden zsunął się z konia i spieszony cesarza za nogi według swego podłego nałogu ścisnął, co król Jan znieść nie mogąc, żartem go i śmiejąc się biczykiem tknąwszy, rzekł mu te słowa: palatin, point de bassesses, panie wojewodo, nic po tej podłości. Król Zygmunt
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 271
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
siebie, lecz się wraca, Kochanka nie znalazszy w niebie. Zatym żegnam was, gwiazdy, nieba, aniołowie! Cóż po was, gdy Kochanek mój się nie ozowie? Już bym wiedziała czego i gdzie szukać trzeba, lecz gdy nie masz Kochanka, żegnam ziemię, nieba. Płakał młodzian pelejski, że w zwycięstwie świata nie była syna z ojcem w sławie alternata – ale choćbym i tysiąc światów zwojowała, tym by się żądza moja nie kontentowała. Więcej pragnę, niźli co ziemskie mają kraje, więcej, niźli w niebieskich pałacach zostaje. Czego lasy, budynki, ziemia w swej wielkości objąć nie mogą, ani morskie głębokości zakryją
siebie, lecz się wraca, Kochanka nie znalazszy w niebie. Zatym żegnam was, gwiazdy, nieba, aniołowie! Cóż po was, gdy Kochanek mój się nie ozowie? Już bym wiedziała czego i gdzie szukać trzeba, lecz gdy nie masz Kochanka, żegnam ziemię, nieba. Płakał młodzian pelejski, że w zwycięstwie świata nie była syna z ojcem w sławie alternata – ale choćbym i tysiąc światów zwojowała, tym by się żądza moja nie kontentowała. Więcej pragnę, niźli co ziemskie mają kraje, więcej, niźli w niebieskich pałacach zostaje. Czego lasy, budynki, ziemia w swej wielkości objąć nie mogą, ani morskie głębokości zakryją
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 143
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Tureckie Aproszy/ wjechał do Wiednia/ w którym Te Deum laudamus śpiewać kazał. niewymowną radość w Wiedniu była/ kiedy ludzie od nieprzyjacielskiej zachowani ręki/ na miłego swego poglądali Pana. gdym był posłany (mówi ten Pisarz Cancelaryj Cesarskiej) z I. M. Panem Hrabią/ de Königsegg do Króla Jego Mści po zwycięstwie w Obozie Tureckim będącego/ dla powinszowania wygranej/ imieniem I. M. Pana Komendanta/ i całęj Austyry. Powiadał nam Król Jego Mść/ że Wezyr w jednej tylko sukni uciekł raniony/ i że na kształt dziecięcia płakał. co też i Pokojowi Wezyrscy zeznali. czytałteż Król I. Mść listy od Panów Węgierskich do
Tureckie Aproszy/ wiáchał do Wiedniá/ w ktorym Te Deum laudamus śpiewać kazał. niewymowną radosć w Wiedniu była/ kiedy ludźie od nieprzyiaćielskiey záchowáni ręki/ ná miłego swego poglądáli Páná. gdym był posłány (mowi ten Pisarz Cáncellaryi Cesárskiey) z I. M. Pánem Hrábią/ de Königsegg do Krolá Iego Mśći po zwyćięstwie w Oboźie Tureckim będącego/ dla powinszowánia wygráney/ imieniem I. M. Páná Commendántá/ y całęy Austyri. Powiádał nam Krol Iego Mśc/ że Wezyr w iedney tylko sukni vćiekł rániony/ y że ná kształt dziećięćiá płákáł. co też y Pokoiowi Wezyrscy zeználi. czytałteż Krol I. Mść listy od Pánow Węgierskich do
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B4v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683