by ten list miał być W. M. Panu okazją do żartów lub jakowej satyry na przeciw zbytniej serc czułości płci naszej, nie myśl o mnie, ale jeżeli powieść tak wielkiego nieszczęścia wzruszyła serce poczciwe jego, pociesz strapioną. Leonore
Nieszczęście w kochaniu dotkliwsze niż w innych okolicznościach, na rozrzewnione albowiem serce napada. W zwyczajnych troskach czytanie Ksiąg moralnych wielką jest ulgą. Są którzy zbytek żalu przerwać radzą, czytaniem lub słuchaniem rzeczy uciesznych, między innemi St: Euremond w frasunku przekłada Donkiszota nad Senekę.
Ja nie idę za takowym zdaniem, wolałbym albowiem żeby oprócz Ksiąg moralnych, każdy strapiony czytał lub słyszał przypadki nieszczęśliwszych jeszcze od siebie,
by ten list miał bydź W. M. Panu okazyą do żartow lub iakowey satyry na przeciw zbytniey serc czułości płci naszey, nie mysl o mnie, ale ieżeli powieść tak wielkiego nieszczęścia wzruszyła serce poczciwe iego, pociesz strapioną. Leonore
Nieszczęście w kochaniu dotkliwsze niż w innych okolicznościach, na rozrzewnione albowiem serce napada. W zwyczaynych troskach czytanie Xiąg moralnych wielką iest ulgą. Są ktorzy zbytek żalu przerwać radzą, czytaniem lub słuchaniem rzeczy uciesznych, między innemi St: Euremond w frasunku przekłada Donkiszota nad Senekę.
Ja nie idę za takowym zdaniem, wolałbym albowiem żeby oprocz Xiąg moralnych, każdy strapiony czytał lub słyszał przypadki nieszczęśliwszych ieszcze od siebie,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 151
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nagle zniknął, i dotąd być znalezionym niemógł. Rozrzewniła ta powieść duchownego Ojca, i współ z płaczem dał jej zbawienne napo- mnienie, ażeby mocną mając nadzieję w dobroci Boskiej, i żal z śmierci amanta niegdyś swojego uśmierzyła, i zbytnią boleścią przestała się tak, jak dotąd czyniła, trapić. Nazajutrz po skończonych zwyczajnych obrządkach obłoczyn, gdy poszła do Przełożonej, ta jej dała czytać list następujący.
„Ażebyś już uczuła pierwiastki pociech wewnętrznych, do których cię stan twój teraźniejszy sposobi, wiedź o tym, iż Teodor którego śmierć opłakujesz, żyje; a ten spowiednik któremuś skrytości serca twojego otworzyła, był niegdyś osobą od ciebie opłakaną.
nagle zniknął, y dotąd bydź znalezionym niemogł. Rozrzewniła ta powieść duchownego Oyca, y wspoł z płaczem dał iey zbawienne napo- mnienie, ażeby mocną maiąc nadzieię w dobroci Boskiey, y żal z śmierci amanta niegdyś swoiego uśmierzyła, y zbytnią boleścią przestała się tak, iak dotąd czyniła, trapić. Nazaiutrz po skończonych zwyczaynych obrządkach obłoczyn, gdy poszła do Przełożoney, ta iey dała czytać list następuiący.
„Ażebyś iuż uczuła pierwiastki pociech wewnętrznych, do ktorych cię stan twoy teraźnieyszy sposobi, wiedź o tym, iż Teodor ktorego śmierć opłakuiesz, żyie; á ten spowiednik ktoremuś skrytości serca twoiego otworzyła, był niegdyś osobą od ciebie opłakaną.
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 160
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. K. Mci i Wolności, na przyszłe czasy, Konfederacją Sandomierska Generalna dnia 20. Miesiąca Maja w Roku 1704. postanowiona, luboby juxta tenorem suum aż do skończenia wojny zagranicznej z Koroną Szwedzką trwać miała, przecięż dla przywrócenia wcale i zupełnie rządu Rzpltej dawnego, który primitivé et principaliter zawisł na Sejmach Walnych zwyczajnych, i dla tym gruntowniejszego i doskonalszego utrzymania spokojności publicznej, teraźniejszym postanowieniem rozwiązuje się, i wcale się kończy przy wiekotrwałej jednak u J. K. Mci i Stanów Rzpltej za chwalebne zasługi, sobie i Marszałkowi swemu, jako statecznemu i nieporuszonemu, Majestatu Pańskiego i wolności obrońcy, należytej wdzięczności. Artykuł X.
POkoj
. K. Mći y Wolnośći, na przyszłe czasy, Konfederacyą Sandomirska Generalna dnia 20. Mieśiąca Maja w Roku 1704. postanowiona, luboby juxta tenorem suum aż do skończenia woyny zagraniczney z Koroną Szwedzką trwać miała, przećięż dla przywrocenia wcale y zupełnie rządu Rzpltey dawnego, ktory primitivé et principaliter zawisł na Seymach Walnych zwyczaynych, y dla tym gruntownieyszego y doskonalszego utrzymania spokoynośći publiczney, teraźnieyszym postanowieniem rozwiązuie się, y wcale się kończy przy wiekotrwałey iednak u J. K. Mći y Stanow Rzpltey za chwalebne zasługi, sobie y Marszałkowi swemu, iako statecznemu y nieporuszonemu, Maiestatu Pańskiego y wolnośći obrońcy, należytey wdzięcznośći. Artykuł X.
POkoy
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: K2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
.
A Bóg tedy tak dał sprawę o tym słowy swemi: Iże na zimnych górach B w Arkadyiskiej ziemi/ C Hamadrydy Nokreńskie między sobą miały D Znaczną jednę Najadę/ którą nazywały E Samy Nimpchy Syryngą. F Wiele razów ona Oszukała/ gdy od nich bywała goniona/ I Satyry/ i Bogi insze/ co w zwyczajnych Ciemnych lesiech mieszkają/ i w polach rodzajnych. G Ortygią chęciami/ i panieństwem swojem/ Boginią samę czciła: A iż się tym strojem Jak Dianna nosiła/ siełu oszukała/ H I za Latoniąby wielom się udała: Kiedyby taka różność w tej mierze nie beła/ I Zeta rogowy/ owa złoty/ łuk nosieła
.
A Bog tedy ták dał spráwę o tym słowy swemi: Iże ná źimnych gorách B w Arkádyiskiey źiemi/ C Hámádrydy Nokreńskie między sobą miáły D Znáczną iednę Náiadę/ ktorą názywáły E Sámy Nimpchy Syryngą. F Wiele rázow oná Oszukałá/ gdy od nich bywáłá gonioná/ Y Sátyry/ y Bogi insze/ co w zwyczáynych Ciemnych leśiech mieszkaią/ y w polách rodzáynych. G Ortygią chęćiámi/ y pánieństwem swoiem/ Boginią samę czćiła: A iż się tym stroiem Iák Dyánná nośiłá/ śiełu oszukáłá/ H Y zá Látoniąby wielom się vdáłá: Kiedyby táka rożność w tey mierze nie bełá/ I Zetá rogowy/ owá złoty/ łuk nośiełá
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 40
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
PRZEMOWA O Przyczynie tego pisania.
CZASV wojny, owojnie: czasu powietrza/ o śmierci: czasu głodu/ o chlebie: czasu pożarów/ o ogniach ludzie radzi rozmawiają. A iż temi czasy nasza Wielkopolska niezwyczajnie zagęściła się na kształt pożarów Czarownicami/ lubo prawdziwemi/ lubo mniemanemi: tak/ iż naposiedzeniu i schadzkach zwyczajnych o żadnej materii więcej nieusłyszysz/ jako o Czarownicach: zaczem i wielu mało ostróżnych ludzi a ciekawych na posądzanie innych/ z pragnieniem bliźniego utraty/ dobrei sławy i zdrowia/ sumnienia swoje zawodzą. Umyśliłem z miłości Chrześcijańskiej dla poratowania i ochrony sumnienia ich/ krótko naukę przełożyć wybraną z wielu Doktorów tak Kościelnych
PRZEMOWA O Przyczynie tego pisánia.
CZASV woyny, owoynie: czásu powietrza/ o śmierći: czásu głodu/ o chlebie: czásu pożárow/ o ogniách ludzie rádzi rozmawiáią. A isz temi czásy nászá Wielkopolská niezwyczáynie zágęśćiłá śię ná ksztáłt pożárow Czárownicámi/ lubo prawdziwemi/ lubo mniemánemi: ták/ isz náposiedzeniu y schadzkách zwyczáynych o żadney máteryey więcey nieusłyszysz/ iáko o Czárownicách: záczem y wielu máło ostrożnych ludzi á ćiekáwych ná posądzánie innych/ z pragnieniem bliźniego vtráty/ dobrei sławy y zdrowia/ sumnienia swoie záwodzą. Vmyśliłem z miłośći Chrześćiáńskiey dla porátowánia y ochrony sumnienia ich/ krotko náukę przełożyć wybráną z wielu Doktorow ták Kośćielnych
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 1
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
do traktowania znami przypomnieli naznaczoną zaraz publice é numero siedzących, Bojar dumnych dwa Odojewskich, Wołyńskiego który był quodnam do Polski Posłem Proneiszczowa Łarioną jaka dumnego i drugich dwóch Diaków, Prowadzono nas tedy ad Locum rozgoworu, a zaraz tez za nami i ci wysadzeni P P. Bojarowie przyszli, z któremi zasiadłszy po Ceremoniach mi zwyczajnych prezentowalismy im Plenipotencje nasze które zaraz przed niemi Czytano, kondolencją do Obita zeszłego Cara i kongratulacją Troni teraźniejszemu uczyniliśmy, a tak na tym pierwszym, Ipsis volentibus skończony rozchowor, znaznaczeniem drugiego a die 26 excentis który qualem consertietur effectum . doniesiemy WKMę P P Mw a teraz Pańską WK Mę całujemy Szatę WKMę wierni, Rada
do traktowania znami przypomnieli naznaczoną zaraz publice é numero siedzących, Boiar dumnych dwa Odoiewskich, Wołynskiego ktory był quodnam do Polski Posłem Proneiszczowa Łaryoną iaka dumnego y drugich dwoch Diakow, Prowadzono nas tedy ad Locum rozgoworu, a zaraz tez za nami y ci wysadzeni P P. Boiarowie przyszli, z ktoremi zasiadłszy po Ceremoniach mi zwyczaynych prezentowalismy im Plenipotencye nasze ktore zaraz przed niemi Czytano, kondolencyą do Obita zeszłego Cara y kongratulacyą Troni teraznieyszemu uczynilismy, a tak na tym pierwszym, Jpsis volentibus zkonczony rozchowor, znaznaczeniem drugiego a die 26 excentis ktory qualem consertietur effectum . doniesiemy WKMę P P Mw a teraz Panską WK Mę całuiemy Szatę WKMę wierni, Rada
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 159
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
. Chętnie służyłbym WmPanu odpowiedzią moją na to, i na inne prawie niezliczone dotej bardzo obszernej materyj należące Pytania, gdyby nagłe interesa moje, o których teraz sobie przypomniałem, pozwalały mi szczęścia dłużej bawić w tak miłej kompanij; lecz zachowuję, to sposobniejszemu czasowi, gdy o wszytkich Naukach i umiejętnościach na świecie zwyczajnych a młodemu Kawalerowi do wiadomości cale potrzebnych traktować przyjdzie, a teraz łaskawej na zawsze polecam się pamięci. Jest to zły zwyczaj długo uczyć Dzieci pisać w linij, bo w cudzych krajach nienowina widzieć Chłopców od 10. nawet od 9. lat umiejących pisać bez linij tak prosto, tak czysto, tak dobrze bez omylki ani
. Chętnie służyłbym WmPanu odpowiedzią moią na to, y na inne prawie niezliczone dotey bardzo obszerney materyi należące Pytania, gdyby nagłe interessa moie, o ktorych teraz sobie przypomniałem, pozwalały mi szczęścia dłużey bawić w tak miłey kompanij; lecz zachowuię, to sposobnieyszemu czasowi, gdy o wszytkich Naukach y umiejętnościach na swiecie zwyczaynych a młodemu Kawalerowi do wiadomości cale potrzebnych traktować przyidzie, a teraz łaskawey na zawsze polecam się pamięci. Jest to zły zwyczay długo uczyć Dzieci pisać w linij, bo w cudzych kraiach nienowina widzieć Chłopcow od 10. nawet od 9. lat umiejących pisać bez linij tak prosto, tak czysto, tak dobrze bez omylki ani
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 60
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
Królowa im. także w swoim gabinecie tąż zabawą, że koszule dla ubogich, skonwokowawszy panie przy boku swoim będące i damy górne, robiła, cały dzień zabawiała się. Począwszy od niedziele mięsa nie je, tylko król im. dziś z masłem jadł, i to bardzo mało. Na ciemnej jutrzni i lamentacjach zwyczajnych w kaplicy królestwo ichm. było zamkowej, którą księża farni przy muzyce królewskiej śpiewali. Die 31 ejusdem
Królestwo ichm. u fary zupełnego nabożeństwa przy spowiedzi i komunijej na gankach słuchali, po którym królowa im. zwyczajną jałmużnę ubogim dawała. Rano książę im. kanclerz przyniósł wiadomość do króla im., że księżna im.
Królowa jm. także w swoim gabinecie tąż zabawą, że koszule dla ubogich, skonwokowawszy panie przy boku swoim będące i damy górne, robiła, cały dzień zabawiała się. Począwszy od niedziele mięsa nie je, tylko król jm. dziś z masłem jadł, i to bardzo mało. Na ciemnej jutrzni i lamentacyjach zwyczajnych w kaplicy królestwo ichm. było zamkowej, którą księża farni przy muzyce królewskiej śpiewali. Die 31 eiusdem
Królestwo ichm. u fary zupełnego nabożeństwa przy spowiedzi i komunijej na gankach słuchali, po którym królowa jm. zwyczajną jałmużnę ubogim dawała. Rano książę jm. kanclerz przyniósł wiadomość do króla jm., że księżna jm.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 209
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
wprzód królewskich, a potem carskich i swoich dworzańskich, wyrażając, że im król im. mile
przywitać i potkać go kazał. Takowe drugie powitanie przeszedłszy drabantów w pierwszym pokoju przez drugich dwóch dworzan królewskich, w pokoju królewskim imp. marszałek nad. lit. z laską tam czekał, gdzie się kończyli siedzący senatorowie. Po zwyczajnych tytułach król im. nie będąc przestrzeżony pytał się o zdrowiu carów ichm., a to pytanie powinno było być po oddaniu hramoty i odebraniu, jako i pocałowaniu ręki pańskiej. Książę im. kanclerz bardzo zmieszaną fantazyją odpowiedział i czytał tytuły carskie od majestatu j.k.m., z czego nie był kontent Moskwiczyn
wprzód królewskich, a potem carskich i swoich dworzańskich, wyrażając, że im król jm. mile
przywitać i potkać go kazał. Takowe drugie powitanie przeszedłszy drabantów w pierwszym pokoju przez drugich dwóch dworzan królewskich, w pokoju królewskim jmp. marszałek nad. lit. z laską tam czekał, gdzie się kończyli siedzący senatorowie. Po zwyczajnych tytułach król jm. nie będąc przestrzeżony pytał się o zdrowiu carów ichm., a to pytanie powinno było być po oddaniu hramoty i odebraniu, jako i pocałowaniu ręki pańskiej. Książę jm. kanclerz bardzo zmieszaną fantazyją odpowiedział i czytał tytuły carskie od majestatu j.k.m., z czego nie był kontent Moskwiczyn
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 323
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
odzywa.
Maszkary w niedzielę były u imp. posła francuskiego na kolacyjej, w poniedziałek śmierć fantazyje im pomieszała imp. wojewody mazowieckiego. We wtorek, tj. dnia wczorajszego, u tegoż imp. posła i u imp. kanclerzyny w. kor. były.
Król im. z łaski Bożej przez te dni przy zwyczajnych swoich afekcjach zdrowy był i wesoło odprawił te bachanalia. W niedzielę na zupełnym nabożeństwie u oo. jezuitów rannym był, nazajutrz na mszy czytanej; jadł obiad na Solcu, a wczora w Marywilu, stękając jednak po obiedzie jeździł na przejażdżkę i dziś wziąwszy Popielec u oo. kapucynów do Wilanowa na obiad pojachał. Królowa im
odzywa.
Maszkary w niedzielę były u jmp. posła francuskiego na kolacyjej, w poniedziałek śmierć fantazyje im pomieszała jmp. wojewody mazowieckiego. We wtorek, tj. dnia wczorajszego, u tegoż jmp. posła i u jmp. kanclerzyny w. kor. były.
Król jm. z łaski Bożej przez te dni przy zwyczajnych swoich afekcyjach zdrowy był i wesoło odprawił te bachanalia. W niedzielę na zupełnym nabożeństwie u oo. jezuitów rannym był, nazajutrz na mszy czytanej; jadł obiad na Solcu, a wczora w Marywilu, stękając jednak po obiedzie jeździł na przejażdżkę i dziś wziąwszy Popielec u oo. kapucynów do Wilanowa na obiad pojachał. Królowa jm
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 337
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958