z gromadą Gwardyej, którą się był znauk swych otoczył, Wędruje z puszczy, aby z prawdą bitwę stoczył; Do której Czarnoksięskie nakryśliwszy koła, Więcej duchów nieczystych na pomoc swą woła: W tych w przód swe kołach na wschód obróciwszy czoło, Obrotem cyrkla zrobił charaktery wkoło, Po których i tam, i sam bosą trzykroć deptał Nogą, a depcąc, rymy niezbadane szeptał: Którego bluźnierskiemi słowy wywołani Źli duchowie na światło z podziemnej odchłani Pokazali się różno: ów Sfingiem, a drugi Meduzą, Hidrą inni, których do posługi Swej zażywał, i wiedział, jak w czym który szkodzi; Z taką tedy gromadą do Króla przychodzi. Niósł
z gromádą Gwárdyey, ktorą się był znáuk swych otoczył, Wędruie z puszczy, áby z prawdą bitwę stoczył; Do ktorey Czárnokśięskie nákryśliwszy kołá, Więcey duchow nieczystych ná pomoc swą wołá: W tych w przod swe kołách ná wschod obroćiwszy czoło, Obrotem cyrklá zrobił cháráktery wkoło, Po ktorych y tám, y sám bosą trzykroć deptał Nogą, á depcąc, rymy niezbádáne szeptał: Ktorego bluźnierskiemi słowy wywołáni Zli duchowie ná świátło z podźiemney odchłáni Pokazáli się rożno: ow Sphingiem, á drugi Meduzą, Hidrą inni, ktorych do posługi Swey záżywał, y wiedźiał, iák w czym ktory szkodźi; Z táką tedy gromádą do Krolá przychodźi. Niosł
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 218
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, w któregom jadał często ja chleb gmachu, bądź to wezwany do twoich więc gości z całej miłości,
bądź żebym ci płód z nieba darowany w pieluszkach doniósł do zbawiennej wanny i odniósł śliczne matce zaś na łono dzieciątko ono.
Lecz kto śmierć z ostrą z tyłu zoczył kosą, gdy nań dybała nogą chytrze bosą i niż okrągły doszedł mu rok miary, wzięła na mary?
Niech staną w brzegu twe, matko, źrzenice, dosyć wypiło z nich odnóg oblicze, kiedy członeczki lilijowe one legły uśpione.
Żegnam cię tedy, żałosna mogiło, któraś zawarła dziecię, niż mówiło; dziecię, co wiły już mu wieniec złoty słodkie przymioty
, w któregom jadał często ja chleb gmachu, bądź to wezwany do twoich więc gości z całej miłości,
bądź żebym ci płód z nieba darowany w pieluszkach doniósł do zbawiennej wanny i odniósł śliczne matce zaś na łono dzieciątko ono.
Lecz kto śmierć z ostrą z tyłu zoczył kosą, gdy nań dybała nogą chytrze bosą i niż okrągły doszedł mu rok miary, wzięła na mary?
Niech staną w brzegu twe, matko, źrzenice, dosyć wypiło z nich odnóg oblicze, kiedy członeczki lilijowe one legły uśpione.
Żegnam cię tedy, żałosna mogiło, któraś zawarła dziecię, niż mówiło; dziecię, co wiły już mu wieniec złoty słodkie przymioty
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 333
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995