, I bogu się przeciwnej fortuny okroi: Jeszcze swej nie opłacze Wenecja Krety. Powszechna tu natura rzeczy winna, nie ty, Gdy pięć lat wytrzymawszy, po trzydziestoletnej Wojnie w mir, że konieczny, dlatego nieszpetny, Wchodzisz z Turki, a wżdy świat chrześcijański drzymie. Z Turki, mówię, ach, groźne wszem narodom imię! Każdego dosiąc może tak żałosna zmaza, Która dziś Polskę smuci, ale aza, aza Wolą się chrześcijanie sami z sobą waśnić Niżeli krzyż Chrystusów na świecie objaśnić, Choć tysiącem kościołów, milionem ludzi, Co rok tamtych meczetem, tych rznięciem paskudzi. Już Bóg żegnaj Podole z ukraińską dziczą, Już i was,
, I bogu się przeciwnej fortuny okroi: Jeszcze swej nie opłacze Wenecyja Krety. Powszechna tu natura rzeczy winna, nie ty, Gdy pięć lat wytrzymawszy, po trzydziestoletnej Wojnie w mir, że konieczny, dlatego nieszpetny, Wchodzisz z Turki, a wżdy świat chrześcijański drzymie. Z Turki, mówię, ach, groźne wszem narodom imię! Każdego dosiąc może tak żałosna zmaza, Która dziś Polskę smuci, ale aza, aza Wolą się chrześcijanie sami z sobą waśnić Niżeli krzyż Chrystusów na świecie objaśnić, Choć tysiącem kościołów, milijonem ludzi, Co rok tamtych meczetem, tych rznięciem paskudzi. Już Bóg żegnaj Podole z ukraińską dziczą, Już i was,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 11
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
światłości pokoju: bo bez tej takiej świecy/ żadnym sposobem tego jednego nienajdziemy: a on je nam da i nadda. Da/ że my Ruś i wszyscy Słowieńskiego języka narodowie szukane to JEDNO najdziemy: a nadda/ że za tą taką naszą do niego pilną a uprzejmną modlitwą/ i wszytkiem jednej z nami wiary narodom toż przez nas szukane i nalezione JEDNO da naleźć. Bóg abowiem wszytkich wszytkiego świata ludzi zbawienia pragnie/ wszytkich szuka/ wszytkich wzywa/ i prosi/ owegdy/ aby on znami wieczerzał/ a inegdy aby my z nim obiadowali i wieczerzali. Beatus qui manducabit panem in regno Dei. Błogosławiony/ który będzie jadł obiad
świátłośći pokoiu: bo bez tey tákiey świecy/ żadnym sposobem tego iednego nienaydźiemy: á on ie nam da y nádda. Da/ że my Ruś y wszyscy Słowieńskiego ięzyká narodowie szukáne to IEDNO naydźiemy: á nadda/ że zá tą táką nászą do niego pilną á vprzeymną modlitwą/ y wszytkiem iedney z námi wiáry narodom toż przez nas szukáne y náleźione IEDNO dá náleść. Bog ábowiem wszytkich wszytkiego świátá ludźi zbáwienia prágnie/ wszytkich szuká/ wszytkich wzywa/ y prośi/ owegdy/ áby on známi wieczerzał/ á inegdy áby my z nim obiádowali y wieczerzáli. Beatus qui manducabit panem in regno Dei. Błogosłáwiony/ ktory będźie iadł obiad
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 8
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
śu/ od Chrysta Pana wyjętnym prawem jest powierzona/ a w nim jego Sukcesorom. Do której po wszytkie przeszłe Chrześcijańskie wieki wszyscy Prawowierni Cesarze i Patriarchowie oczy obrócone mieli. Której przywileje są nad wszech innych Cerkwi przywileje. Która jest szkołą Apostołską i pobożności matką. Ta to Cerkiew nas do swej jedności wzywa/ która Słowackim narodom językiem Słowieńskim Z. Liturgię odprawować/ i wszytkiego nabożeństwa nim zażywać pozwoliła. Z tą Cerkwią Jedność Z. nam zalecana bywa/ która oto i nie dawnymi czasy słowem Bożym żywym i skutecznym/ i przeraźliwszym niżeli wszelaki miecz po obu stron ostry/ i przenikającym aż do rozdzielenia duszej ducha/ stawów też i szpików/ i
ś^v^/ od Christá Páná wyiętnym práwem iest powierzona/ á w nim iego Successorom. Do ktorey po wszytkie przeszłe Chrześciáńskie wieki wszyscy Práwowierni Cesárze y Pátryárchowie ocży obrocone mieli. Ktorey przywileie są nád wszech innych Cerkwi przywileie. Ktora iest szkołą Apostolską y pobożnośći mátką. Tá to Cerkiew nas do swey iednośći wzywa/ ktora Słowackim narodom ięzykiem Słowieńskim S. Liturgię odpráwowáć/ y wszytkiego nábożeństwá nim záżywáć pozwoliłá. Z tą Cerkwią Iedność S. nam zálecána bywa/ ktora oto y nie dawnymi cżásy słowem Bożym żywym y skutecżnym/ y przeráźliwszym niżeli wszeláki miecż po obu stron ostry/ y przenikáiącym áż do rozdźielenia duszey duchá/ stáwow też y szpikow/ y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 196
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
najwyższego zrządzenie przeszkadza I trudne prawo wielkim zamysłom przeszkadza (!). Taż fortuna zawisna Rzymowi szkodziła, Tysiąc zwycięstw Kaudyńskim pokojem zelżyła. Ta Włochom Annibala srogiego nasłała I Kanny szarłatnymi potoki oblała. Gardzisz świeżych frasunków pociechy dawnymi, Patrzajże co się dzieje z sąsiadkami twymi. Wej państwa kwitnącego żywicielka ona, Włoska ziemia narodom na łup wystawiona. Francja pojmana przed Angliki drżała, Chciwym z siebie Hiszpanom zdobycz znaczną dała. Czeska kraina, siostra twoja, spustoszona. Próżno do dawnej czci swej wzdycha utrapiona. Której godność tytułu cesarskiego dana, Można niemiecka rzesza strachem zwojowana, Jeszcze nie wojną, prędko na ziemię upadła I pod nogi hardego zwyciężce podpadła
najwyższego zrządzenie przeszkadza I trudne prawo wielkim zamysłom przeszkadza (!). Taż fortuna zawisna Rzymowi szkodziła, Tysiąc zwycięstw Kaudyńskim pokojem zelżyła. Ta Włochom Annibala srogiego nasłała I Kanny szarłatnymi potoki oblała. Gardzisz świeżych frasunkow pociechy dawnymi, Patrzajże co się dzieje z sąsiadkami twymi. Wej państwa kwitnącego żywicielka ona, Włoska ziemia narodom na łup wystawiona. Francya poimana przed Angliki drżała, Chciwym z siebie Hiszpanom zdobycz znaczną dała. Czeska kraina, siostra twoja, spustoszona. Prożno do dawnej czci swej wzdycha utrapiona. Ktorej godność tytułu cesarskiego dana, Można niemiecka rzesza strachem zwojowana, Jeszcze nie wojną, prędko na ziemię upadła I pod nogi hardego zwyciężce podpadła
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 405
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
płacze żona, która Łzami swojego oblewa Hektora, Żałuje niemniej swego generała Ojczyzna cała. 720. Na bankiet Imci pana Kłokockiego, stolnika płockiego, gubernatora księstwa słuckiego podczas sejmu warszawskiego in anno 1677
.
Zacny stolniku, nie był i nie będzie Drugi na świecie, aby w twym urzędzie
Dokazał tego, żeby jego stoły Tylu narodom dały byt wesoły. Byli Hiszpani, Włosi, Francuzowie, Niemcy, Holendrzy, Wołosza, Węgrowie, Multan, Czerkiesin, Serbowie, Ormianie I chociaż w jednym rożni Alkoranie, Turczyn, Pers, Arab i Ordyniec dziki. Trzebaby bankiet ten wpisać w kroniki, Którego pewnie i to nie ohydzi, Że na nim
płacze żona, ktora Łzami swojego oblewa Hektora, Żałuje niemniej swego generała Ojczyzna cała. 720. Na bankiet Imci pana Kłokockiego, stolnika płockiego, gubernatora księstwa słuckiego podczas sejmu warszawskiego in anno 1677
.
Zacny stolniku, nie był i nie będzie Drugi na świecie, aby w twym urzędzie
Dokazał tego, żeby jego stoły Tylu narodom dały byt wesoły. Byli Hiszpani, Włosi, Francuzowie, Niemcy, Holendrzy, Wołosza, Węgrowie, Multan, Czerkiesin, Serbowie, Ormianie I chociaż w jednym rożni Alkoranie, Turczyn, Pers, Arab i Ordyniec dziki. Trzebaby bankiet ten wpisać w kroniki, Ktorego pewnie i to nie ohydzi, Że na nim
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 503
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
masz takiego Kompendium,[...] takiego Metodu/ coby to za pojźrzeniem jednym przywiódł nas do uznania tego/ nad którego nie masz nic na świecie więtszego w piękności/ w potędze/ w wielkości. Ale co? każdy Mistrz musi mieć swój język/ swoję Retorykę: nie wyrozumie Graczyna Łacinnki/ Turczyna Polak; lecz niebo wszytkim narodom/ językom/ naukę podaję/ nie słowy ale znaki/ a krótko; za pojźrzeniem jednym. Non sunt loquelae neque sermones, quorum non audiantur voces eorum.Dobrze stary Sekretarz Ducha świętego powiedział: że zwierciadła niebieskie są stworzone/ vt sint in Signa et in tempora. Co jeśli tak jest w tych światłach codziennych/
mász tákiégo Compendium,[...] tákiégo Methodu/ coby to zá poyźrzeniém iednym przywiodł nas do vznánia tego/ nád którégo nie mász nic ná świećie więtszego w pięknośći/ w potędze/ w wielkośći. Ale co? każdy Mistrz muśi mieć swóy ięzyk/ swoię Rethorykę: nie wyrozumié Gráczyná Láćinnki/ Turczyná Polak; lecz niebo wszytkim narodom/ ięzykom/ náukę podáię/ nie słowy ale znaki/ á krotko; zá poyźrzeniém iednym. Non sunt loquelae neque sermones, quorum non audiantur voces eorum.Dobrze stáry Sekrétarz Ducha świętego powiedźiał: że zwierćiádłá niebieskié są stworzoné/ vt sint in Signa et in tempora. Co iesli ták iest w tych świátłách codźiennych/
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B3v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
ktoś spodnim wiatrem umyślnie ozowie. Wszyscy: pfe; bon profizio Włoch, bodaj na zdrowie! I tak chociaż po izbie jałowcem zakadzą, Nie szerząc się w dyspucie wygraną mu dadzą. Tenże po małej chwili rzeźkim głosem kichnie. Wszyscy: Bożeć daj zdrowie, tylko Włoch ucichnie. Trudnoż, rzekę, obiema narodom dogodzić: Bodaj ci w Polsce kichać, a we Włoszech smrodzić. 7. SKĄD KSIĘŻA RZECZENI
Zgadni, czy się od książąt, czy od ksiąg ksiądz zowie. Jeśli rzeczesz: od książąt, stąd ona na głowie Na kształt mitry czapeczka rogata ich znaczy; Tylko że o nich Pismo powieda inaczej, Kiedy im nie
ktoś spodnim wiatrem umyślnie ozowie. Wszyscy: pfe; bon profizio Włoch, bodaj na zdrowie! I tak chociaż po izbie jałowcem zakadzą, Nie szerząc się w dyspucie wygraną mu dadzą. Tenże po małej chwili rzeźkim głosem kichnie. Wszyscy: Bożeć daj zdrowie, tylko Włoch ucichnie. Trudnoż, rzekę, obiema narodom dogodzić: Bodaj ci w Polszczę kichać, a we Włoszech smrodzić. 7. SKĄD KSIĘŻA RZECZENI
Zgadni, czy się od książąt, czy od ksiąg ksiądz zowie. Jeśli rzeczesz: od książąt, stąd ona na głowie Na kształt mitry czapeczka rogata ich znaczy; Tylko że o nich Pismo powieda inaczej, Kiedy im nie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 209
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wszelkie dobro. Boć zgromadziliśmy się na to konsultacji naszych miejsc już po tylekroć, ażeby było forti brachio i mocną radą wesprzeć do ruiny nakłonione szczęście nasze: radziliśmy pro posse, gdy tego egzygencyje rzeczy wyciągały. Ale cóż, coepimus aedificare et non potuimus consumare. Przez co prawie in proverbium i ludibrium postronnym narodom nasze sejmiki poszły, gdy je antonomastice zowią: magnum nihil. żeby tedy więcej kongresa nasze nie były wieżą Babel, to jest confusio labii unius, gdy brat braterskiego nie wyrozumiawszy głosu i racji czyni wszystkich przez uporczywą kontradykcyją auctores imperfecti operis. Najpotrzebniejszą tedy rzecz być rozumiem obstruere fontem omnis mali i przy pierwszym wstępie prekaucyją uczynić
wszelkie dobro. Boć zgromadziliśmy się na to konsultacyi naszych miejsc już po tylekroć, ażeby było forti brachio i mocną radą wesprzeć do ruiny nakłonione szczęście nasze: radziliśmy pro posse, gdy tego egzygencyje rzeczy wyciągały. Ale cóż, coepimus aedificare et non potuimus consumare. Przez co prawie in proverbium i ludibrium postronnym narodom nasze sejmiki poszły, gdy je antonomastice zowią: magnum nihil. żeby tedy więcej kongressa nasze nie były wieżą Babel, to jest confusio labii unius, gdy brat braterskiego nie wyrozumiawszy głosu i racyi czyni wszystkich przez uporczywą kontradykcyją auctores imperfecti operis. Najpotrzebniejszą tedy rzecz być rozumiem obstruere fontem omnis mali i przy pierwszym wstępie prekaucyją uczynić
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 123
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
taki Rząd, Religia, i Obywatelów przymioty w tym Kraju? O. Powietrze trochę zimniejsze, niż cieplejsze, urodzaje piękne, równie jak w Polsce: Rząd Monarchiczny. Niegdyś ten Kraj cząstką Scytyj Sarmackiej będąc, ani religią prawdziwą, ani prawem, i dobrym rządem nie czując się być powściągnionym; nieznośnym się stawał sąsiedzkim narodom częstemi swemi najazdami, rabunkami, i okrucieństwy: tak dalece że Konrad Książę Mazowiecki dla ubezpieczenia swego Kraju, i dla powściągnienia najbliższych tych i najgorszych sąsiadów, sprowadził Kawalerów Krzyżackich od Saracenów z Ziemi Z. wypędzonych, dał im do pomieszkania Ziemię Dobrzyńską, i obowiązał ich, aby dziki naród Prusów wojowali, a zawojowawszy sami
taki Rząd, Religia, y Obywatelow przymioty w tym Kraiu? O. Powietrze trochę zimnieysze, niż ciepleysze, urodzaie piękne, rownie iak w Polszcze: Rząd Monarchiczny. Niegdyś ten Kray cząstką Scytyi Sarmackiey będąc, ani religią prawdziwą, ani prawem, y dobrym rządem nie czuiąc się bydź powściągnionym; nieznośnym się stawał sąsiedzkim narodom częstemi swemi naiazdami, rabunkami, y okrucieństwy: tak dalece że Konrad Xsiążę Mazowiecki dla ubespieczenia swego Kraiu, y dla powściągnienia naybliższych tych y naygorszych sąsiadow, sprowadził Kawalerow Krzyżackich od Saracenow z Ziemi S. wypędzonych, dał im do pomieszkania Ziemię Dobrzyńską, y obowiązał ich, aby dziki narod Prusow woiowali, a zawoiowawszy sami
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 107
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nieochronnie bije. Przydała i Eleusis wdzięczności mu siła, A Fortuna gotowe cnoty ozdobiła. Ale i Łuck odległy, między ludzkim gminem, Słynie wielkim biskupem swym Sieradzaninem. Jaśnie wiel. imć ks. biskup warmiński Szyszkowski. Jaśnie wiel. imć ks. biskup. łucki Radoszewski.
On z początkiem imienia swego nieśmiertelnym Basztę przeciw narodom i szturmom piekielnym Stawił świeżo w Faustowie. On z nieprzyjacioły, O łacińskie obrzędy czyni i kościoły. Ani stanie, że utrze popom ruskim rogi, I pod święte podbije Kwirynowe nogi. Istru brzegi oświeci, i kraje Bosforu Rzymską prawdę uznają, przestawszy uporu. Z tąd i Chełm ojca jego zacny ród wywodzi Wielkie cnoty
nieochronnie bije. Przydała i Eleusis wdzięczności mu siła, A Fortuna gotowe cnoty ozdobiła. Ale i Łuck odległy, między ludzkim gminem, Słynie wielkim biskupem swym Sieradzaninem. Jaśnie wiel. jmć ks. biskup warmiński Szyszkowski. Jaśnie wiel. jmć ks. biskup. łucki Radoszewski.
On z początkiem imienia swego nieśmiertelnym Basztę przeciw narodom i szturmom piekielnym Stawił świeżo w Faustowie. On z nieprzyjacioły, O łacińskie obrzędy czyni i kościoły. Ani stanie, że utrze popom ruskim rogi, I pod święte podbije Kwirynowe nogi. Istru brzegi oświeci, i kraje Bosforu Rzymską prawdę uznają, przestawszy uporu. Z tąd i Chełm ojca jego zacny ród wywodzi Wielkie cnoty
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 74
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861